
Zaprawdę powiadamy Wam – nie ma takich przypadków! Czekamy już ponad tydzień na odpowiedź w sprawie badań ankietowych, które przeprowadzane są w domach białostoczan. Inne media się z pytaniami zwróciły i odpowiedź otrzymały. Nasza redakcja cierpliwie czeka w kolejce, aż nadejdzie…
Nie wiadomo do końca co ma nadejść. Właściwy czas, kolejka, odpowiedni humor, numerek z szatni, a może apokalipsa? Trudno powiedzieć, co powoduje, że innym redakcjom odpowiada się błyskawicznie, a naszej biuro komunikacji społecznej każe czekać. W międzyczasie, żeby nie marnować czasu na czekanie sprawdziliśmy gdzie urzęduje magnateria czasów obecnych i gdzie są prawdziwi Misiewicze. Nam wyszło, że tych Misiewiczów jest tu zdecydowanie kropla w morzu, gdy się porówna ich liczbę do Truskolaskich. Więcej o tym w komentarzu video.
Kiedy z publicznych pieniędzy przeprowadza się badania ankietowe, z których pan prezydent się dowie, czy grozi mu utrata pałacu na Słonimskiej i kiedy syn pana prezydenta pyta o Misiewiczów z MPEC-u, wiele osób się dziwi, że nie pada pytanie o Truskolaskich. Skoro pana posła Truskolaskiego to nie interesuje, nas zainteresowało. A tymczasem czekamy z niecierpliwością na odpowiedź w sprawie badań ankietowych przeprowadzanych na żywym organizmie społecznym Miasta Białegostoku. Już nie możemy się doczekać, czego takiego pan prezydent chciał się dowiedzieć o zadowoleniu z życia mieszkającego w Białymstoku ludu pracującego pytając ich o preferencje polityczne.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Trafione w sedno!!!
Ten portal jest żenujący w swojej stronniczości.Czyli co chodzi o to żeby teraz tych Truskolaskich zastąpili Misiewicze z PiS ? . Zobaczymy co napisze wtedy "obiektywna" p.redaktor
Jeśli portal jest żenujący, można wybrać inny, zero problemu. A odpowiadając na pytanie - to nie, nie o to chodzi. Bardziej zastanawia, dlaczego trwa taka dyskusja na innych portalach odnośnie kilku "Misiewiczów" z PiS, a nikt nie piśnie słowa o stetkach zatrudnionych "Truskolaskich". Wszystkie miejskie spółki są nimi obaszadzone, co do jednej. Wszystkie stanowiska kierownicze i dyrektorskie każdego urzędu w podległego prezydentowi Białegostoku są obsadzone nie "Misiewiczami", tylko zupełnie kim innym. Może coś Pan napisze na ten temat?