I KORWiN w piątek, 11 września, zarejestrował listę kandydatów do Sejmu z województwa podlaskiego. Partia zebrała blisko siedem tysięcy podpisów. Lista wypełniona jest po brzegi, czyli znalazło się na niej 28 kandydatów, w tym 10 kobiet.
Przedstawiciele komitetu podkreślali, że udało się to dzięki zaangażowaniu dziesiątek, a może i setek ludzi z naszego regionu. Kandydaci to - jak zapewnili korwinowcy - reprezentanci szerokiego spektrum zawodów. Są wśród nich nauczyciele, rolnicy, emeryci czy studenci. Jedynką jest szef podlaskich struktur partii, radca prawny Szczepan Barszczewski (na zdj. z lewej). Lider zapewniał, że ci ostatni to młodzi ludzie, którzy chcą swoim zaangażowaniem pokazać, że bardzo im zależy na tym, by budować pozycję Polski, by Polska rosła w siłę, by Polska była dumna i bogata.
- Chcemy pokazać Polakom, że zasługują na wiele więcej niż to, co do tej pory mają i osiągnęli. Chcemy zachować Polakom ich pieniądze w ich portfelach. Tak, by państwo nie odbierało ich wynagrodzenia w podatkach i marnotrawiło te pieniądze na krewetki, ślimaki, wina po tysiąc czy dwa tysiące złotych i ośmiorniczki - agitował Barszczewski podczas spotkania z dziennikarzami.
KORWiN nie wystawi żadnego kandydata do Senatu. Członkowie komitetu stwierdzili, że jak pokazało referendum 6 września, Polacy nie są zainteresowani jednomandatowymi okręgami wyborczymi, a takie obowiązują w wyborach do izby wyższej polskiego parlamentu. Jednocześnie doświadczenia wyborów jednomandatowych do Senatu wskazują, że obecny Senat jest zdominowany zupełnie przez dwie partie polityczne – Prawo i Sprawiedliwość i Platformę Obywatelską.
- Biorąc pod uwagę znaczenie ustrojowe Senatu, nie decydujemy się na to, by wystawiać do niego kandydatów. Chcemy być konsekwentni również w podejściu do JOW - ów - stwierdził prezes regionu podlaskiego KORWiN - a.
Komentarze opinie