
Pasażerowie Białostockiej Komunikacji Miejskiej, którzy jechali linią numer 10, mieli dziś trudny poranek. Autobus ten bowiem uderzył w słup i tym samym zakończył jazdę. Na miejsce musiała przyjechać nie tylko Policja, ale także i Straż Pożarna. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Policjanci będą musieli ustalić, jak doszło do zdarzenia w poniedziałkowy poranek (5 lipca) na ulicy Wiosennej w Białymstoku. Tam bowiem autobus Białostockiej Komunikacji Miejskiej linii numer 10 z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał w bok i uderzył w słup. Autobusem podróżowało 10 pasażerów. Nikomu nic się na szczęście nie stało, jak przekazało biuro prasowe podlaskiej Policji.
- Autobus skręcając w lewo nie zmieścił się na pasie i uderzył w słup. Nikomu nic się nie stało. Na miejscu zdarzenia brak utrudnień – przekazała krótko po zdarzeniu Izabela Kłosowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że powodem, dla którego autobus nie zmieścił się na zakręcie, mogła być awaria pojazdu. A dokładniej, układu kierowniczego, który sprawił, że koła zostały zblokowane. W związku z czym autobus nie mógł wykonać manewru skrętu w lewo. Szczegóły tego zdarzenia ustalą jednak policjanci z białostockiej drogówki.
Aktualnie ulica Wiosenna w Białymstoku jest całkowicie przejezdna i nie ma żadnych utrudnień w ruchu. Dość szybko miejsce zdarzenia zostało uprzątnięte, po wykonaniu niezbędnych czynności.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Adrian Kurza/ Facebook/ Kolizyjne Podlasie)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie