Pisaliśmy o tym, że Podlasie omijają unijne pieniądze na budowę dróg z programu Polska Wschodnia. Nasze województwo – jako jedyne – nawet nie spróbowało ubiegać się o dofinansowanie na budowę podlaskich dróg i obwodnic, choć w Regionalny Plan Transportowy na lata 2014-20 wpisane jest, że kilka dróg ma powstać właśnie z tych funduszy. Wygląda na to, że Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich traci właśnie szansę na dotację na obwodnicę Kleosina.
Tak jak pisaliśmy Listę Regionalnego Planu Transportowego na lata 2014-20 otwiera właśnie obwodnica Kleosina. To jeden z najważniejszych i najdroższych projektów, na który samorząd wojewódzki chciał dostać dotację. Kilka dni temu samorząd ogłosił przetarg w formule "zaprojektuj i wybuduj". Na oferty Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich czeka do 29 września. Firma, która wygra przetarg będzie musiała zdobyć zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. PZDW liczy na sfinansowanie tej inwestycji z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia. Wygląda na to, że jednak się mocno przeliczy... Tymczasem Miasto Białystok wybuduje za to kolejną drogę, z której będą korzystać między innymi mieszkańcy Kleosina i tranzyt jadący przez Kleosin w kierunku naszej wschodniej granicy.
Wracając zaś do tego, co robi Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich koniecznie należy przypomnieć, że pierwszy konkurs na inwestycje drogowe z Polski Wschodniej zakończył się w marcu. I tak się złożyło, że Podlasie, jako województwo, nie dostało w nim ani grosza na inwestycje drogowe. Jedynie Białystok jako stolica naszego województwa otrzymał dotacje na obwodnice. Niestety znów śródmiejskie, a nie prawdziwe obwodnice miasta.
Z naszych źródeł wynika, że powodem, dla którego samorząd województwa podlaskiego nie dostał ani grosza, były błędy formalne przy składaniu wniosków. A konkretnie – brak ZRID-u, czyli Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej. Jest to w zasadzie podstawowy dokument w takich sprawach i można się tylko dziwić, że urzędnicy nie zadbali o rzeczy najważniejsze. PZDW zrzucał odpowiedzialność za tę niedoróbkę na Urząd Wojewódzki, który ponoć nie wydał decyzji w terminie. Jak się teraz okazuje – bardzo przemyślanie, a nawet chytrze.
Skąd ten wniosek? To elementarne: skoro obecnie PZDW ogłasza przetarg w formule "zaprojektuj i wybuduj", a zwycięzca ma uzyskać ZRID, to ewidentnie widać, że PZDW nie miał wiosną przygotowanej stosownej do tego dokumentacji. Gdyby miał, nie oczekiwałby tego, czyli ZRID-u od zwycięzcy przetargu. Czyli sytuacja wygląda tak, że urzędnicy wojewody mieli rację mówiąc o dokumentacji z zarządu dróg jako o stercie papierów, która pozostała stertą papierów, bo nie zawierała najważniejszych dokumentów. W związku z tą sytuacją, można śmiało powiedzieć, że urzędnicy z Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich odpowiedzialni za drogowe inwestycje na Podlasiu, zwyczajnie oddali pierwszy konkurs Polski Wschodniej walkowerem. Wtedy do podziału było ponad miliard złotych.
Kto na tym skorzystał? Zdecydowanie i bezapelacyjnie – Miasto Białystok. Zgarnęło niemal całą pulę środków. Dzięki temu będzie powoli budować się Trasa Niepodległości, która przez jednych jest oczekiwana, inni zaś mieszkańcy miasta, przeklinają ją jak mogą. To przede wszystkim osoby mieszkające na Zielonych Wzgórzach, którzy znajdą się za ekranami akustycznymi. Trasa bowiem podzieli osiedle mieszkaniowe na pół i wprowadzi duży ruch do sypialnianej dzielnicy.
Jeszcze na początku tego miesiąca pojawiło się obwieszczenie Prezydenta Miasta Białegostoku, które informuje mieszkańców naszego miasta o wydanej decyzji na przebudowę ulicy Wiadukt. Jest to część właśnie Trasy Niepodległości. A piszemy o niej w tym miejscu, ponieważ ulica znajduje się na granicy z Kleosinem. I jeśli nie uda się zrealizować obwodnicy Kleosina, to na pewno uda się zrealizować przebudowę ulicy Wiadukt. I kolejny raz władze naszego miasta zafundują dodatkowe drogi dla kierowców spoza Białegostoku oraz ułatwią wjazd tranzytu, który przemknie dalej w kierunku granicy z Białorusią.
Żeby nie było, trzeba budować nowe arterie, które łączą poszczególne osiedla w mieście, tylko powstaje pytanie – czy na pewno muszą być aż tak szerokie i czy muszą posiadać takie parametry, żeby zachęcały ruch tranzytowy do rozjeżdżania białostockich ulic. Tymczasem Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich albo śpi, albo najwyższa pora przewietrzyć tam kadrę, która najwyraźniej sobie nie radzi z obowiązkami, do których została zatrudniona. I kiedy Miasto Białystok będzie budowało Trasę Niepodległości i nową szeroką arterię na granicy Kleosina, obwodnica Kleosina pozostanie najprawdopodobniej w sferze… planów na przyszłość. Bo o dotacjach na budowę takiej inwestycji należy w najbliższym czasie zapomnieć.
Dlaczego uważamy, że obwodnica Księżyna nie otrzyma dotacji w tym konkursie? Jest kilka przyczyn. Po pierwsze w drugim – i zarazem ostatnim – konkursie jest do podziału tylko 800 milionów na wszystkich uczestników. Po drugie konkurs rusza 3 października, a kończy się 31 października 2016. Zakładając, że komisja przetargowa rozstrzygnie błyskawicznie konkurs i już 1 października znany będzie zwycięzca, to do końca miesiąca będzie musiał on przygotować całą dokumentację ze ZRID-em włącznie, aby można było złożyć wniosek o dofinansowanie. A to jest praktycznie niemożliwe do zrealizowania. Wojewoda też ma określony czas na wydanie decyzji, licząc od chwili złożenia dokumentacji. Trzeba też koniecznie pamiętać, że przetarg może zostać oprotestowany, a tylko wygrana uruchamia całą procedurę związaną z podpisaniem umowy na wykonanie inwestycji. Szanse na to, że do 31 października 2016 wniosek o dofinansowanie obwodnicy Kleosina zostanie prawidłowo złożony jest tak samo realny jak szansa na główną wygraną w Totka i to sześć razy pod rząd.
Inwestycja zostanie zrealizowana ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego, co zmniejszy liczbę projektowanych inwestycji drogowych w województwie. A Podlasie kolejny raz obejdzie się smakiem. No chyba, że Białystok wystąpi o kolejne pieniądze ratując honor województwa. Jego władze – jak widać – nie uczą się nic, a nic na własnych błędach. Ogłaszamy zatem konkurs: ile jeszcze razy PZDW musi się skompromitować (przelane pieniądze na fałszywe konto, oddany walkowerem pierwszy konkurs Polski Wschodniej, nepotyzm) żeby ktoś wreszcie doszedł do wniosku, że przynależność do PSL to jeszcze nie immunitet uprawniający do pozostania na urzędzie?
Padający ten artykuł pewnie nie pochodzi z Białegostoku i pewnie nie chodzi tu o obwodnicę Kleosina i nie obchodzi podajacego o rzetelna wiadomość bo mieszkańcy Kleosina pewnie są zaskoczeni nowa wiadomością
odpowiedz
Zgłoś wpis
Ryszard - niezalogowany
2016-08-30 13:46:50
Podając wiadomość o obwodnicy należy dokładnie sprawdzić bo podejrzewam że nie chodzi tu o obwodnicę Kleosina
odpowiedz
Zgłoś wpis
bolek - niezalogowany
2016-08-24 11:41:29
O jaka droge w koncu chodzi obwodnice Kleosina ??? Czy Księzyna ?
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2016-08-24 10:55:22
Sytuacja racze normalna gdy u wladzy w tej instytucji są fachowcy z PSl
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Padający ten artykuł pewnie nie pochodzi z Białegostoku i pewnie nie chodzi tu o obwodnicę Kleosina i nie obchodzi podajacego o rzetelna wiadomość bo mieszkańcy Kleosina pewnie są zaskoczeni nowa wiadomością
Podając wiadomość o obwodnicy należy dokładnie sprawdzić bo podejrzewam że nie chodzi tu o obwodnicę Kleosina
O jaka droge w koncu chodzi obwodnice Kleosina ??? Czy Księzyna ?
Sytuacja racze normalna gdy u wladzy w tej instytucji są fachowcy z PSl