
Koniec roku to tradycyjny okres podsumowań, a często okazja do pochwalenia tym co się osiągnęło. Prawdziwy problem jest, gdy chwalisz się cudzymi sukcesami, bo brak własnych. I tak właśnie postąpił zarząd województwa podlaskiego pod wodzą Łukasza Prokoryma, marszałka województwa. Neo-zarząd i neo-sukcesy, bo jak cieszyć się z tego, że województwo w kilka miesięcy z drugiej lokaty spadło aż na ósme? I jak chwalić się, gdy wtopa następuje po autorskich zmianach organizacyjnych i wymianie osób odpowiedzialnych dotąd za środki unijne w województwie?
Pod koniec roku 2024 na jednym z portali informacyjnych Białegostoku pojawił się artykuł sponsorowany Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, który ogłaszał jakie to niebywałe osiągnięcia w wydawaniu i zarzadzaniu funduszami unijnymi ma Zarząd Województwa Podlaskiego na czele z marszałkiem Prokorymem. Materiał był bardzo długi i napompowany nowomową unijną, a na pierwszy rzut oka widać było, że jest przygotowany przez urzędników odpowiedzialnych za wydawanie funduszy. Dużo technikaliów, żonglerki danymi i statystykami, aby tylko wyeksponować, że nie jest tak źle, a nawet może trochę dobrze. Materiał musiał być dodatkowo wygładzony przez służby prasowe marszałka, bo nie zasnęliśmy po dwóch pierwszych minutach czytania suchych danych. Tekst jest obowiązkowym elementem promocji funduszy unijnych. Niestety jest też bajką o sukcesach ekipy koalicji PO-PSL-odszczepieńcy z PiS w temacie wykorzystywania środków unijnych. Dlaczego główne tezy tego tekstu to bujda na resorach?
Sponsorowana bujda na resorach
Artykuł opłacony przez województwo podlaskie z końca grudnia zawiera podtytuł większą czcionką o treści: "Nasz region w 2024 roku uplasował się na drugim miejscu w kraju pod kątem wdrażania programów regionalnych. Jak to zrobiliśmy?" A potem dowiadujemy się, ze podlaskie istotnie było pierwsze, ale... w styczniu 2024 roku. A w lutym 2024 roku zajmowaliśmy drugie miejsce. Informacje o pozycji województwa podlaskiego w inwestowaniu funduszy unijnych na potrzeby regionu dotyczą TYLKO początku roku 2024, kiedy to rządził marszałek Artur Kosicki z Prawa i Sprawiedliwości. I cały zarząd województwa składał się z członków klubu tej partii. Wtedy - to ważne - za wydawanie tych środków odpowiadała głównie jedna duża komórka czyli Departament Rozwoju Regionalnego (DRR) wsparta przez dwa mniejsze departamenty i Wojewódzki Urząd Pracy. Wszystkie osobiście nadzorował Kosicki. A co się stało w drugiej połowie tego roku? Ano: na osobiste życzenie marszałka Prokoryma doszło do dużej reorganizacji i powstało w sumie kilka mniejszych, równorzędnych departamentów. I każdy podlega pod innego członka zarządu. Po co te zmiany? Oficjalnie: żeby usprawnić wydawania funduszy. No i co mamy? Na dzień 2 stycznia 2025 województwo podlaskie zajmuje ÓSME miejsce w stawce 16 województw z wynikiem 33,14 procent umów. Pierwsze miejsce ma województwo podkarpackie (42,68 %). No to usprawniliśmy, ale zjazd w dół.
Skąd pochodzą zaprezentowane na grafikach dane? Źródło danych, z których stworzyliśmy zestawienia na grafice pochodzą z oficjalnych informacji zawartych na stronach internetowych ministerstwa funduszy i polityki regionalnej oraz statystyk danych krajowych o wykorzystaniu funduszy europejskich. Są to dane ogólnie dostępne i można je sobie samodzielnie pobrać i zsumować, do czego serdecznie zachęcamy wszystkich czytających. Szczególnie gorąco namawiamy do tego pracowników Urzędu Marszałkowskiego. Bardzo liczymy na polemikę i dyskusję: inną niż propagandowe artykuły sponsorowane. Uprzedzając ewentualne sprostowanie: zabezpieczyliśmy screeny ze stron internetowych a dane są policzone sumiennie i skrupulatnie.
To nie wyścig? Tak, to poważniejsze
Czy ten wyścig w wydawaniu funduszy europejskich ma jakieś znaczenie? Przecież to nie olimpiada, to nie biegi. To poniekąd prawda, ale... to nie my ogłosiliśmy sukces ogłaszając, że podlaskie było drugie dodając jak to zrobiliśmy, nieprawdaż? Poza tym szybkość wydawania pieniędzy i wprowadzania ich na rynek ma ogromne znaczenia dla regionu tak biednego i pogrążonego w kryzysie gospodarczym jak podlaskie. Dopiero ósme miejsce wskazuje, ze wielkie pieniądze z UE wchodzą bardzo wolno naszej lokalnej gospodarki. To też dowodzi, że skutek gospodarczy wynikające z ich zainwestowania również pojawi się w dalszej perspektywie czasu. Mało tego - jeśli inflacja zacznie jeszcze bardziej rosnąć - to za rok czy dwa za te same pieniądze (bo nikt nie da nam ich więcej) zbudujemy, wyremontujemy i zakupimy dużo mniej niż teraz. Kwestie hipokryzji marszałka Prokoryma i jego współpracowników pomijamy milczeniem, bo do takiego działania polityków zdążyliśmy się przyzwyczaić.
Poza mniejszą sprawnością w wydawaniu funduszy unijnych problemem województwa podlaskiego jest też to, że obecne jego władze na czele z marszałkiem Prokorymem próbują wycofywać się z wielkich projektów infrastrukturalnych. Przesadzamy? A jak inaczej ująć kwestionowanie zasadności choćby Xylopolis – Centrum Nauki i Sztuki o Drewnie ( którego los jest niepewny). Milczenie jest też wokół tematu Doliny Wodorowej, cicho o Dolinie Rolniczej, która miała zacząć działać w końcu 2024 roku.
Przypomnijmy: już raz zarząd województwa pod wodzą marszałka i polityka Platformy Obywatelskiej wycofał się z wielkiego projektu infrastrukturalnego przeznaczając pieniądze na inny cel. Zamiast wojewódzkiego lotniska regionalnego mamy trochę większy białostocki Stadion Miejski. Decyzję w tej sprawie podjął jeden z doradców i bliskich współpracowników obecnego zarządu: Jarosław Dworzański (ówczesny marszałek). O tym, że brak lotniska jest ogromną wadą podlaskiego dzisiaj mówią wszyscy. Wszyscy dodają, że to główny hamulec rozwoju regionu, choć Dworzański zabierając unijne środki na ten cel uważał, że nic złego się nie dzieje. Czy tak samo będzie z projektami, z których nowy marszałek z PO próbuje się wycofać?
Ale... czy to ważne jeśli można w dość popularnym portalu informacyjnym pochwalić się, że rządzone przez Platformę i koalicjantów województwo podlaskie było w 2024 roku na drugiej lokacie w kraju w wykorzystaniu funduszy unijnych. A, że to działo się za czasów, gdy województwem rządziła konkurencja polityczna? To nieistotne: ważne jest przecież to kto napisał i zapłacił za artykuł sponsorowany!
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie