
Tadeusz Truskolaski, nasz ulubiony prezydent, dzięki ekonomicznemu wykształceniu jest najlepszą osobą do przewodzenia miastu w trudnych finansowo czasach. On sam świadom jest niepodważalnych atutów, które posiada, i w ostatnim numerze daremnej gazetki miejskiej wzywa rząd, żeby dał mu się wykazać. Zdradza od razu świetną metodę radzenia z problemami budżetowymi.
„Zamiast dać nam szansę wykorzystania naszego doświadczenia w trudnych czasach, rządzący prowadzą działania osłabiające nasz potencjał” – pisze prezydent we wstępniaku, włączając w wypowiedź od razu wszystkich samorządowców. Żal pada w kontekście ograniczania dopływu pieniędzy: „od kilku lat systematycznie jesteśmy pozbawiani stabilnych źródeł finansowania. Budżety są coraz niższe, stajemy się petentami rządu”. No i to jest bardzo źle, i nie „daje szansy wykorzystania doświadczenia prezydenta w trudnych czasach”.
Pozwólcie, że pochylę się chwilę nad prostą, genialną metodą radzenia z kryzysem, która wynika z przytoczonych cytatów. Nazwę ją na cześć odkrywcy Metodą Ekonomicznej Stabilizacji Truskolaskiego i jako taka niech wejdzie do panteonu praw finansowych. Może się ona przydać nam wszystkim. Zwłaszcza, że nawet nie wymaga używania kalkulatora.
Proszę notować. Aby w sytuacji zmniejszenia wpływów budżetowych móc realizować zadania i wydatki jak wcześniej, należy zażądać przywrócenia dochodów jak sprzed kryzysu, plus powiększenia ich na wszelki wypadek. Wówczas, kiedy rząd zrozumie zasadę i skieruje na Słonimską pieniądze większe niż kiedykolwiek wcześniej, wówczas pan Truskolaski pokaże, jakie ma doświadczenie w trudnych czasach. Oj, jak on pokaże, jak się rządzi w trudnych czasach! – jestem podekscytowany na samą myśl.
Nie mogę się jedynie opędzić od wątpliwości, że wtedy nie będą wcale dla niego „trudne czasy”, tylko całkiem zwykłe, luksusowe, i szlag trafi okazję do zabłyśnięcia. Wydaje mi się, że trudne czasy są właśnie teraz i ma świetne warunki do prezentacji zdolności. Czekamy na spektakularny popis, bo odkąd nastał Covid słyszę wyłącznie jęki i żądania, żeby inni zadbali, żeby było jak było. Z tego, co pamiętam, to w sytuacjach wymagających dynamicznych reakcji ujawniała się z reguły niezborność, nieporadność i ślamazarność urzędu pod kierownictwem jaśnie nam panującego, a nie żadne przebłyski geniuszu. Proszę się Panie Prezydencie pospieszyć z wirtuozerią, zanim wszystko nie wróci do normy i bezpowrotnie zniknie szansa oczarowania obserwatorów zaradnością.
Dla równowagi akcent pozytywny. W gazetce przeczytamy jeszcze słowa naszego bohatera, że „to niesłychane, że wciąż są w Polsce, tak doświadczonej komunizmem, entuzjaści centralizacji”. Cieszę się, że pan prezydent odcina się od zdrajców Polski z Koalicji Obywatelskiej, którzy popierają zapędy władz Unii Europejskiej do centralizacji, rozszerzania wpływów na poszczególne państwa i likwidacji samostanowienia poszczególnych narodów o sobie.
Co prawda wypowiedź ze wstępniaka dotyczyła naszego kraju i PiS-u, ale wierzę, że Tadeusz Truskolaski, jak coś mówi, to uczciwie uznaje za obowiązujące w każdym przypadku.
(Źródło i foto: https://giezet.pl/bialystok/metoda-ekonomicznej-stabilizacji-truskolaskiego// Obywatel Gie Żet/ Grzegorz Żochowski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie