
W ubiegłą środę czwartoligowcy nadrobili zaległości, a w miniony weekend rozegrali 6. kolejkę. Nadal na czele jest KS Wasilków, który kroczy od wygranej do wygranej. Na przeciwnym biegunie jest ekipa Sparta Szepietowo, która zaliczyła już szóstą przegraną. Oto krótki raport z wydarzeń na czwartoligowych boiskach z kompletem strzelców, pełnymi składami, kartkami i sędziami.
Zaległy mecz z 1. kolejki: 4 września
Krypnianka Krypno - Orzeł Kolno 1:1 (1:0). Bramki: Michał Osypiuk 17 - Wiktor Zadraga 72. Żółta kartka: Patryk Kaczyński (Krypnianka). Sędziował: Daniel Niemyjski.
Krypnianka: Kamil Ulman - Marcin Krysztopik, Jakub Woźniewski, Krzysztof Osypiuk, Mikalai Kharytanau - Mateusz Ruszczyk (75 Mateusz Haponik), Mateusz Butkiewicz, Michał Osypiuk - Paweł Citkowski (85 Paweł Sołościuk), Tomasz Piekut - Patryk Kaczyński.
Orzeł: Krzysztof Myśliński - Mateusz Kosowski, Reinaldo Melao, Daniel Kacprzyk (63 Marcin Trzciński), Jakub Chojnowski - Oliwier Adamiec (55 Tomasz Filipkowski), Vadym Voronchenko - Fernando Yanes (58 Kacper Taperek) - Patryk Banach, Wiktor Zadroga - Karol Domurat (68 Mariusz Bruliński).
W dość rezerwowych składach rozgrywano zaległy mecz z 1 kolejki IV ligi. Powód prozaiczny: środek tygodnia, a w obu ekipach grają amatorzy. Mimo to widowisko mogło się podobać: dużo ofensywnej gry i sytuacji pod bramkami. I połowa to duża przewaga gospodarzy, którzy przy lepiej nastawionych celownikach mogli schodzić do szatni z kilkubramkowym prowadzeniem. Ostatecznie skończyło się na 1:0 po pięknej bramce głową Michałą Osypiuka poprzedzonym precyzyjną wrzutką Tomasza Piekuta.
Po przerwie Krypanianka próbowała iść za ciosem, ale lepiej trudy meczu znosili gracze z Kolna, którzy przyspieszyli i zaczęli coraz częściej zagrać bramce Kamila Ulmana. W końcu - po serii błędów obrony z Krypna - wyrównującego gola strzelił Wiktor Zadroga. Od stanu 1:1 mecz się wyrównał i raz pod jedną, a raz pod drugą bramką dochodziło do spięć. Gościom udało się nawet umieścić piłkę w bramce, ale sędzia Daniel Niemyjski gola nie uznał, bo strzelec przed strzałem pomógł sobie ręką w przyjęciu piłki.
6. kolejka spotkań
7 września
Orzeł Kolno - KS Wasilków 0:6 (0:3). Bramki: Aliaksei Vatkevich 6, Jakub Borys 23, 71 Jakub Chojnowski 27-samobój, Jan Pawłowski 55, Dawid Hinz 57. Żółta kartka: Hubert Gostomski (KS). Sędziował: Jakub Kaseja.
Orzeł: Krzysztof Myśliński (35 Adam Ałajka) - Daniel Kacprzyk, Reinaldo Melao, Jakub Chojnowski (60 Tomasz Filipkowski), Kacper Taperek (70 Mariusz Bruliński) - Mateusz Kosowski, Fernando Yanes, Vadym Voronchenko (56 Fernando Yanes) - Wiktor Zadroga, Marcos Santana - Patryk Banach (56 Karol Domurat).
KS: Hubert Gostomski - Damian Toczydłowski (60 Kacper Chmielewski), Kacper Skibko, Jan Pawłowski (63 Paweł Bernacki), Wojciech Kuriata (60 Michał Dawidowicz) - Kacper Niedźwiecki, Dawid Hinz (60 Patryk Koncewicz), Aliaksei Vatkevich (60 Jakub Witkowski), Damian Wysocki - Damian Fronc, Jakub Borys.
Sobota w Kolnie nie była udana dla gospodarzy. Był to mecz do jednej bramki, a liderujący goście prowadzenie objęli już w 6 minucie. Ekipa z Wasilkowa panowała na boisku, a gospodarze z rzadka tylko potrafili zagrozić przeciwnikom. Najlepszą szansę mieli w końcówce meczu, kiedy rzut karny obronił Hubert Gostomski. Ostatecznie skończyło się na 6 bramkach lidera czwartej ligi, który i tak nie wykorzystał wszystkich dogodnych szans.
Wissa Szczuczyn - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:5 (0:0). Bramki: Paweł Brokowski 47, 66 71, Kamil Sakowicz 63, Michał Grochowski 80. Czerwona kartka: Bermudez (Wissa, 56), Daniel Grala (Wissa, 65). Żółte kartki: Yehor Skorina, Bermudez, Daniel Grala (Wissa), Kamil Jackiewicz, Kamil Gryko, Patryk Pasko, Adrian Romanowski (Ruch). Sędziował: Maciej Nowacki.
Wissa: Maciej Aleksandrowicz, Damian Zaczkowski, Andrij Chaika, Oleksandr Dziuba, Daniel Grala, Krystian Dzięgielewski (65 Rafał Trzankowski), Paweł Adamiec (82 Kamil Załuska), Mariusz Łapiński, Yehor Skorina (59 Camilo Marquez), Aleksander Popławski (73 Harry Arrieta), Bermudez.
Ruch: Damian Maksymowicz - Damian Decewicz, Dominik Wyszyński (75 Miłosz Dołęgowski), Kamil Gryko, Adrian Romanowski (85 Maciej Ostrowski), Kamil Sakowicz (65 Jakub Mikołajczyk), Adrian Podczarski (70 Michał Grochowski, Paweł Brokowski (78 Damian Jabłoński), Kamil Jackiewicz, Patryk Pasko.
Mimo wysokiego zwycięstwa 5:0 Ruchu w Szczuczynie to nie był spacer dla gości. Do przerwy - mimo niewielkiej przewagi Ruchu - żadna z drużyn nie zdołała zdobyć gola. Po przerwie ekipa z Wysokiego Mazowieckiego wyszła na prowadzenie po trafiniu Pawła Brokowskiego. Po 10 minutach gry gospodarze stracili Bermudeza, który wyleciał z boiska po czerwonej kartce. Chwilę potem Ruch prowadził już 2:0, a potem gospodarze grali już w dziewiątkę (czerwony kartonik obejrzał Daniel Grala). W tej sytuacji kolejne gole były już kwestią czasu: Ruch wyjechał z pięciobramkową przewagą i kompletem punktów.
Warmia Grajewo - MOSP Białystok 7:2 (3:1). Bramki: Patryk Mozolewski 1-samobój, Dawid Kalinowski 45, Arkadiusz Mazurek 45+5, 86, Paweł Kossyk 55, Kacper Śleszyński 69, Mikołaj Siemieniuk 72, Dawid Śliwowski 76, - Mikołaj Siemieniuk 45+3. Żółte kartki: Filip Święciński, Igor Karwowski, Kacper Kupiński (MOSP), Edison (Warmia). Sędziował: Karol Sokół.
Warmia: Filip Świeciński - Kacper Śleszyński (72 Bartłomiej Żbikowski), Viacheslav Komarovskyi (77 Maciej Krupa), Edison, Marcin Mikucki - Michał Domański (72 Igor Karwowski), Paweł Kossyk, Arkadiusz Mazurek, Rafał Kalinowski (69 Bartosz Bukowski), Dawid Kalinowski - Bartosz Sawicki (69 Dawid Śliwowski).
MOSP: Kacper Radziszewski - Damian Danilewicz, Armin Wasiluk, Bartosz Milewski, Ksawier Żukowski, Patryk Mozolewski (83 Damian Mielesza), Mikołaj Siemieniuk, Wiktor Gęgotek (60 Olivier Ambrożej), Kacper Kupiński (77 Tymoteusz Kazberuk), Krzysztof Sacharewicz (36 Filip Woroszyło), Adam Łazarski (69 Mateusz Jasiński).
To była piłkarska kanonada: aż 9 bramek obejrzeli widzowie w Grajewie. Już w 44 sekundzie goście stracili gola: po niefortunnej interwencju Patryka Mozolewskiego piłka odbiła się jeszcze od jednego z graczy Warmii i wpadła do bramki. Gości to nie podłamało: atakowali ambitnie dalej i mieli trzy świetne okazje do wyrównania po strzałach Bartosza Milewskiego, Kacpra Kupińskiego i Ksawiera Żukowskiego. Tuż przed przerwą Arkadiusz Mazurek podał piłkę do Dawida Kalinowskiego, a ten z bliska dopełnił formalności. Sędzia doliczył aż 5 minut czasu gry i w tym czasie padły aż dwa gole: najpierw Mikołaj Siemieniuk strzelił kontaktowego gola, a tuż przed końcem I połowy Mazurek podwyższył na 3:1 po podaniu z rzutu wolnego.
Po przerwie Warmia dalej nacierała: Sawicki podał do Pawła Kossyka, a ten huknął jak z armaty i było 4:1. Ale to nie był koniec emocji: w 63 minucie Mazurek nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem MOSP, a w 64 minucie Edison z bliska nie trafił w bramkę. W 68 minucie było już jednak 5:1 po strzale Kacpra Śleszyńskiego. Goście nie rezygnowali i odpowiedzieli przepięknym strzałem Siemieniuka zdobywając drugiego gola. Obie ekipy dalej atakowały, ale skuteczniejsza byli miejscowi, którzy zaliczyli kolejne trafienia. Najpierw Dawid Śliwowski wykorzystał okazję, a potem arbiter podyktował jedenastkę dla gospodarzy, którą na gola zamienił Arkadiusz Mazurek.
Tur Bielsk Podlaski - Czarnia Czarna Białostocka 2:0 (0:0). Bramki: Jan Kacprowski 47, 90+2. Żółte kartki: Andrzej Lewczuk, Marcin Bazylewski (Tur), Bartosz Gliński, Dawid Drozdowski (Czarni). Sędziował: Dawid Deptuła.
Tur: Damian Plisiuk - Krystian Kulikowski, Szymon Chmielewski, Damian Onacik, Rafał Kulikowski - Bartosz Gulewicz (46 Jan Kacprowski), Andrzej Lewczuk, Jakub Troc (83 Dawid Koc), Łukasz Popiołek (74 Olaf Wysocki) - Patryk Stypułkowski, Marcin Bazylewski (86 Daniel Daniłowski).
Czarni: Filip Suchocki - Mateusz Szuchnicki, Bartosz Gliński, Dawid Drozdowski, Szymon Małyszko (58 Uładzisłau Dotsenka), Jakub Gołdowski (81 Marcin Pawnuk), Jakub Wynimko (63 Michał Siwicki), Dominik Betko, Maciej Stolarewski, Jan Chomko (76 Tomasz Kosicki), Maciej Odyjewski.
To nie było wielkie widowisko zwłaszcza w I połowie. Widzowie obejrzeli kilka ciekawych sytuacji pod bramkami. Najpierw Jakub Troc w 17 minucie postraszył Filipa Suchockiego strzałem z wolnego. W rewanżu Maciej Odyjewski trafił poprzeczkę bramki Tura.
Po przerwie w roli głównej wystąpił rezerwowy Jan Kacprowski, który już w 47 minucie uzyskał prowadzenie strzałem w długi róg. Strzelec próbował dalej, ale Filip Suchocki stał na posterunku. Czarni otrząsnęli się z przewagi i po godzinie gry próbowali uzyskać wyrównanie, ale dobrze radził sobie Damian Plisiuk. W doliczonym czasie gry Kacprowski postawił kropkę nad i strzelając drugiego gola.
KS Michałowo - Olimpia Zambrów 1:4 (0:3). Bramki: Kacper Szadłowski 60 - Przemysław Jastrzębski 19, 28, Mateusz Jastrzębski 37, Sebastian Dąbrowski 71. Żółte kartki: Kevin Kiersnowski, Adam Butkiewicz, Mateusz Sawicki (Michałowo), Mateusz Muszyński (Olimpia). Sędziował: Krzysztof Jabłonowski.
Michałowo: Danil Fyl - Adam Butkiewicz, Jakub Korotkiewicz, Damian Grabowski (74 Kamil Trofimczuk), Paweł Zabrocki - Kacper Szadłowski (81 Piotr Ponichtera), Bartosz Borowik (75 Mateusz Bohdziel), Aleksander Kuźma, Gabriel Opaliński, Łukasz Roszkowski (81 Kamil Yamaguchi), Kevin Kiersnowski (36 Mateusz Sawicki).
Olimpia: Paweł Rutkowski — Damian Jaczewski, Marcin Kapica (85 Igor Wądołowski), Krystian Mantur, Sebastian Dąbrowski - Przemysław Jastrzębski, Mateusz Jastrzębski (72 Mateusz Muszyński), Junior Radziński, Sebastian Zabłocki(78 Igor Zalewski(, Karol Klich, Michał Czarnecki (64 Yehor Pinchuk).
Bardzo ciekawy mecz obejrzeli widzowie w Michałowie. Gospodarze poczynali sobie bardzo ambitnie, ale nie zdołali powstrzymać Olimpii. W 9 minucie miejscowi mieli okazję do podwyższenia wyniku, ale Kevin Kiersnowski minimalnie spudłował. Potem atakowała groźnie Olimpia, ale dopiero w 19 minucie po strzale Damiana Dąbrowskiego piłkę odbija Danyl Fyl i ląduje ona na poprzeczce. Dobitki Przemysława Jastrzębskiego nie zdołał jednak już powstrzymać. W 26 minucie goście stanęli przed kolejną szansą: po rzucie karnym ponownie Przemysław Jastrzębski wpisuje się na listę strzelców. W 37 minucie było już 0:3 - Mateusz Jastrzębski trafia do bramki bezpośrednio z rzutu rożnego.
Po przerwie gospodarze ruszyli do ambitnego ataku i w 60 minucie drużyna z Michałowa strzeliła gola: Kacper Szadłowski dostał prezent od jednego z defensorów gości i wykorzystał go. W 71 minucie meczu wynik ustalił Sebastian Dąbrowski.
Promień Mońki - Krypnianka Krypno 2:1 (1:1). Bramki: Rafał Babul 2, Łukasz Godlewski 71 - Michał Osypiuk 23. Żółte kartki: Patryk Poliński, Aliaksei Liavantsyeu (Promień), Jakub Woźniewski, Patryk Kaczyński, Mateusz Ruszczyk, Mateusz Haponik, Piotr Snarski, Kamil Ulman (Krypnianka). Sędziował: Arkadiusz Brysiewicz.
Promień: Damian Dunaj - Marcin Purta (88 Cezary Piesiecki), Aliaksei Liavontsyeu, Kacper Głódź (67 Łukasz Godlewski), Rafał Babul (55 Patryk Ołów), Patryk Pawełko, Dawid Wiszowaty, Kamil Lisiewicz, Dawid Stachelek, Damian Łokić (55 Jakub Chojnowski), Patryk Poliński (75 Łukasz Wiśniewski).
Krypnianka: Kamil Ulman - Marcin Krysztopik (72 Kacper Karwowski), Jakub Woźniewski, Krzysztof Osypiuk, Patryk Kaczyński (72 Paweł Sołościuk) - Mateusz Ruszczyk (67 Mikalai Kharytanau), Mateusz Butkiewicz, Michał Osypiuk - Piotr Snarski, Paweł Citkowski (54 Mateusz Haponik) - Tomasz Piekut.
Derby powiatu monieckiego były zacięte i pełne walki. Pierwsi strzelać zaczęli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie już w 2 minucie gry. Krypnianka w odpowiedzi zaczęli atakować i w 23 minucie padło wyrównanie po trafieniu Michała Osypiuka. Po przerwie nadal obie ekipy atakowały aż w 71 minucie losy meczu rozstrzygnął Łukasz Godlewski.
Clovin Orlęta Czyżew - Supraślanka Supraśl 0:5 (0:2). Bramki: Priestley Booateng 30, 39, 54, Szymon Kuczyński 63, Grzegorz Górski 69. Żółte kartki: Kamil Małkiński, Michał Steć, Damian Grabarz (Orlęta), Dominik Kozłowski, Mateusz Kalinowski (Supraślanka). Sędziował: Daniel Niemyjski.
Orlęta: Rafał Konobrocki - Rafał Kujawa, Szymon Jaźwiński (66 Adam Wnorowski), Karol Styś (83 Sebastian Jaźwiński), Jakub Małkiński, Kacper Tarnowski (77 Mateusz Bartnikowski), Dawid Ożarowski (78 Daniil Ivanow), Aleksander Zakrzewski (70 Fabian Gosk), Adam Ilczuk, Mateusz Grabarz, Danił Ivanow (46 Damian Grabarz).
Supraślanka: Konrad Rakus - Michał Klejno, Mikita Tsishkin, Mateusz Kalinowski (70 Mateusz Sawicki), Jakub Tomar, Grzegorz Górski, Dominik Kozłowski (60 Szymon Kuczyński), Kacper Harasimczuk (75 Bartosz Łupiński), Jesse Andoh, Stanisław Sobecki (60 Michał Kapla), Priestley Boateng (85 Mateusz Wasilczyk).
Spotkanie dwóch ekip z dołu tabeli tylko przez pół godziny był dość wyrównany. Po pół godzinie gry Supraślanka rozpoczęła kanonadę aplikując gole rywali. Do przerwy goście trafili dwukrotnie po strzałach Priestleya Booatenga. W II połowie ten sam zawodnik zaliczył hat-trick podwyższając na 3:0. Orlęta dobili Szymon Kuczyński i Grzegorz Górski.
Turośnianka Turośń Kościelna - Hetman Skłodowscy Tykocin 3:3 (0:1). Bramki: Szymon Hołowacz 84, Patryk Malinowski 89, Igor Niemancewicz 90+4 - Kamil Huczko 38, Igor Michajłow 71, Jakub Kierkla 73. Czerwona kartka: Maciej Kurcewicz (Turośnianka, 90+1). Żółte kartki: Patryk Malinowski, Marcin Małaszewski, Rafał Kiczuk (Turośnianka), Przemysław Maliszewski, Szymon Pilis, Kamil Parzonko, Maciej Dymek (Hetman). Sędziował: Mateusz Kownacki.
Turośnianka: Piotr Bikowski - Marcin Małaszewski (46 Grzegorz Kulikowski), Rafał Kiczuk, Mateusz Maliszewski - Bartosz Ciborowski, Patryk Malinowski, Jędrzej Woźniel, Cezary Łuczak (75 Szymon Hołowacz) - Maciej Kurcewicz, Patryk Niemczynowicz, Jakub Demiańczuk (65 Igor Niemancewicz).
Hetman: Maksymilian Klepacki - Przemysław Maliszewski, Kamil Huczko, Karol Obidziński, Igor Michajłow, Michał Dymek, Wojciech Moczulski, Jakub Kierkla, Maciej Dymek, Szymon Pilis, Jakub Dowgiała (84 Kamil Parzanka).
To był przedziwny mecz, którego scenariusza nie powstydziłby się dobry trailer. Poza emocjami na boisku nie brakowało też rywalizacji na trybunach, gdzie fani obu drużyn przekrzykiwali się aż do końca meczu. Początek meczu należał do gospodarzy, którzy z impetem atakowali kilka razy będąc dosłownie o centymetry od zdobycia gola. Po kwadransie do głosu doszli jednak goście, którzy zaczęli ostrzeliwywać bramkę Piotra Bikowskiego. Golkiper z Turośni bronił jak w transie aż do 38 minuty, kiedy to po faulu na Wojciechu Moczulskim goście mieli karnego. Na bramkę zamienił go Kamil Huczo.
Po przerwie raz pod jedną, a raz pod drugą bramką dochodziło do spięć, ale dobrze poczynali sobie bramkarze. W 71 minucie niemoc strzelecką napastnikó przełamał wreszcie Igor Michajłow, który wygrał sytuację sam na sam z Bikowskim. Dwie minuty później było już 3:0 dla Hetmana po bombie Jakuba Kierkla. W tej chwili wydawało sie, że losy meczu są już rozstrzygnięte. Tyle, że Turośnianka miała na ten temat inne zdanie i udowodniła to: w 84 minucie Szymon Hołowacz pod bramką Hetmana wykazał się zimną krwią zmniejszając prowadzenie gości do stanu 1:3. Chwilę później gospodarze mają kolejną okazję - w polu karnym zostaje sfaulowany Jędrzej Woźniel co kończy się rzutem karnym. Na gola zamienia go Patryk Malinowski. W 91 minucie gospodarze wyrównują, ale sędzia dopatruje się faulu napastnika Turośnianki. W ostatniej minucie doliczonego czasu bohaterem meczu zostaje superrezerwowy Igor Niemanewicz, który petardą pod poprzeczkę wyrównuje stan meczu. Na sam koniec czerwony kartonik - już po końcowym gwizdku - ogląda zawodnik gospodarzy Maciej Kurcewicz.
Sparta 1951 Szepietowo - KS Śniadowo 1:7 (1:2). Bramki: Szymon Balwicki 40 - Krystian Pawczyński 2, 54, Igor Cychol 2, Hubert Cendrowski 51, Łukasz Świderski 77, 89, Paweł Zalewski 86. Żółta kartka: Aleksander Borkowski (Śniadowo). Sędziował: Bartłomiej Ignaczuk.
Sparta: Miłosz Miszczuk - Sławomir Popowski (53 Dawid Hładuniuk), Karol Chrzanowski, Jakub Jarmołowicz, Krystian Sosnowski, Szymon Balwicki, Kacper Malitka (82 Paweł Bagiński), Tomasz Wróblewski, Artsiam Zubkou (65 Mateusz Składkowski), Damian Brzeziński, Piotr Bruliński.
Śniadowo: Ivan Tsimashkou - Krzysztof Kopańczyk (58 Aleksander Borkowski), Damian Dzwonkowski, Igor Cychol (23 Filip Cudakiewicz), Tomasz Brzozowski, Jakub Piasecki, Marcin Tadaj (66 Aleksander Polujański), Krystian Pawczyński (75 Paweł Zalewski), Piotr Pisiak (80 Mariusz Sulej), Hubert Cendrowski, Łukasz Świderski.
Gospodarze kolejny raz przeżyli gorycz porażki przegrywając szósty mecz z rzędu. Tym razem ulegli sąsiadom w tabeli: KS Śniadowo. Do przerwy sytuacja nie była jeszcze zła dla Sparty, bo przegrywała 1:2 i miała swoje okazje bramkowe. W II połowie dominowali już tylko goście, którzy mocno podreperowali bramkową zdobycz.
Tabela
1. KS Wasilków 6 meczów 18 pkt 28:4
2. Olimpia 6 meczów 15 pkt 22:5
3. Ruch 6 meczów 15 pkt 19:6
4. Warmia 6 meczów 12 pkt 30:8
5. Tur 6 meczów 12 pkt 12:8
6. MOSP 6 meczów 11 pkt 12:9
7. KS Śniadowo 6 meczów 10 pkt 15:9
8. Turośnianka 6 meczów 10 pkt 12:12
9. Wissa 6 meczów 9 pkt 11:13
10. Krypnianka 6 mecze 8 pkt 15:12
11. Promień 6 meczów 7 pkt 7:12
12. Hetman 6 meczów 7 pkt 9:17
13. Supraślanka 6 meczów 6 pkt 13:12
14. Orlęta 6 meczów 6 pkt 9:23
15. Orzeł 6 mecze 4 pkt 3:13
16. KS Michałowo 6 meczów 3 pkt 8:21
17. Czarni 6 meczów 3 pkt 5:22
18. Sparta 6 meczów 0 pkt 2:26
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie