Reklama

Kolejowe przejście graniczne w Czeremsze powinno zostać otwarte. Nie wolno hamować rozwoju gospodarczego regionu

O otwarcie przejścia granicznego w Czeremsze zwróciło się do wojewody podlaskiego Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przyjazny Transport. To przede wszystkim miłośnicy i sympatycy transportu kolejowego, którzy wskazują, że takie otwarcie się na Białoruś, będzie służyło rozwojowi województwa podlaskiego. O to samo wnosi również Podlaskie Centrum Kolejowe.

Od kilku lat widać wyraźnie spore inwestycje kolejowe, ale i coraz więcej podróżnych w pociągach. Po wieloletnim odwrocie od tego rodzaju transportu zbiorowego, podróżni zaczęli znów do niego wracać. Ma to oczywiście związek ze zmieniającą się i poprawiającą z roku na rok infrastrukturą, dopasowanymi coraz lepiej rozkładami jazdy. Choć nie można tu pominąć kwestii bezpieczeństwa podróży, jak też i czasu. A ten zaczął się wyraźnie skracać na wielu odcinkach, bo pociągi zaczęły jeździć coraz szybciej. Przynajmniej tam, gdzie już są technicznie takie możliwości.

Ale transport kolejowy pasażerski to jedno, a jest jeszcze transport towarowy. I to jest to drugie. Jest on tańszy i wygodniejszy niż klasyczne przewożenie różnego rodzaju produktów czy materiałów przez ciężki transport drogowy. Ten zresztą uzależniony jest od wielu czynników – jak pogoda, korki, konieczność oczekiwania na przejściu granicznym, obowiązkowe postoje kierowców. Pociągi mają tę przewagę, że w zasadzie poza odprawą graniczną, wszystko inne nie ma znaczenia. Ani pogoda, ani korki, ani obowiązkowy postój kierowców, przewozom towarowym kolejowym nie grozi. I to między innymi z tego powodu Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przyjazny Transport zaapelowało ostatnio do wojewody podlaskiego, aby ten otworzył kolejowe przejście graniczne Czeremcha – Wysokolitowsk.

- Panie Wojewodo wymienione powyżej przejście jest zawieszone, nie jest zamknięte i ponowne otwarcie kolejowego przejścia granicznego Czeremcha – Wysokolitowsk jest w gestii Pana zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 13 grudnia2005 r. – wskazuje Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przyjazny Transport. – W dniach 18 – 20 listopada 2020 r. odbyła się debata na X Kongresie Kolejowym pt. „Przyszłość kolei w kontekście zachodzących zmian”. Wyraźnie były podkreślane w wystąpieniach uczestników Kongresu zaniedbania władz w ograniczeniach w ruchu towarowym na Nowym Jedwabnym Szlaku. Brak jest inwestycji na przejściach granicznych – dodają aktywiści.

Bo faktycznie jest tak, że od kilku lat realizowane są duże i ogromne inwestycje kolejowe, ale w większości, przynajmniej w naszym regionie, są to inwestycje w transporcie pasażerskim. Tymczasem kolejowy transport towarowy, który szczególnie w województwie podlaskim powinien hulać z racji bliskości z innymi państwami, hulać nie chce. Z tym, że nie tyle nie chce, co nie bardzo może. Jak wiadomo, stosunki z Białorusią nie układają się najlepiej. Jednak biznes nie takie granice już pokonywał.

Nawet na wspomnianym przez aktywistów Kongresie kolejowym sprzed kilku dni, mowa była o tym, że we Wschodniej Polsce panuje jakaś dziwna niechęć do otwierania nowych przejść granicznych. A te powinny być szeroko udostępniane, aby usprawnić przewożenie towarów właśnie po szynach kolejowych przez dwa sąsiednie kraje. W szczególności zainteresowane tym powinno być województwo podlaskie.

- Przepustowość odcinka Brześć – Małaszewicze jest wyczerpana – powiedział podczas kongresu kolejowego Członek Zarządu DB CARGO POLSKA, Paweł Pucek.

W naszym regionie nowych przejść nie trzeba koniecznie otwierać, bo są już istniejące. Tyle tylko, że zawieszone. Na dodatek można byłoby udrożnić kolejowe przejście graniczne Brześć – Małaszewicze dzięki otwarciu jednego z zawieszonych w działaniu przejść, czyli Czeremcha – Wysokolitowsk, na którym trwa przedłużający się cały czas remont. Członkowie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przyjazny Transport zwracają uwagę, że to opóźnienie wygląda co najmniej dziwnie. Tak, jakby komuś zależało na tym, aby prace trwały w nieskończoność.

- Panie Wojewodo z Czeremchy do Brześcia jest 50 km, a do Wysokolitowska 10 km i to są te same państwa na terenie których są linie: Brześć – Małaszewicze, Czeremcha - Wysokolitowsk. Na odcinku Brześć – Małaszewicze władze województwa lubelskiego dogadują się z władzami Republiki Białoruś i pociągi jeżdżą. Dlaczego władze województwa podlaskiego nie mogą uzgodnić i zrealizować otwarcia granicznego przejścia kolejowego Czeremcha – Wysokolitowsk? – pytają w liście do wojewody podlaskiego działacze Stowarzyszenia Przyjazny Transport.

- Brak otwarcia przejścia granicznego w Czeremsze powoduje, że zamiast polskiej gospodarki, zyskuje gospodarka rosyjska czy grecka. Wyczerpanie przepustowości przejścia kolejowego w  Małaszewiczach oraz brak alternatywnych tras, przekłada się na skierowanie przewozów na trasy  omijające Polskę, np. przez porty w Kaliningradzie i Pireusie. Dlaczego preferujemy tak szkodliwe rozwiązanie? Obecnie Jedwabny Szlak notuje rekordy przewozowe, które coraz częściej omijają Polskę – a to już kolejne pismo do wojewody podlaskiego, tym razem od Podlaskiego Centrum Kolejowego.

I tu pojawia się bardzo ciekawa informacja, mianowicie dotycząca Krajowej Administracji Skarbowej, która ma nierówno i nieuczciwie traktować różne kolejowe przejścia graniczne. Bo tak się składa, że w Czeremsze oprócz naprawy torów powstało także stanowisko do obserwacji wagonów cystern, oraz wyremontowana została rampa do przeładunku towarów. KAS podnosi za to temat instalacji skanera rentgenowskiego, traktując ten powód jako warunkujący otwarcie przejścia. Twierdzi również, że obszar przejścia granicznego w Czeremsze pozbawiony jest wszelkiej infrastruktury kontrolnej. Nie jest to prawdą, bo nawet urzędnicy z Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego twierdzą, że przejście zostało przygotowane w niezbędnym zakresie do dokonywania odpraw granicznych.

- Prosimy więc o wyjaśnienie dlaczego przejścia graniczne w Siemianówce, Braniewie i Skandawie mogą do tej pory funkcjonować bez wyżej wymienionego rozwiązania. Dlaczego KAS dyskryminuje przejście graniczne w Czeremsze – zwraca się do wojewody podlaskiego Podlaskie Centrum Kolejowe.

Te kwestie wojewoda podlaski będzie musiał wyjaśnić, ale nade wszystko będzie musiał podjąć decyzję odnośnie otwarcia przejścia granicznego Czeremcha – Wysokolitowsk. Jeśli faktycznie ma ono udrożnić transport kolejowy towarowy, a inne przejścia są już niewydolne, to nasze województwo może tylko na tym skorzystać. A jest to tym bardziej ważne, że w czasie pandemii szczególnie ważnym jest danie możliwości rozwoju dla polskich przedsiębiorców.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: PKP PLK)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do