Reklama

Moto wywiad. Od dziecięcych fascynacji do pracy zawodowej

O początkach w branży motoryzacyjnej, ulubionym samochodzie i współpracy z kobietami w salonie dealerskim z Adamem Milewskim (na zdjęciu, obok Paulina Snarska i Katarzyna Ryś-Tokajuk), kierownikiem sprzedaży samochodów w Hyundai Nord Auto w Białymstoku, rozmawia Piotr Walczak.

Dzień Dobry Białystok: Od dawna jesteś związany z branżą motoryzacyjną?

Adam Milewski: Od czasu ukończenia studiów. Swoją zawodową przygodę z motoryzacją rozpocząłem we wrześniu 2009 roku.

To był przypadek, czy dziecięce marzenie? Jako kilkulatek powiedziałeś sobie - jak dorosnę, chcę pracować przy samochodach?

- Dokładnie tak było. Jak wielu małych chłopców fascynowałem się autami i tak mi zostało do dziś. To było moje marzenie, żeby pracować w motoryzacji. Najpierw staż w salonie samochodowym, potem już zatrudnienie. Co ciekawe, od początku mojej kariery zawodowej związany byłem z marką Hyundai.

Jest jakiś model, który szczególnie cię zachwycił?

- Zdecydowanie Genesis, bo to jest pokaz możliwość marki. Samochód, który spełnia wszystkie moje marzenia i wyobrażenia z dzieciństwa o motoryzacji. Silnik V6, dobre wyciszenie i dynamika, super nagłośnienie.

W białostockim salonie Nord Auto jesteś rodzynkiem wśród doradców sprzedażowych. Większość zespołu to kobiety. Jak ci się z nimi pracuje biorąc pod uwagę, że motoryzacja często uznawana jest za branżę typowo męską?

- Świetnie! Dziewczyny potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę. Są bardzo pozytywnie odbierane przez naszych klientów, co przekłada się na wyniki sprzedażowe, nie ma co ukrywać.

Hyundai Hyundaiem. A czym ty jeździsz na co dzień?

- Hyundaiem Tucsonem (śmiech - red.).

To najpopularniejszy model marki. Czemu ty się zdecydowałeś na ten wybór?

- Mi akurat bardzo pasowała oferta, jeśli chodzi o warunki wynajmu nowego auta. Dzięki niej co dwa lata mogę cieszyć się nowym samochodem.

Nie powiesz chyba, że tylko motoryzacją żyjesz...

- Oczywiście, że nie. Wolny czas spędzam z rodziną. Poza tym jeżdżę na rowerze, a zimą staram się wyjeżdżać na narty, choć nie ukrywam, że sezon zimowy to u nas żniwa i nie zawsze jest taka możliwość.

Porozmawiajmy teraz o przyszłości motoryzacji. W jakim kierunku będzie się ona w najbliższych latach rozwijała?

- Choćby właśnie Hyundai niedawno przedstawił swoją strategię rozwoju jednostek napędowych. Pokazano nowe silniki i skrzynie biegów, dzięki którym nowe Hyundaie będą spalały mniej paliwa, a emisja substancji szkodliwych zostanie zredukowana. Poza tym Hyundai dalej rozwija napędy hybrydowe, plug-in oraz elektryczne, a niedawno w Seulu pokazał również nowego SUV z napędem na wodorowe ogniwa paliwowe kolejnej już - czwartej generacji. W naszej marce mówi się, że po 2025 roku zdecydowaną przewagę nad silnikami spalinowymi będą miały napędy alternatywne, które zyskują coraz większą popularność.

Hyundai swego czasu kojarzył się z samochodami wątpliwej jakości. Wydaje się jednak, że przez ostatnie kilka lat wiele się zmieniło w postrzeganiu tej marki.

- Taka jest natura Koreańczyków. Ciężko pracowali na to, żeby ich produkty były doceniane przez europejskich klientów. Dlatego też np. centra rozwojowe znajdują się w Niemczech, produkcja samochodów także odbywa się w Europie. Koreańczycy dążą do tego, żeby samochody Hyundaia nam się podobały, ale co istotne - by się nie psuły i były na wysokim poziomie jakościowym.

Profil klienta odwiedzającego białostocki salon też zatem musiał się zmienić...

- Dokładnie. Hyundaie kiedyś przemawiały ceną i to był najważniejszy wyznacznik przy wyborze nowego auta. Teraz jest to świetny design, bogate wyposażenie, pięcioletnia gwarancja, opinie o bezawaryjności itd.

Reklama

Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do