Zanim przybył na zastępstwo nowy maszynista podróżni musieli czekać dwie godziny. Teraz spółka PKP Intercity będzie musiała wyjaśnić dlaczego nikt odpowiednio wcześniej nie zareagował na fakt, że maszyniście skończyły się godziny pracy i nie mógł dalej prowadzić pociągu relacji Szczecin – Suwałki.
Pasażerowie mieli powody do zdenerwowania. Ale też taka sytuacja nie zdarza się często. Maszynista musiał opuścić pociąg, który prowadził, ponieważ skończyły mu się godziny pracy. W miniony piątek (1 września) właśnie ten fakt spowodował około dwugodzinny przymusowy postój na stacji Tłuszcz. Tyle czasu zajęło przybycie na miejsce nowego maszynisty.
- Za zaistniałą sytuację przepraszamy, ponieważ nie powinna mieć miejsca. Jest to kwestia objęta wewnętrznym postępowaniem wyjaśniającym i zostaną wyciągnięte konsekwencje. Chcę tylko dodać, że takie sytuacje zdarzają się sporadycznie i są spowodowane utrudnieniami na liniach kolejowych lub awarią taboru – komentuje Agnieszka Serbeńska, rzecznik prasowy PKP Intercity.
PKP Intercity będzie miało na pewno co wyjaśniać, bowiem o tym, że maszyniście skończą się godziny pracy trudno było nie wiedzieć wcześniej. Głównie dlatego, że miedzy Szczecinem a Warszawą doszło do awarii. Już wówczas było wiadomo, że pociąg będzie miał spore opóźnienie. Natomiast w Warszawie stało się jasne, że maszynista nie zdąży dokończyć kursu, bo do stolicy przyjechał z około stu-minutowym poślizgiem.
Władze spółki kolejowej zapewniają, że zadbały o podróżnych. Na miejscu postoju, w Tłuszczu, była rozdawana woda, zaś na stacji w Białymstoku, także i posiłek. Ale część podróżnych zdecydowała się na zmianę pociągu i przesiadła się do innego z pociągów, który jechał w stronę Białegostoku.
- Pasażerowie będą mogli ubiegać się o rekompensatę, ponieważ mają prawo do złożenia reklamacji – wyjaśnia rzeczniczka PKP Intercity.
Taką reklamację można złożyć listownie na adres spółki PKP Intercity lub w każdej kasie biletowej sprzedającej bilety PKP Intercity. Można także skorzystać z formularza reklamacyjnego zamieszczonego na stronie internetowej przewoźnika: www.intercity.pl. W tym przypadku, kiedy doszło do tak nietypowej sytuacji, podróżni mogą liczyć nawet na całkowity zwrot kosztów przejazdu.
(Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdyby maszynista spowodował wypadek z przemęczenia to kto wtedy wziąłby na siebie odpowiedzialność? Na tak długich trasach powinno być dwóch maszynistów i zmiany po 4 godzinach. Ile można bez przerwy pracować bezpiecznie? Lekarze narażają życie pacjentów za kasę. Ten maszynista premii za nadgodziny nie dostałby, więc super, moze w koncu ktoś się zastanowi ile mozna ludzi wyzyskiwać za darmo