
Trzech przyjaciół, mających już doświadczenie w branży klubowo - rozrywkowej, postanowiło połączyć siły. I tak powstał pomysł na stworzenie klubu muzycznego ICEY. Jak mówią, chcieli stworzyć klimatyczne miejsce do rozrywki, kojarzone z wysokimi standardami obsługi, dobrą muzyką i autorską ofertą barową. Klub powstał przy ulicy Malmeda 5 w Białymstoku. Otwarcie 14 grudnia 2023 r. o godz. 23 - zabawa do ostatniego gościa.
Klub czynny będzie w piątki i soboty (nie licząc imprez niestandardowych) od godziny 23.
Jesteśmy trzema przyjaciółmi, znającymi się od dawna, jeszcze z czasów szkoły podstawowej. Pierwsze wspólne biznesowe wizje snuliśmy siedząc na osiedlowym boisku, w przerwie od gry w piłkę. Każdy z nas przez lata działał indywidualnie, również w branży klubowo - rozrywkowej. Na przykład jeden ze wspólników grał w wielu białostockich klubach jako DJ, drugi przez wiele lat zajmował się organizowaniem klubowych koncertów i ma też doświadczenie jako menedżer klubu. Kiedy pojawiła się okazja, żeby otworzyć własny klub, postanowiliśmy podjąć wyzwanie. Zarówno ze względów obiektywnych, jak i emocjonalnych, ponieważ od dawna chcieliśmy spróbować stworzyć coś razem - opowiada jeden ze wspólników.
Lokal, w którym mieści się ICEY, białostoczanie mogą znać z Hell Clubu, który znajdował się tam wcześniej. Właściciele ICEY nie nawiązują jednak do poprzedników. Przekonują, że celem jest wysoki standard obsługi i selekcji - wstęp do lokalu będą miały tylko osoby pełnoletnie.
Chcemy, żeby każdy z naszych gości czuł się u nas komfortowo, dlatego zamierzamy bezwzględnie pilnować, żeby w klubie nie znalazł się nikt, kto zachowuje się niewłaściwie. Mamy rozbudowaną ofertę barową, obejmującą nie tylko klasyczne, ale też autorskie drinki, a nawet "Iceówkę", czyli nalewę z cukierków lodowych własnej roboty oraz różnorodne alkohole - tłumaczy współwłaściciel.
Nasz rozmówca dodaje, że imprezy w ICEY mają trwać jak najdłużej. To od gości ma zależeć, kiedy się kończą.
Odcinamy się od standardów i przaśnego klimatu rodem z dyskotek, stawiamy raczej na elegancki minimalizm. Chcemy grać "open-format". Nie zamykamy się na jeden styl muzyczny, ale też nie będzie można pobawić się u nas do weselnych przebojów. Dominującymi stylami będą RnB, House, Trap, Rap i lata 2000 & 10s. Krótko mówiąc, oferujemy dobrą zabawę w dobrym stylu. Zamierzamy też regularnie zapraszać topowych polskich DJ-ów na gościnne występy. Zależy nam, żeby w klubie możliwie co tydzień działo się coś poza rutynową imprezą, dlatego planujemy regularnie organizować imprezy tematyczne, koncerty i gościnne występy DJ-ów. Pierwszy koncert odbędzie się 17 lutego, kiedy zagra u nas Louis Villain. Nie możemy zdradzać niespodzianek i atrakcji przygotowanych na otwarcie, ale proponujemy hasło "przyjdź i przekonaj się, dlaczego będziesz naszym stałym gościem.
Właściciele zdają sobie sprawę ze specyfiki branży. Przeciętną żywotność lokali tego typu szacują na rok do trzech lat. Zapewniają przy tym, że ich celem nie jest tylko przetrwanie tego biznesu, ale wpisanie się w historię białostockiej sceny klubowej. Podkreślają, że w Polsce, ale i na lokalnym rynku jest wiele inspirujących przykładów przedsięwzięć, które działają prężnie od lat, stąd też liczą, że ich pomysły zainteresują białostoczan.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie