Reklama

Kaufland przyjmie klientów szybciej niż dworzec PKS

Miało być tak: szybko, jak najszybciej wybudować dworzec, później dopiero galerie handlowe. Ale w rzeczywistości białostockiej będzie dokładnie odwrotnie. Klienci najpierw zrobią zakupy w galerii oraz w jej sztandarowym Kauflandzie. Dopiero ze dwa tygodnie później, albo i jeszcze później pojawią się marszałkowie do przecięcia wstęgi na nowym dworcu.

Coś się nie wiedzie inwestycji transportowej w Białymstoku. Nowy budynek dworca PKS ma pod górkę od samego początku. Najpierw kłopoty z dokumentacją, później skarga środowiskowa, rozpoczęcie budowy z opóźnieniem i przeszkody pogodowe. To nie wszystko, bo przecież jeszcze nie tak dawno informowaliśmy o niefortunnym braku napisu „Białystok” na ścianie głównej nowego obiektu, a już szykuje się kolejna niezbyt przyjemna sprawa.

Z naszych ustaleń wynika, że napis „Białystok” być może będzie. Ale jeśli nawet będzie, to z tyłu. Na pewno nie ma go przewidzianego na frontowej ścianie budynku dworca. Ten wątek, póki co, zostawimy sobie do opisania na później. W tym miejscu bowiem trzeba prezesowi spółki PKS Nova, marszałkowi województwa podlaskiego oraz wykonawcy obiektu, przypomnieć słowa wypowiedziane po podpisaniu umowy na wybudowanie nowego dworca PKS w Białymstoku.

- Zakładamy, że w cztery miesiące – to jest taki minimalny okres – byśmy wybudowali cztery wiaty przystankowe i układ komunikacyjny pozwalający na to, by autobusy korzystały z tych nowych wiat przystankowych i wtedy będziemy mogli uwolnić teren pod budowę tego naszego obiektu. Wiaty dziś stoją dokładnie na terenie tego nowego obiektu handlowego. Czyli wtedy będziemy mogli dopiero rozebrać wiaty, zlikwidować tunel, który tam funkcjonuje, uzupełnić gruntem i dopiero rozpocząć budowę – wyjaśniał Marek Budner z firmy Budner.

To oznaczało, że najpierw miały być prowadzone prace w związku z budową dworca, całego zaplecza technicznego oraz wiat przystankowych, a dopiero później galerii handlowych, które miały się pojawić tuż obok. Galerie zaś miały być otwarte dopiero w marcu przyszłego roku. Tymczasem okazuje się, że galerie zaczną działać szybciej niż dworzec. A przynajmniej jeden z największych sklepów, który się w niej znajdzie. Przypominamy, że w kompleksie handlowym miał pojawić się pierwszy w Białymstoku dyskont firmy Kaufland.

I tenże Kaufland zostanie otwarty ostatniego dnia listopada, czyli za niespełna tydzień. Za to dworzec dopiero w połowie grudnia. Choć dziś naprawdę ciężko wyrokować dokładną datę tego drugiego. A miało być przecież odwrotnie – o czym zapewniał zarówno przedstawiciel wykonawcy, jak i prezes spółki PKS Nova. Możliwe, że panowie zapomnieli, iż dziennikarze mają w zwyczaju notować i nagrywać konferencje prasowe, na których padają publiczne informacje. Również takie, jakie zarejestrował nasz redakcyjny dyktafon.

- Do października dworzec PKS-u kompletny, tak jak go tutaj widzimy, włącznie ze stacją obsługi autobusów i układem komunikacyjnym, który pozwoli na wykorzystywanie tych obiektów. Natomiast obiekty handlowe będą w marcu dopiero. Być może, taki nieśmiały plan, że na 14 lutego, na Walentynki. Ale to wszystko jest na razie bardzo świeże, bardzo ciepłe, bo umowa dopiero co jest podpisana i będziemy te harmonogramy dopasowywać – powiedział Marek Budner z firmy Budner.

No to harmonogram dopasowano… Ale przecież pojawiły się przeszkody, które opóźniły prace na dworcu. Co ciekawe, to opóźnienia związane z oddaniem budynku dworca PKS do użytku, były tłumaczone warunkami atmosferycznymi. A my zastanawiamy się w tym miejscu, jakie warunki atmosferyczne wystąpiły w tym samym miejscu kilka lub kilkanaście metrów obok dworca, że budowę galerii handlowych udało się przyspieszyć aż o blisko pół roku od zaplanowanej daty oddania ich do użytku.

Albo nastąpił cud, albo pojawiły się nieznane do tej pory zjawiska atmosferyczne w jednej strefie klimatycznej, w jednym mieście, na jednym osiedlu, na dodatek kilkanaście metrów obok siebie. Szczerze mówiąc nie wiemy nawet do kogo zgłosić się z takim pytaniem, żeby dopytać o to zjawisko i żeby nie posądzono nas o jakieś niedomagania psychiczne. Ale przecież inaczej trudno wytłumaczyć aż taki zbieg okoliczności. Faktem jest, że Kaufland w nowej galerii handlowej ma przyjąć pierwszych klientów szybciej niż dworzec PKS.

- Dopiero kiedy ta inwestycja zostanie oddana do użytku, różnego rodzaju promocje przewidujemy, ale te promocje nie będą też czekać do chwili oddania tego obiektu. Tylko mam nadzieję że już w niedługim czasie ruszymy z pewnymi akcjami marketingowymi, zachęcającymi do korzystania z naszych usług – zapewniał w marcu tego roku Cezary Sieradzki, prezes PKS Nova.

Jeśli uznać brak nazwy „Białystok” na frontowej ścianie budynku dworca za akcję marketingową, to udała się ona połowicznie. Mieszkańcy i potencjalni podróżni żywo zainteresowali się tym, co dzieje się wokół nowego dworca. Brak napisu wywołał prawdziwą lawinę komentarzy. Ale raczej trudno oczekiwać, aby akurat ta akcja była przyczynkiem do korzystania z usług spółki transportowej. Może lepiej pod tym względem pójdzie Kauflandowi lub innym sklepom, które znajdą się galerii. W końcu tam będzie można zajść wcześniej na zakupy niż na dworzec po bilet autobusowy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: wrotapodlasia.pl)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-11-28 15:13:28

    Pani redaktor zastanawiam się czy pani we wszystkim i wszystkich widzi afery i aferzystów, artykuły pisane są z jadem i mało elokwentnym języku. Czy szukanie wszystkiego na nie jest celem działalności dziennikarskiej? A spojrzenie na różne aspekty i pozytywne i negatywne nie jest według pani rzetelne i optymalne? Czy nie można zobaczyć w tym co się dzieje w mieście czegoś dobrego? Czy to takie trudne czy wręcz niemożliwe? Przykre, bo tak budujemy młode społeczeństwo, czemuż później się dziwić

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-11-28 15:14:29

    Pani redaktor zastanawiam się czy pani we wszystkim i wszystkich widzi afery i aferzystów, artykuły pisane są z jadem i mało elokwentnym języku. Czy szukanie wszystkiego na nie jest celem działalności dziennikarskiej? A spojrzenie na różne aspekty i pozytywne i negatywne nie jest według pani rzetelne i optymalne? Czy nie można zobaczyć w tym co się dzieje w mieście czegoś dobrego? Czy to takie trudne czy wręcz niemożliwe? Przykre, bo tak budujemy młode społeczeństwo, czemuż później się dziwić

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Vince - niezalogowany 2017-11-29 13:34:04

    Chciałbym zakomunikować pani redaktor, że kupiłem dzisiaj bilet PKS z okienka w nowym budynku, a nie w kontenerze. A otwarcie Kauflandu o ile się nie mylę, dopiero jutro.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do