Reklama

Dzienniki szkolne walają się na wolnym powietrzu

Dzienniki uczniowskie Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego w Białymstoku z danymi osobowymi uczniów, nauczycieli i rodziców znaleziono na wolnym powietrzu. To na pewno nie jest dla nich odpowiednie miejsce. Dzienniki powinny być w szkole i powinny być zabezpieczone. Tymczasem ich fragmenty można znaleźć w plenerze. Walają się jak na wysypisku.

Wygląda to na uczniowski psikus. Kilka szkolnych dzienników, w tym dokumenty z listą obecności, karty uczestnictwa w zajęciach, leżą sobie gdzieś w bliżej nieustalonym miejscu, ale za to na świeżym powietrzu. Z pewnością nie jest to miejsce, w którym powinny się znajdować takie dokumenty. Ze zdjęć zamieszczonych w internecie widać, że w dokumentach znajdują się dane osobowe uczniów, nauczycieli i rodziców.

Niestety, te dzienniki oraz pozostała dokumentacja należy do Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego w Białymstoku. Dane można odczytać ze zdjęć, jakie zamieścił w internecie jeden z warszawskich dziennikarzy. Twierdzi, że ma zdjęcia jeszcze innych dokumentów, które podobnie jak zamieszczone na jego profilu społecznościowym, także walają się gdzieś na łące, na mokrej trawie lub na śmietniku.

Takie oto fotki wpadły w moje ręce podczas ostatniej wizyty w Białymstoku. Jest tego więcej, w tym dokumenty z danymi osobowymi. Sugeruję Dzień Dobry Białystok zainteresowanie się sprawą. Z chęcią przekaże komplet zdjęć” – zamieścił wpis z dołączonymi dwoma zdjęciami.

Możliwe, że byśmy przeoczyli ten dziennikarski wpis i zamieszczone przez niego zdjęcia, ale dzięki funkcji tagowania, nie umknęło to naszej uwadze. Jako, że jeszcze wczoraj otrzymaliśmy informacje o tym znalezisku, to zwróciliśmy się już do policji z pytaniem, czy ktokolwiek z Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego składał zawiadomienie o zaginięciu ważnych dokumentów. Aktualnie czekamy na odpowiedź w tej sprawie. Próbowaliśmy także wczoraj jeszcze skontaktować się z dyrekcją placówki, ale telefon milczał. Zapewne było już po godzinach pracy sekretariatu, więc spróbujemy ustalić dziś, czy szkoła ma świadomość, że należąca niegdyś do niej dokumentacja jest smagana przez wiatr i deszcz.

Niezależnie od tego czy szkoła zgłosiła zaginięcie dzienników oraz innej dokumentacji, czy nie, może mieć poważny problem. Zgodnie z przepisami prawa dane zapisane w szkolnych dziennikach podlegają ochronie danych osobowych. Tego rodzaju dokumentacja powinna być zabezpieczona przed osobami trzecimi i na pewno nie powinna opuszczać murów szkolnych. A już na pewno nie powinna walać się na świeżym powietrzu, jak to widać na zdjęciach.

Zakres informacji o uczniach, które mogą być gromadzone przez szkoły określa rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 29 sierpnia 2014 r. w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji, wydane na podstawie ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty” – czytamy na stronie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. „(…) bez względu na to, czy dziennik lekcyjny prowadzony jest w formie papierowej, czy elektronicznej, o zakresie danych osobowych przesądza § 10 ust. 2 ww. rozporządzenia. Zatem forma, w jakiej prowadzony jest dziennik lekcyjny, jest jedynie kwestią techniczną, pozostawioną do wyboru danej szkoły. Istotne jest natomiast to, że informacje o uczniach zawarte w dziennikach lekcyjnych stanowią dane osobowe i mogą być wykorzystywane przez szkołę (gromadzone, przechowywane, udostępniane) tylko w takim zakresie, jak stanowią o tym powołane wyżej przepisy prawa” – czytamy w dalszych wyjaśnieniach GIODO.

Możliwe, że to ktoś z uczniów wyniósł dla wybryku dzienniki oraz inną dokumentację, ale możliwe, że dokumentacja opuściła mury placówki z innych powodów, na przykład z chęci ukrycia nieodpowiednich ocen lub wyników. Niezależnie od tego, czym kierował się uczeń lub uczniowie, jeśli to oni wynieśli ze szkoły dzienniki szkolne, sytuacja jest poważna. W dokumentacji pojawiają się adresy, które mogą być łakomym kąskiem na przykład dla pedofilów.

Choćby z tego względu dyrekcja szkoły może mieć teraz poważny problem. To na jej barkach spoczywa obowiązek właściwego zabezpieczenia dokumentacji. Wszak to dyrektor kieruje działalnością szkoły i odpowiada za jej właściwą organizację, w tym również za gromadzoną i przetwarzaną na potrzeby oświatowe, dokumentację i dzienniki szkolne. Można jednak tu założyć, że jeśli ktoś dzienniki wyniósł i porzucił, jak to widać na załączonych screenach, to najwyraźniej w placówce nie było odpowiednich zabezpieczeń.

- Osobą odpowiedzialną za ochronę danych osobowych w szkole jest jej dyrektor, który pełni funkcję administratora danych osobowych. Nauczyciele są osobami dopuszczonymi do przetwarzania danych i są zobowiązani do zachowania tajemnicy (dostępu do danych i ich merytorycznej treści). Obowiązek ten istnieje również po ustaniu zatrudnienia – wyjaśnia na łamach portalu „Oświata i prawo” Lucyna Gromiec, prawnik.

Jeszcze dziś będziemy kontaktować się ze szkołą w sprawie znaleziska. Jest to sytuacja niedopuszczalna, aby dokumentacja szkolna, w tym dzienniki i karty uczestnictwa w zajęciach oraz pozostała dokumentacja, mokła gdzieś na łące lub wysypisku śmieci. Ze zdjęć zamieszczonych w sieci trudno ustalić ile dzienników i pozostałej dokumentacji opuściło mury szkolne i czy to, co ktoś sfotografował to wszystkie dokumenty, jakie opuściły placówkę, czy może znajdą się jeszcze jakieś inne dzienniki w innych plenerach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z Facebooka)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    H. Stepańczuk - niezalogowany 2017-03-31 18:00:58

    Ubolewam nad postępowaniem osoby, która te dzienniki wyniosła z placówki. Dzieci tego nie zrobiły - w placówkach oświatowych nie ma ocen. Powinna mieć moralnego kaca do końca swojego życia, tak się nie robi we własnym gnieździe. Głupota totalna, a ucierpi na tym dobre imię placówki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    SwimmerMOS - niezalogowany 2017-03-31 20:15:11

    Wszyscy ktorzy sa zwiazani z ta placowka dobrze wiedza ze dokumentow tych nie wyniosl zaden uczen. Byly, niudolny dyrektor ktory nie umie sobie pogodzic sie z przegrana konkursu probuje skompromitowac nowego obecnego dyrektora jak tylko moze. Fizycznie tego nie zrobil ale jak widac ma jeszcze swoich zwolennikow ktorzy z checia mu pomagaja. Poki co niech teraz sie modla aby policja nie doszla kto to zrobil aby przypadkiem nie stracic pracy nie tylko w placowce MOS ale takze w kazdej innej oswiatowej

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    H.Milewski - niezalogowany 2017-03-31 20:15:54

    Pani Halino w swoim gnieździe tak się nie robi. Ktoś spoza gniazda to bardziej zrobił a jesli z gniazda to jakie motywy ? Nauczyciele chcą pracować a nie kręcić afery.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-04-02 15:56:06

    Dodam jeszcze info dla Pani Redaktor - dzienniki w MOS od 45 lat są przechowywane w tym samym miejscu w pokoju instruktorów i ratowników. Nigdy takiego przypadku nie było, ażeby je wyrzucać na śmietnik. Jak widać na załączonym zdjęciu dzienniki z I semestru tego roku szkolnego ktoś umieścił na trawie i zrobił zdjęcie. Dziecinna prowokacja...a może na nich policja znajdzie odciski palców żartownisia? Współczuję teraz wszystkim pracownikom MOS atmosfery w pokoju nauczycielskim....a może to ON...a może ONA?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    H.Stepańczuk - niezalogowany 2017-04-02 15:57:54

    Dodam jeszcze info dla Pani Redaktor - dzienniki w MOS od 45 lat są przechowywane w tym samym miejscu w pokoju instruktorów i ratowników. Nigdy takiego przypadku nie było, ażeby je wyrzucać na śmietnik. Jak widać na załączonym zdjęciu dzienniki z I semestru tego roku szkolnego ktoś umieścił na trawie i zrobił zdjęcie. Dziecinna prowokacja...a może na nich policja znajdzie odciski palców żartownisia? Współczuję teraz wszystkim pracownikom MOS atmosfery w pokoju nauczycielskim....a może to ON...a może ONA?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do