
Zanim jeszcze miotła PiS zaczęła wymiatać z Urzędu Marszałkowskiego, zgodnie z naszymi przewidywaniami z ubiegłego roku, nastąpiły już pierwsze ewakuacje. I zgodnie z przewidywaniami – miejscem schronienia dla urzędników są instytucje podległe prezydentowi Białegostoku. Na początek intratne schronienie, bo na stanowisko prezesa Wodociągów Białostockich, znalazła Beata Wiśniewska.
Piotr Sokołowski nie jest już prezesem Wodociągów Białostockich. Swoją pracę w tej spółce zaczął w 2014 roku, kiedy zastąpił odchodzącego na emeryturę Romana Wilka. Zakończył w styczniu 2019 roku. Z dniem 1 lutego 2019 roku to stanowisko objęła Beata Wiśniewska, która do niedawna pracowała na stanowisku zastępcy dyrektora Departamentu Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podlaskiego. Trzeba też dodać, że Beata Wiśniewska była przewodniczącą rady nadzorczej w Komunalnym Zakładzie Komunikacyjnym.
Wodociągi Białostockie nie komentują zmiany na stanowisku prezesa. Można tylko dowiedzieć się, że skoro rada nadzorcza miała prawo do dokonania zmian w zarządzie, to z tego prawa skorzystała. Ponadto, wieloletnie doświadczenie w nadzorze nad spółkami z większościowym udziałem gminy ma świadczyć o tym, że zmiana na stanowisku prezesa Wodociągów Białostockich, ma jakkolwiek charakter merytoryczny, a nie polityczny.
„stołki swoim. z dyrektora na prezesa. wazne ze wierna politycznie. Truskolaski WSTYD nie po to glosowalem na Ciebie” – komentuje jedna z osób na forum Kuriera Porannego.
„Zamienili fachowca na osobę nie znającą branży. Praca w radzie nadzorczej to żadne doświadczenie w bezpośrednim zarządzaniu ludźmi” – komentuje tam samo inna z osób.
- Nie wiem jak teraz będzie. Nasza firma dzięki byłemu już prezesowi realizuje bardzo ważne inwestycje warte miliony złotych. Pan prezes znał się na pracy i tak mu podziękowali. Ale teraz pewnie odetchnie z ulgą. Sam miał już dość wtykania tu różnych ludzi od Truskolaskiego, żeby tylko ich gdzieś poupychać. Atmosfera pracy od jakiegoś czasu nie była dobra. Teraz pewnie będzie jeszcze trudniej. Zobaczymy, ale ja już i tak rozglądam się za innym miejscem pracy. Proszę o anonimowość – przekazał nam jeden z pracowników Wodociągów Białostockich.
Coś faktycznie może być na rzeczy, bo kiedy przyjrzymy się bliżej postaci Beaty Wiśniewskiej, da się nabrać przekonania, że ten nagły awans, może mieć inne podłoże niż tylko merytoryczne. Po pierwsze, już sam fakt, że była w radzie nadzorczej miejskiej spółki komunikacyjnej, gdzie miejsca znajdowali przede wszystkim ludzie związani z Tadeuszem Truskolaskim, może wskazywać, że objęcie stanowiska prezesa Wodociągów Białostockich nie jest przypadkiem. Druga sprawa to taka, że Wiśniewska startowała bez powodzenia z list Komitetu Truskolaskiego do Rady Miasta w 2014 roku z okręgu wyborczego nr 1. Co już dość wyraźnie wskazuje na naprawdę bardzo bliskie związki polityczne z prezydentem Białegostoku.
Być może Beata Wiśniewska trafiła na nowe stanowisko, zanim obecne władze w urzędzie marszałkowskim zaczęłyby podejmować działania w celu zmian w kierownictwie w poszczególnych komórkach urzędu. Takie działania przewidywaliśmy jeszcze w ubiegłym roku i przewidywaliśmy również, że osoby zwolnione najprawdopodobniej będą mogły szukać pomocy w dalszym zatrudnieniu u prezydenta Białegostoku – w jednostkach mu podległych lub w kierownictwie departamentów w urzędzie miejskim.
To, co może dziwić w tym przypadku, to to, że prezydent w pierwszej kolejności nie zabiera z zagrożonych zwolnieniem urzędniczych stanowisk członków ani Platformy Obywatelskiej, ani Nowoczesnej. Choć z naszych informacji wynika, że takie prośby otrzymał. Kto jeszcze trafi z urzędu marszałkowskiego lub jednostek marszałkowi podległych pod skrzydła prezydenta Białegostoku? Zapewne pokażą to już najbliższe miesiące.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Wodociągi Białostockie Sp z oo)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Prezes Sokołowski przynajmniej się znał na tej robocie i wodociągi wdrażały ważne projekty, a teraz ..?
Car Truskolaski rządzi.Nie tylko to ,zatrudnia w dalszym ciągu na intratnych stołkach osoby które ślubowały wierność Polsce Ludowej
Stolek w sanepidzie identycznie ,Sokołowki Swiety nie byl,ktoś pomyślał o pracownikach wodociągów???pewnie nie tylko walka o stołki a atmosfera i zarobki to jakaś farsa.
ooo pierwszy na liście Pan Marcin Sz. a teraz się "prezesi" w Wawie ale już z ramienia innego "komitetu"
Nikt z byłych prezów nie zostawił po sobie takiego bagna i długów jak ten pożal się Boże ,,fachowiec " Sokołowski. Krzyżyk na drogę nikt w albo prawie nikt w Wodociągach za nim tęsknił nie będzie
A Pani była Burmistrz z Łap "wylądowała" do UMWP jako Zastępca Dyrektora w Departamencie Organizacji i Kadr. o tym już lepiej nie pisać co ... kuźnie kadr działają we wszystkich kierunkach
Sokołowski znał się na tej robocie tak samo jak na cukrowniach które pomógł zniszczyć, jedyne co zrobił w Wodociagach to zlikwidował ludziom "wyslugę" i zadluzyl zakład. Pani Caryca zapomniała dopisać że Beata Wiśniewska po studiach zaczęła wykładać ekonomię i naukę tą ma w małym palcu. Znając fakty można by było łatwo się domyślić że pani Wiśniewska przyszła zresetować to co rozwalił Sokołowski, ale autorka pokazała listę wyborczą komitetu i wokół tego zbudowała swój polityczno-oszczerczy wywód