
W Białymstoku jest już ok. 110 km dróg rowerowych. To raczej wystarczająco dużo i chyba powinno wystarczyć – by mieć coś na wzór – jak należy je budować, a jak zdecydowanie budować ich nie można. Niespełna tydzień temu na osiedlu Białostoczek pojawiła się nowa droga dla rowerów. I to właśnie ona jest wąska jak stringi.
Wzdłuż ulicy Radzymińskiej budowa drogi dla rowerów prosiła się od dawna. Dlatego rowerzyści cieszyli się, kiedy pojawiła się informacja wiosną tego roku, że urzędnicy zaplanowali budowę ścieżki rowerowej. Miejsca było dość sporo, ponieważ do tej pory wzdłuż ulicy biegł szeroki, choć stary, asfaltowy chodnik. Podobnie i sama ulica Radzymińska – jak na ulicę osiedlową – jest stosunkowo szeroka.
Prace trwały całe wakacje oraz część jesieni i w końcu droga nadaje się do użytku. Na odcinku od skrzyżowania z ul. Sitarską do skrzyżowania z Al. 1000-lecia Państwa Polskiego została wybudowana droga dla jednośladów, a także wydzielono miejsce dla pieszych. Tylko że po zakończeniu prac widać, że nie do końca inwestycja była chyba przemyślana. Bo zarówno sama droga dla rowerów, jak i chodnik są wąskie niczym stringi tancerki erotycznej. Na co zwrócił także uwagę Rowerowy Białystok.
„We środę na ul. Radzymińskiej pojawiło się oznakowanie poziome wyznaczająca drogę dla rowerów na nowo wyasfaltowanej nawierzchni dawnego ciągu pieszego. Plusy:
- ciągłość na wyjazdach z parkingów
- uskoki w normach.
Minusy:
- asfalt - podobnie, jak w przypadku wszystkich innych ddr wykonanych w ostatnich latach - nierówny, z wyraźnie wyczuwalnymi muldami
- bardzo mało przestrzeni pozostawionej pieszym. Chodzi ich tędy całkiem sporo, więc konflikty na linii pieszy-rowerzysta są murowane, zwłaszcza w godzinach tuż-przed i tuż-po lekcyjnych (na Radzymińskiej mieści się SP nr 26; już teraz jest nieciekawie, często stoi tam policja. Wszystko przez znaczną liczbę aut dowożących dzieci do szkoły, których kierowcy wjeżdżają na ciąg i robią inne dziwne manewry).
Będziemy na bieżąco monitorować sytuację, rokowania póki co nie są zbyt ciekawe. Możliwe, że konieczne będzie postawienie słupków blokujących wjazd samochodom. Warto wspomnieć, że kilka lat temu postulowaliśmy, by wzdłuż Radzymińskiej powstały pasy rowerowe” – skomentował na swoim profilu facebookowym Rowerowy Białystok.
To nie wszystko niestety. Jeszcze w czerwcu tego roku magistrat podawał informację, że nowe ścieżki planowane są w taki sposób, by łączyły się z już istniejącymi. I super. Tylko, że na przykład stacja BiKeRa przy Radzymińskiej, która powinna się łączyć jakoś z drogą dla rowerów – co byłoby logiczne – jest zlokalizowana po drugiej stronie ulicy, gdzie nie ma drogi dla rowerów. Jaka koncepcja temu przyświecała? Nie podejmujemy się nawet zgadywać. Pogoń za innowacyjną myślą urzędniczą zostawiamy dla Chucka Norrisa. Być może on będzie w stanie pojąć, dlaczego wydawałoby się prostą inwestycję zepsuto w tak głupi sposób.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jaka w tym logika? Ani pieszy ani rowerzysta nie może komfortowo korzystać :/ Więcej wyobraźni, niech ktoś tam pojedzie i pomierzy przed budową. A nie decyduje zza biurka.
obadajcie ścieżkę przy banku millenium - karać za takie rzeczy powinni
Co za bzdury jaka wąska scieżka normalna jest nic nie pasuje jak by była szersza to by pisali,że za szeroka co za ludziska,a co tam ruch będzie jak na Marszałkowskiej nie róbcie zamętu z byle czego jest ścieżka i jest dobrze.Wiosenna wam za szeroka,a na Białostoczku za wąsko dla rowerów bo tyle ich jeździ:)żenua!