Reklama

Krótka pamięć polityków Platformy. Sami wyrzucali z partii za popieranie Adamowicza, ale winny jest PiS i TVP

Przez niemal całą środę można było obserwować istny cyrk w mediach społecznościowych i nie tylko wobec faktu, że minęły właśnie 2 lata od momentu zabójstwa Pawła Adamowicza. Politycy Platformy Obywatelskiej, w tym z naszego regionu, rozpływali się w pięknych wspomnieniach o zamordowanym pisząc jednocześnie o nienawiści ze strony PiS. Internauci postanowili odświeżyć im pamięć.

Co do tego, że tragiczna śmierć Pawła Adamowicza nie powinna mieć miejsca, wszyscy są zgodni. I w zasadzie podkreślane jest to na każdym kroku przez wszystkich polityków od prawa do lewa. Ale już ocena dotycząca przyczyny śmierci, jak też i nie zakończenia postępowania w sprawie zabójcy, który swojego czynu dokonał na oczach licznej publiczności i kamer – jest różna. Od minionej środy politycy PO zalewają internet swoimi żalami i pomstowaniem na PiS, na media publiczne i na prokuraturę, która ich zdaniem nie pracuje jak należy, a niektórzy wręcz piszą, że nie kończy postępowania, bo fakty, które miałyby wyjść na jaw, są niewygodne dla ministra Zbigniewa Ziobro.

Żenujący spektakl trzeba przyznać. Bo to, że postępowanie się przeciąga, wcale nie oznacza, że jest w nim coś do ukrycia, albo prowadzone jest źle. Faktem jest, że Stefan W. zabił prezydenta Gdańska na oczach wielu ludzi, ale niewiele wcześniej wyszedł z więzienia, w którym odsiadywał wyrok za napady z bronią w ręku na placówki bankowe. Jeszcze w trakcie odbywania kary, był wielokrotnie badany przez lekarzy psychiatrów, którzy rozpoznali u niego zaburzenia psychiczne. I co warto przypomnieć, rodzina zmarłego prezydenta Adamowicza po jego śmierci zleciła badania, z których dowiedziała się, że zabójca jest niepoczytalny. Z tym, że tych wyników badań prokuratura brać nie może w swoim postępowaniu, jako głównego dowodu. Musi bowiem bazować na opiniach biegłych. A ci badają zabójcę i wydają sprzeczne ze sobą opinie, co z kolei powoduje, że nie można postawić zarzutów zabójcy, ani go osądzić, bo wciąż nie wiadomo jest, czy był poczytalny w momencie popełnienia przestępstwa. Co kompletnie nie przeszkadza politykom twierdzić, że zabójstwo było spowodowane nienawiścią ze strony mediów publicznych i PiS.

13 I 2019 r. nienawiść polityczna doprowadziła do zamordowania P. Adamowicza. Wtedy wydawało się, że ten wstrząs zakończy erę hejtu. Po 2 latach przemysł nienawiści w TVP dostaje jeszcze więcej pieniędzy, a morderca nie stanął przed sądem. Nienawiść jest już częścią państwa PiS” – napisał na swoim profilu na twitterze poseł PO Robert Tyszkiewicz.

Z tym, że nikt tak nie zaszczuł Pawła Adamowicza jak właśnie politycy Platformy Obywatelskiej oraz media tak bardzo dziś im usłużne. Internauci bardzo szybko przypomnieli posłowi Tyszkiewiczowi nagłówki z wielu mediów, które nie są mediami publicznymi.

Przypomnieć też warto, że to prokuratura za czasów Platformy Obywatelskiej postawiła zarzuty Pawłowi Adamowiczowi o oszustwa, a następnie sąd umorzył postępowanie w tej sprawie jednocześnie uznając jego winę podania nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych. Sprawa została umorzona wyłącznie dlatego, że Adamowicz był wcześniej osobą niekaraną, a nieprawdziwe oświadczenia majątkowe nie krzywdziły osób trzecich.

Ta sprawa faktycznie została wznowiona i prokuratura zajmowała się Pawłem Adamowiczem już za czasów rządów PiS. Zakończenia sprawy jednak nie doczekał, bo został zamordowany. Ale wcześniej to politycy Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej twierdzili w publicznych wypowiedziach na łamach mediów, że Paweł Adamowicz jest skompromitowany, że jest dla nich obciążeniem. I to dlatego Paweł Adamowicz w ostatnich wyborach samorządowych zdecydował się wystartować z własnego komitetu, a jego rywalem został polityk Platformy Obywatelskiej Jarosław Wałęsa. Co mówił o Adamowiczu Wałęsa? Można odsłuchać na tym nagraniu poniżej.

Internauci przypomnieli także Robertowi Tyszkiewiczowi, choć i nie tylko jemu, ale wielu politykom Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej sytuacje, w których wyrzucano lub zawieszano w prawach członka partii natychmiastowo wszystkich członków PO, którzy zdecydowali się pomagać Pawłowi Adamowiczowi, albo wspierali go w kampanii wyborczej. Przykładem takiego polityka jest choćby Aleksandra Dulkiewicz, obecna prezydent Gdańska, która po tym gdy poparła w wyborach Pawła Adamowicza, została zawieszona w Platformie Obywatelskiej.

Większego hejtu na Adamowicza nikt nie wylewał jak jego dawni partyjni koledzy z Pelo” – komentuje pod wpisem Roberta Tyszkiewicza jeden z internautów o nicku marek@riksza.

To wy z PO go zabiliście!” – dodaje tam samo Edward Królczyk.

Aby wziąć udział w uroczystościach drugiej rocznicy śmierci Pawła Adamowicza, pojechał w minioną środę do Gdańska Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. Poinformował o tym na swoim profilu na twitterze. Epatując przy okazji tym, że Paweł Adamowicz został honorowym obywatelem Białegostoku. Ale już nie dodał, że przy ostrym sprzeciwie mieszkańców, którzy nawet pisali petycje w tej sprawie.

Dziś mija 2 rocznica zamachu na @AdamowiczPawel Udaję się jutro do @gdansk aby przy grobie oddać hołd wspaniałemu człowiekowi i samorządowcowi, Honorowmu Obywatelowi @WBialystok w drugą rocznicę śmierci. Pawle, Twoje życie, walka, dokonania i ofiara nie zostaną zapomniane” – poinformował na twitterze.

Ale Obłudnicy. Najpierw wywaliliście to z PO bo pluł młodemu Wałęsie szyki. Teraz ubolewanie. Faryzeusze łącznie z Adamowiczową. Trzeba nie mieć honoru żeby po takich wylanych pomyjach trzymać z wami” – wypomina Tadeuszowi Truskolaskiemu internautka Grażyna.

Poniżej rozwinął się z kolei ciekawy wątek dyskusji, którą wywołał inny internauta Kamil Banicki. Zapytał bowiem Tadeusza Truskolaskiego jak zapatruje się na to, że Paweł Adamowicz był oskarżony o oszustwa. Resztę można przeczytać z zamieszczonego poniżej linka z tej rozmowy.

Jak widać, pamięć polityków Platformy Obywatelskiej jest wyjątkowo krótka i na dodatek wybiórcza. O tym, że sami sekowali, krytykowali, odsuwali się i tak samo robiły usłużne wobec nich media wobec zamordowanego Pawła Adamowicza nie chcą wspominać. Tak samo, jak o opinii medycznej jego zabójcy, którą zamówiła rodzina zabitego Adamowicza, a z której jasno wynikało, że zabójca był chory psychicznie. Co jednocześnie oznacza, że nie był w stanie kierować swoimi czynami, bo równie dobrze mógł zabić artystę na scenie, kogoś z techniki, albo kogokolwiek innego.

Niemniej prokuratura wciąż prowadzi śledztwo, bo jak wspomnieliśmy wyżej, nie ma jednoznacznej opinii odnośnie stanu zdrowia Stefana W., czyli zabójcy. Cyrku dopełni dziś podlaski KOD, który chce w centrum Białegostoku ułożyć serce ze świec. Ten sam KOD nie stawiał żadnych serc ze świec trzy miesiące temu, kiedy przypadała 10 rocznica śmierci Marka Rosiaka, który został zamordowany z powodów politycznych w biurze poselskim Janusza Wojciechowskiego. Został zastrzelony na miejscu, zaś sprawca jako osoba całkowicie poczytalna odsiaduje wyrok w zakładzie karnym.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do