Reklama

Niech czarna szosa was nie zwiedzie

To, że asfalt wygląda na czarny i w większości jeździ się bez przeszkód, to wcale nie znaczy, że nie jest ślisko. Miejscami, zwłaszcza przy krawędzi jezdni, często znajduje się lód. O tragedię nie trudno.

Zimą nie ma żartów na jezdni. Nawet wtedy, gdy szosa jest czarna i wygląda jakby była dobrze odśnieżona, tak być wcale nie musi. Możemy nie widzieć cienkiej warstwy lodu, zwłaszcza gdy temperatury utrzymują się wciąż na lekkim minusie. Tylko wczoraj na ulicy Andersa kierowca wpadł w poślizg zjeżdżając z obwodnicy śródmiejskiej do ronda pod estakadą. Ściął kratownicę i zatrzymał się dopiero na chodniku dla pieszych. Na szczęście nikt tamtędy nie szedł w tym czasie.

- Wydaje się, że kierowca musiał szybko jechać. Ślad hamowania zaczyna się na górze, a kończy prawie pod rondem. Nie ma cudu, musiał wpaść w poślizg – powiedział nam pracownik, który przyjechał jeszcze przed północą uprzątnąć powstały bałagan na jezdni i na poboczu.

Główne ulice Białegostoku są odśnieżone i w większości jeździ się po nich normalnie. Ale nie należy zapominać, że przy krawędzi jezdni firmy oczyszczające mogły nie zebrać śniegu. Miejscami zalegający śnieg obecnie stał się lodem. Nawet cienka jego warstwa może okazać się pułapką, śmiertelną pułapką. Przy dużej prędkości nie ma szans wyprowadzenia samochodu z poślizgu.

Znacznie gorzej wyglądają małe uliczki osiedlowe. One w zasadzie są w większości pokryte lodem i jazda po nich wymaga dużej koncentracji. Na osiedlach takich jak Wygoda, czy Jaroszówka lód jest posypany popiołem lub piaskiem, ale niewiele to zmienia. Pod kołami samochodów szybko znów robi się potwornie ślisko. Do tego najbliższe dni nie poprawią sytuacji. Dziś, ale także w sobotę i niedzielę możliwe są niewielkie opady śniegu i lekki mróz. To niedobra mieszanka dla kierowców.

- Proszę się przejechać Siewną, albo Moniuszki. Strasznie ślisko. Nie da się wyminąć, bo bokami zalega lód. Auto bokiem staje – mówi Stanisław, mieszkaniec osiedla Wygoda.

- Na Nowym Mieście dramat, jedno lodowisko mamy. Tu, między domkami jednorodzinnymi człowiek już się przyzwyczaił, ale żeby między blokami nikt nie posprzątał? Wstyd – mówi z kolei naszej redakcji Janusz.

Ogólnie sytuacja drogowa w Białymstoku nie jest zła. Uczulamy jedynie wszystkich kierujących, alby za bardzo nie ufali czarnej nawierzchni. Lepiej jest także się trzymać środka pasa, niżeli ryzykować jazdę bliżej krawędzi jezdni. Luty w przyszłym tygodniu przyniesie nam jeszcze nieco mrozu, więc nie ma co liczyć na to, że lód się stopi. Przybędzie też świeża warstwa śniegu, która na uliczkach osiedlowych przykryje lód. To spowoduje znacznie gorsze warunki do jazdy. Po prostu, na razie jedźmy ostrożnie. Wiosna już za pasem.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do