
Kilkanaście tysięcy drzew zniknęło w Białystoku przez ostatnie 10 lat. Ktoś je musiał wyciąć, ktoś musiał także je wywieźć z terenu inwestycji. A my się zastanawiamy, gdzie się podziały pieniądze za sprzedaż drewna, bo przecież tartaku własnego Miasto Białystok nie posiada.
Rynek Kościuszki, ulica Jurowiecka, przebudowa Zwierzynieckiej, budowa przedłużenia Piastowskiej, stadion miejski, skwer pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego, Sosabowskiego i wiele, wiele innych miejsc kiedyś było zielonych. Było, ale nie jest. Drzewa wycinano w naszym mieście tysiącami. Nikt jednak nigdy nie zapytał co się stało z wyciętą zielenią i gdzie się podziały pieniądze za sprzedaż drewna pozyskanego z wycinki. Skoro nikt nie pytał, to my pytamy. Bo wciąż nas nurtuje to zagadnienie, dlatego poruszamy go w naszym komentarzu video.
Czy do tej pory w Białymstoku nie było ani jednego podmiotu, który mógł zarobić na sprzedaży drewna? Przecież ktoś musiał gdzieś pozyskane z wycinki drewno sprzedać, albo coś z nim zrobić, cokolwiek. Biorąc pod uwagę, że tylko przy budowie ulic pod topór poszły całe hektary drzew, możemy mieć do czynienia z milionami złotych, które zarobił ktoś, a nie ten kto wycinkę zlecał. Temat na pewno będziemy drążyć w najbliższym czasie. Urzędnicy pilnujący miejskich inwestycji w końcu chyba powinni wiedzieć, co się dzieje w trakcie prac i powinni tak samo starać niwelować koszty wycinki drzew poprzez sprzedaż pozyskanego z nich drewna.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jasmin to nie drzewo :)
No to ja odpowiem Pani na to pytanie - bo pracuje w firmie, która bierze udział w przetargach publicznych na budowę dróg. Wycinka drzew wymuszona jakąś budową lub przebudową drogi jest kosztem, który wykonawca uwzględnia w kosztorysie ofertowym. Jednocześnie obniża się koszty oferty o wartość drewna. Gdyby Miasto zawarło w SIWZ przetargowej warunek zwrotu ściętych drzew zamawiającemu - oferenci podnieśliby cenę ofert o wartość drewna. Czyli miasto czy tak, czy tak nie miałoby z tego zysku - lub inaczej : tak, czy tak ma zysk (niższa oferta). Dodam, że ponieważ drzewa wycina się w terminie dogodnym do realizacji inwestycji - a nie dogodnym z punktu widzenia pozyskania drewna (z tego punktu widzenia należałoby ciąć zimą - ale to nie jest możliwe, bo wycinka drzew to początkowa faza każdej inwestycji - a tych nie zaczyna się raczej zimą) - drewno to ma niską wartość. Nadaje się najwyżej na papier lub jako opałowe. I tyle w temacie.