Reklama

Koniec dyktatu prezydenta – w komisjach konkursowych rządzić będą NGO-sy.

Zapowiada się koniec prezydenckiej autokracji w rozstrzyganiu konkursów dla NGO-sów. Wojewoda rozpatrzył skargę Tadeusza Truskolaskiego na uchwalony przez Radę Miasta Program współpracy z organizacjami pozarządowymi. I choć uchylił kilka mniej istotnych zapisów, to utrzymał w mocy ten, na którym radnym i NGO-som zależało: o składzie komisji konkursowej złożonej z 4 przedstawicieli pozarządówek i tylko dwóch urzędników. Oznacza to, że teraz prezydent, aby ręcznie sterować wysokością dotacji, będzie musiał w świetle jupiterów osobiście zmieniać decyzje komisji. Lub oddać walkowerem możliwość wpływu na 20 milionów przeznaczonych w budżecie miejskim na dotacje dla organizacji pozarządowych.

Przypomnijmy: 24 października Rada Miasta uchwaliła "Program współpracy Miasta Białystok z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego w roku 2017". Projekt został zgłoszony przez prezydenta Tadeusza Truskolaskiego i był jedynym, który mógł być rozpatrywany choć wcześniej otrzymał negatywną rekomendację od Białostockiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Ta ostatnia rekomendowała projekt autorstwa radnych PiS, który w tej sprawie reprezentował radny Paweł Myszkowski.

Mimo dobrej opinii BRDPP nie trafił on pod głosowanie, bo był tak długo opiniowany przez prawników i prezydenta, że nie udało się na czas przeprowadzić konsultacji społecznych. W tej sytuacji 24 października prezydent postawił na swoim: radni mogli głosować jego propozycje lub żadnej. Radni znaleźli wyjście z sytuacji: Myszkowski zgłosił w imieniu klubu PiS poprawki, na których najbardziej zależało organizacjom pozarządowym i radnym. W tym budzący największe kontrowersje: paragraf 38 uchwały o treści "W skład komisji konkursowej wchodzi dwóch przedstawicieli Prezydenta oraz czterech przedstawicieli organizacji pozarządowych. Przedstawiciele organizacji pozarządowych wybiera Prezydent spośród sześciu kandydatów zgłoszonych przez stałe komisje Rady Miasta." W skrócie: prezydent stracił absolutną dowolność, którą miał do tej pory w powoływaniu składów komisji konkursowych.

- W 2016 roku doszliśmy do pewnego kulawego porozumienia z prezydentem. Zgodnie z kompetencjami ma on prawo powoływać komisje konkursowe i nikt nie może mu tego zabronić. Kompromis polegał na tym, że mniejszość w komisji stanowili przedstawiciele NGO-sów, których on powoływał na wniosek stałych komisji rady. Większość - w tym przewodniczących - powoływał według własnego uznania. Teraz będzie z tym koniec. Dalej będzie mógł powoływać skład komisji, ale tych z 4 z "pozarządówek" ma pochodzić z szóstki wskazanych przez radnych kandydatów. Do tego wybiera dwóch urzędników. No i komisja sama wybierze sobie przewodniczącego - mówi Zbigniew Brożek, radny PiS i szef Komisji Sportu i Turystyki.

Decyzja wojewody nie kończy jeszcze definitywnie sprawy, bo prezydent może się od niej odwołać do sądu administracyjnego. Oznacza jednak ona, że uchwała rady pozostaje w obrocie prawnym do czasu prawomocnej decyzji sądu. A na tą można sporo poczekać, czego dowodem jest chociażby referendum w sprawie lotniska, które doczekało się prawomocnej decyzji po dwóch latach.

Prezydent na razie nie czekając na uchwalenie budżetu i ostateczną decyzję wojewody ogłosił konkursy na dotacje kulturalne oraz pomocy społecznej. W dniu uchwalenia Programu powołał komisję konkursową na dotacje w sprawie pomocy prawnej. Wśród organizacji, które wygrały ten konkurs znalazł się podmiot średnio powszechnie kojarzony z obsługą prawną obywateli czyli zaprzyjaźniony z Truskolaskim miejski oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Magistrat liczy, że radni nie zdążą zgłosić kandydatów, bo wojewoda rozpatrując skargę prezydenta uchylił z "Programu" te przepisy, które wskazywały sposób wyłaniania kandydatów NGS-ów na członków komisji.

W tej chwili piłeczka jest po stronie Mariusza Gromki, Przewodniczącego Rady Miasta. Jeżeli pospieszy się on i szybko zaprosi organizacje do zgłaszania kandydatów, których potem w trybie ekspresowym zaopiniują radni to np. w konkursach na dotacje na ponad 7 milionów na sport oraz konkursy w innych dziedzinach ogłoszone już w 2017 roku prezydent będzie musiał powoływać komisje już zgodnie z nowymi zasadami. A to znaczy, że wybierał będzie spośród kandydatów wskazanych przez radnych, których w tej kadencji traktuje jak wrogów i toczy z nimi bezkompromisową wojnę. Zapowiada się kolejna próba sił – czy radni dadzą się ograć?

(Przemysław Sarosiek/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-12-15 08:14:59

    W końcu będzie się coś działo a nie prywata.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-12-15 11:13:14

    Panie Sarosiek, weż się Pan za ten futsal, bo się Panu wiadomości z felietonami mylą.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-12-15 11:16:12

    Tak, tak, teraz o środkach będzie decydował lokalny PiS, ale zmiana

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-12-19 19:57:44

    Witam sugeruje Pan iż konkurs na pomoc prawną już został rozstrzygnięty i rozsyła fałszywe informacje . Poniżej link do oficjalnej strony proszę się z nią zapoznać i sprostować . To co Pan nakłamał. https://biparch.um.bialystok.pl/311-szczegoly-konkursu/lang/pl-PL/id/QgAPT5kfpRyGazP3LQks0Q2/back/304/default.aspx

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do