Reklama

Na ratunek zabytkom wyruszył samotnie radny Dariusz Wasilewski

Na razie jest sam, ale być może w niedalekiej przyszłości dołączą do niego inni radni, którym leży na sercu los zabytków w Białymstoku. Radny Dariusz Wasilewski uważa, że mamy w Białymstoku perełki, które trzeba ratować od zniszczenia.

Stare budynki – jedne nadają się do remontu, inne – można by było przenieść w miejsce, w którym nie grozi im pożar, ani działalność wandali. Zdaniem radnego Dariusza Wasilewskiego trzeba zadbać o białostockie zabytki, żeby nie powstawały koszmarki architektoniczne, dla których nie warto nawet uruchamiać aparatu fotograficznego do zdjęć. Jednym z tych obiektów, które warto ocalić, jest zdaniem radnego, drewniany budynek znajdujący się przy ulicy Mazowieckiej. Swoim obecnym wyglądem nie przypomina jednak ani zabytku, ani perełki. A szkoda, bo po wyremontowaniu, cieszyłby oko tak mieszkańców naszego miasta, jak i przyjezdnych.

- Tam, gdzie jest taka możliwość, ta struktura powinna być miejscem naturalnym, więc należałoby stare budynki czy zabytki remontować tam, gdzie stoją – mówił radny Dariusz Wasilewski.

Inną z propozycji jest przenoszenie drewnianej zabudowy w bezpieczne miejsce. Takim miejscem może być skansen znajdujący się w muzeum pod Białymstokiem. W tym jednak względzie radny oczekuje na wsparcie – co do możliwości i kosztów takiego przeniesienia – od urzędników i prezydenta. Zachęca także innych radnych, aby włączyli się w pomysł ratowania starej zabudowy przed zniszczeniem. Zapowiedział, że złoży do Komisji Kultury w Radzie Miasta stosowne pismo, aby zabezpieczone zostały środki w budżecie miasta. Na co? Radny Wasilewski proponuje zapisanie pieniędzy na opracowanie ewidencji budynków, które warto zachować w przestrzeni dla przyszłych pokoleń.

- Tutaj mam taki pomysł, że na początku powinna być ewidencja, więc moim zdaniem to jest rząd 100 -200 tys. złotych, żeby nie poraziło. To by było na ewidencję i pewną taką strategię. Komisja Kultury powinna się tym zająć, więc może wówczas kwota byłaby większa – powiedział dziennikarzom radny Dariusz Wasilewski.

Przy okazji zwrócił on uwagę na chaos przestrzenny w Białymstoku. Okolice ulicy Mazowieckiej są jednym z lepszych przykładów kompletnego braku dbałości o ład przestrzenny i urbanistyczny. W jednym miejscu miesza się stara, zabytkowa zabudowa z zabudową wielorodzinną – co razem tworzy mieszankę, jaka nie powinna nigdy powstać.

Dariusz Wasilewski powiedział, że dzwonią do niego mieszkańcy z różnych części Białegostoku i proszą o interwencję w związku z ochroną starej zabudowy, niekoniecznie nawet będącej zabytkową. Dotyczy to starych domków między innymi przy Stawowej na Dojlidach czy ulicy Łomżyńskiej na osiedlu Przydworcowym. Radny uważa, że nie można dopuścić do zniszczenia dawnej tkanki miasta, na wzór i podobieństwo, co uczyniono z osiedlem Bojary.

(Agnieszka Siewiererniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do