
Do wczorajszego wieczora mieszkańcy województwa podlaskiego mogli cieszyć się, że nasz region jest białą plamą na mapie Polski. I tym razem był to powód do radości, bo kiedy w Polsce odnotowywane były kolejne przypadki zakażenia koronawirusem, Podlasie wciąż było białe i niczym nieskalane praktycznie jak dziewica. Ale bastion padł i twitter zagotował się od komentarzy.
Ta walka wcale nie jest łatwa, bo toczona jest zupełnie inaczej niż wszystkie dotychczasowe boje na naszych ziemiach. Przeciwnik nie dość, że jest kompletnie niewidoczny, to w zasadzie może być każdym, a dokładniej w każdym z nas. Czym zabić? Nie wiadomo. Jak wytropić? Są sposoby, ale zabierają sporo czasu i nie są stuprocentowe. Tymczasem przeciwnik długi czas wydawało się, że boi się wkroczyć na nasz teren. Jak głosiły internetowe heheszki, silną bronią miał być niezawodny Duch Puszczy sporządzany w leśnych zakątkach przez miejscowych druidów.
Oczywiście były i takie tłumaczenia fenomenu nieobecności wroga, że ten cały koronawirus zrezygnował z ataku na Podlasie, bo albo nie wiedział, gdzie jest Łomża, czy Suwałki, albo stoi w kolejce na granicy, skoro jest zamknięta. Były też i takie komentarze, że koronawirus ma swoją godność i do biednego regionu gdzieś na zadupiu Polski nawet nie zamierza się wybierać.
W każdym razie w pewnym momencie zaczęło dominować inne tłumaczenie fenomenu. I tę opinię wydawało się podzielać wielu internautów, bo co rusz, po kolejnych komunikatach ministerstwa zdrowia, w których podawane były liczby nowych chorych i zarażonych groźnym przeciwnikiem, Podlasie jawiło się na mapie kraju jako ta dziewica nieskalana. Zatem szybko zaczęto nasz region jednak określać mianem twierdzy nie do pokonania. Znaleźliśmy nawet taką informację, że na Podlasiu to koronawirus jak wpadł, to sam od razu poszedł na dwutygodniową kwarantannę. I coraz częściej pojawiały się głosy, że tu jest cywilizacja, bezpieczeństwo i to właściwy kierunek do przeprowadzki.
Ostatecznie jednak koronawirus dotarł i na Podlasie, co wzbudziło na twitterze oczywiście kolejną falę komentarzy na ten temat. W większości z nich przewijał się wątek zdobytej twierdzy. Zacytujemy niektóre z nich, aby przynajmniej w tym trudnym czasie jakoś poprawić humory sobie i wszystkim czytającym.
„Po ciężkiej walce, #Podlasie poległo w walce z #koronawirus. Oddajmy hołd obrońcom tej reduty :(” – to był pierwszy wpis jaki się pojawił, zaś jego autorem jest dziennikarz, uwielbiający Podlasie, Rafał Otoka-Frąckiewicz.
„Podlasie ostatni płomień zgasł!” – komentuje inny z dziennikarzy Oliver Pochwat.
„Szeptucha z Orli nie dała rady, rzecz nie pojęta” – zauważa Boreyko.
„Mówi się, że koleś z zagranicy wrócił, więc się nie liczy! Duch Puszczy daje rade” – próbuje bronić Podlasia twitterowicz szefos.
„Który qrwa nie pił?” – pyta piotruchg.
„Na początek Imperium zajmie się agentami którzy doprowadzili do tej sytuacji, będzie to jednak proste. Wystarczy wskazać podlaskich abstynentów. Żadnej litości dla wynarodowionej tkanki. Wytniemy ja do białej kości. #koronawirus #Podlasie” – komentuje ponownie Rafał Otoka-Frąckiewicz.
„Niemożliwością jest abstynencja na Podlasiu... To na pewno obca agentura wdarła się w szeregi Podlasian aby ich osłabić i doprowadzić do upadku ostatniej prowincji Wielkiego Imperium Lechickiego” – skomentował na twitterze Sebastian Dąbrowski.
W każdym razie fakt pojawienia się pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem na Podlasiu odnotowali nie tylko twitterowicze, ale także wszystkie media w kraju. Pozostaje mieć nadzieję, że koronawirus jednak szybko oddali się z naszego regionu i nie wróci, nawet jak zbierze posiłki. Tymczasem przypominamy, że na wszelki wypadek zawsze lepiej być na posterunku i… NIE WYCHODZIĆ Z DOMU!
(red. DDB/ Foto: zrzut ekranu z twitter.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Moim zdaniem wytłumaczenie jest inne- konkretnie chodzi o czas "epidemii"- Wielki Post- wielu w tym czasie nie pije (w tym moja skromna osoba- koledzy jeszcze przed kwarantanną zapraszali na odkażanie, niestety wielkopostne postanowienie to siła wyższa). Tyle ode mnie. Zdrowia!!!