Reklama

Brak kasku na głowie rowerzysty skutkuje poważnym wypadkiem - 65-latek uderzył w innego rowerzystę, obaj w szpitalu. Wypadki z udziałem rowerów - ważność ochrony.

65-letni mężczyzna włączał się do ruchu. I tak, w niedzielę, 12 maja 2024 r., wjeżdżając na ścieżkę rowerową uderzył w innego rowerzystę. Obaj trafili do szpitala.

Polskie prawo nie nakazuje, by rowerzyści mieli na głowach kaski. Ale brak tego elemntu może mieć przykre konsekwencje. Przekonał się o tym 65-letni mężczyzna, który dziś przed południem postanowił wsiąść na jednoślad. Niestety skończyło się to nieajlepiej. Włączając się do ruchu, uderzył w rowerzystę, który jechał prawidłowo, obaj w szpitalu.

Przed godziną 10 na ulicy Sienkiewicza doszło do zderzenia dwóch rowerzystów. Jak ustalili policjanci, jeden z nich włączając się do ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa drugiemu poruszającemu po drodze dla rowerów. Obydwaj trafili do szpitala - mówi mł.asp. Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Jak podaje funkcjonariuszka, jeden z nich nie miał na głowie kasku - to 64-latek, który nie ustąpił pierwszeństwa 43-latkowi.

Niestety, to drugi w ciągu ostatnich trzech dni tak poważny wpadek z udziałem rowerzystów - informuje Trochimczuk.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do