Reklama

Na wylotówce do Warszawy nie ma drzew. Jest łyso aż płakać się chce

Już ponad tydzień temu zaczęła się wycinka drzew na wylotówce do Warszawy. Pod topory poszły setki dużych, dorosłych drzew. Aktualnie w tym miejscu jest tak łyso, że aż płakać się chce – w ten sposób mieszkańcy Białegostoku i kierowcy opisują widok tuż za przejazdem kolejowym i skrzyżowaniem z ulicą Elewatorską.

Tak zwany rozwój miasta polegający na budowie dróg wewnątrz, teraz w końcu wychodzi na zewnątrz. Miasto Białystok przygotowuje się właśnie do swojej wielkiej inwestycji wraz z gminą Choroszcz i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Wkrótce ma powstać węzeł w Porosłach, który połączy sąsiednie gminy oraz białostocką Trasę Generalską i Trasę Niepodległości. Tylko, że to połączenie kosztuje życie tysięcy drzew.

- Strasznie smutny widok. Jest tak łyso, że aż płakać się chce. Kiedy to wszystko się skończy i ktoś zacznie w końcu myśleć o zieleni w tym mieście? – napisał do nas Andrzej Konarzewski.

- Czy widzieliście może jak Truskolaski wyrżnął drzewa na wylotówce na Warszawę? Szokujący widok. Proszę zapytać, czy będą nasadzenia zastępcze – to z kolei słowa, skierowane do naszej redakcji przez panią Teresę.

Oczywiście dopytamy w urzędzie miejskim czy te drzewa, które wycięto z inicjatywy Miasta Białystok, będą zrekompensowane nowymi nasadzeniami. Do tej pory Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska podchodziła do sprawy bardzo lekko. Wiele z wydanych decyzji pozwalających na wycinkę drzew, nie nakazywały nowych nasadzeń. Niekiedy Miasto robiło to samo z siebie. Jednak ilość wyciętych drzew ma się nieproporcjonalnie do nasadzeń. Zresztą te nasadzenia to głównie byliny i krzewy. Drzew jest zdecydowanie mniej.

Na szczęście w Białymstoku od tego roku będzie można zgłaszać inicjatywy – tak zwane zielone. Pierwszy raz w historii miasta radni przyjęli uchwałą oddzielny budżet obywatelski, który będzie służył wyłącznie inwestycjom w zieleń. Może nie od razu będą to nowe nasadzenia drzew, bo mieszkańcy mogą zgłaszać organizację ogródków osiedlowych lub nowych rabat czy trawników. Z pewnością jednak pojawią się projekty związane z nasadzeniami drzew, ponieważ coraz więcej osób widzi takie potrzeby.

W sprawie węzła Porosły, nie ma jeszcze wydanej właściwej decyzji pozwalającej na rozpoczęcie inwestycji, ale ta jak widać się rozpoczęła. Zresztą tak samo, jak wszystkie inwestycje drogowe. Drzewa wycinane są setkami lub tysiącami, bo to ma służyć rozwojowi miasta. Niektórzy zapominają w tym wszystkim, że rozwój miasta to także inwestycja w zieleń, dzięki czemu przyjemniej się tu mieszka, a inwestorzy liczą, że pojawi się nawet więcej mieszkańców.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-05 19:33:18

    Bedzie kolejna akcja na pozyskanie kapitalu wyborczego . Brak sukcesywnej i optymalnej pracy nad srodowiskiem w miescie , I wokolo. Akcje takie sa cwiercsrodkiem dla mydlenia oczu mieszkancom. W rezultacie cele rewitalizacji beda marne ,

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paweł - niezalogowany 2018-03-06 10:04:32

    I bardzo dobrze! Czekam na drogę! W końcu mniej korków i bezkolizyjne skrzyżowania w tym miejscu!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-06 18:08:23

    To straszne jak ten pseudo prezydent tak bardzo nienawidzi drzew.To co zrobili na JP2 to zbrodnia przeciwko miastu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-06 18:09:22

    Zapomnij o bezkolizyjnym skrzyżowaniu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-08 01:19:22

    Jeśli chodzi o ilość drzew w Podlaskim to chyba mamy najwięcej w Polsce. Tak, że nie ma co rozpaczać po wycince tych drzew. Ta droga jest najważniesza dla miasta i jego rozwoju.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do