Reklama

Firmy potrzebują kadr, płacą już za praktyki. Uczniowie czują się doceniani

Projekt uruchomienia od września 2019 roku klasy, w której kształcą się przyszli mechatronicy, okazał się sukcesem. Potwierdza to dyrekcja Branżowej Szkoły I Stopnia nr 10 w Białymstoku, zadowoleni są też przedsiębiorcy, będący pomysłodawcami tej inicjatywy, jak i sami uczniowie - ich liczba rosła jeszcze po zakończeniu rekrutacji.

Koncepcja stworzenia klasy o kierunku mechatronik wyszła od Tadeusza Ożarowskiego, właściciela firmy Alex z Kleosina, produkującej samochodowe systemy instalacji gazowych. Temat podchwycili inni pracodawcy z regionu, zrzeszeni w Klastrze Obróbki Metali: AC, SaMASZ czy Budrad. Bo właśnie przedsiębiorstwom członkowskim mają być dedykowani uczniowie i absolwenci. Co istotne, już podczas nauki młodzież ma możliwość zarabiania jako pracownicy młodociani, w ramach praktyk w podlaskich zakładach.

Staram się myśleć przyszłościowo, o tym co będzie za kilka lat. Prowadzę firmę i aby zapewnić jej rozwój, jest to niezbędne - mówił nam w zeszłym roku Tadeusz Ożarowski.

Tłumacząc pomysł na nawiązanie współpracy ze szkołą branżową podkreślał, że na rynku pracy brakuje wykwalifikowanych kadr, stąd też trzeba działać.

Mechatronik to zawód z gwarancją zatrudnienia i rozwoju. Absolwent nabędzie takie kwalifikacje, jak montaż, uruchamianie i konserwacja urządzeń i systemów mechatronicznych. Zostanie dobrym fachowcem w obsłudze maszyn, jako operator, monter, diagnosta i konserwator urządzeń i systemów mechatronicznych. Młody człowiek, kończąc szkołę pierwszego stopnia, będzie miał wyuczony zawód w warunkach praktycznych, niejednokrotnie w środowisku zaawansowanych technologii. Zyska też okazję, by nauczyć się zasad funkcjonowania w warunkach zawodowych, co da mu przewagę nad rówieśnikami wchodzącymi na rynek pracy dopiero po ukończeniu szkoły. Pracodawcy zaś pozyskają dodatkowe ręce do pracy, ale przede wszystkim będą to pracownicy wyszkoleni zgodnie ze specyfiką stanowisk i oczekiwaniami obowiązującymi w danej firmie.

Dziś można powiedzieć, że projekt był strzałem w dziesiątkę. Mimo że były obawy, czy zbierze się wystarczająca liczba kandydatów.

We wrześniu naukę rozpoczęło 16 uczniów, na chwilę obecną mamy ich 22. Doszli oni na przełomie października i listopada, przede wszystkim z polecenia swoich kolegów - informuje Agnieszka Guzik, wicedyrektorka szkoły. - Klasa funkcjonuje dość dobrze. Chłopcy, którzy rozpoczęli naukę we wrześniu, wiedzą już na tym etapie, z czym wiąże się praca mechatronika, a to zasługa zajęć praktycznych w zakładach pracy, gdzie mogą uczyć się zawodu w rzeczywistych warunkach. Oczywiście dużą rolę odgrywa też teoria zawodowa, którą mają w szkole. Ponadto kupiliśmy im do szkoły robota Lego Mind, na którym będą stawiać pierwsze kroki z robotyki.

Według przedstawicielki placówki uczniowie są zadowoleni z wyboru, opowiadają, że czują się wzięci pod opiekę na praktykach, mają bardzo dobrych opiekunów, którzy krok po kroku pokazują im, na czym ta praca polega. Już na tym etapie są zdyscyplinowani, mają swoje grafiki pracy, często rozpoczynają pracę o godzinie szóstej i nie ma już spóźnień i tłumaczeń, że ktoś zaspał.

Bardzo ważne jest również dla nich to, że mają swoje własne konta bankowe, na które wpływa co miesiąc wynagrodzenie za zajęcia praktyczne. W środowisku pracy czują się doceniani i na tym etapie ważni - wskazuje Agnieszka Guzik.

Wicedyrektorka zapewnia, że szkoła ma stały kontakt z pracodawcami.

Dużo rozmawiamy, nie tylko z prezesami firm, ale także z instruktorami praktycznej nauki zawodu, bo to oni mają bezpośrednie przełożenie na ucznia - dodaje.

Jak się dowiedzieliśmy, podjęte już zostały działania w kierunku utworzenia kolejnego kierunku kształcenia - operator obrabiarek skrawających, który będzie ukierunkowany na wąską specjalizację obsługi tokarek i frezarek.

Takie są potrzeby podlaskich przedsiębiorców - uważa Agnieszka Guzik. - Otrzymaliśmy zgodę Wojewódzkiej Rady Rynku Pracy na utworzenie tego kierunku w szkole. Przed nami wspólna rekrutacja, którą będziemy omawiać z pracodawcami w Klastrze Obróbki Metali już w lutym. Ponadto wspólnie z KOM złożyliśmy wniosek w ramach działania 3.3.1.

Agnieszka Guzik w rozmowie z naszą redakcją podsumowuje, że Branżowa Szkoła I Stopnia nr 10 w Białymstoku to miejsce, które umożliwi zdobycie potrzebnych kwalifikacji na podlaskim rynku pracy. Uczeń po trzech latach nauki będzie miał miejsce pracy w firmach, które stawiają na człowieka i jego rozwój, a więc droga do kariery nie jest zamknięta. Bardzo często osoby z taką wiedzą szybko awansują, a średnie wykształcenie mogą uzyskać w branżowej szkole II stopnia, ale już z doświadczeniem i wiedzą praktyczną.

(Piotr Walczak / Foto: AC)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do