
Stach. Powinienem napisać Pan Stach. Ale każdy kto poznał tego niesamowitego artystę z Hajnówki, mówi po prostu Stach. Stach Żywolewski. Artysta. To On namalował Świętą Rodzinę i podpisał „Żydy”.
Kiedy odwiedziłem Stacha opowiedział historię związaną z tym obrazem.
- Otóż przyszedł po kolędzie ksiądz. Spojrzał i się oburzył. Wyszedł. Ale po kilku tygodniach, może po kilku miesiącach wrócił. I powiedział.
- Daj mi ten obraz Stachu!
Może nawet kupił ten obraz. Choć Stach rzadko obrazy sprzedaje. Jak każdy artysta traktuje je bowiem jak dzieci. Oddaje rzadko i tylko w dobre ręce. Oddał zatem Stach księdzu obraz Świętej Rodziny.
I pewnego dnia idzie Stach do sklepu, a tu z kościoła wychodzi grupa kobiet.
- Stachu! Stachu! – wołają. – Ksiądz Twój obraz w kościele wystawił. I pogadankę całą zrobił!
- Ale dobrze mówił czy źle? – zapytał Stach.
- Dobrze, bardzo dobrze! – powiedziały napotkane kobiety.
Siedzimy sobie na ganku. Stach patrzy na mnie z dumą i zapala papierosa. Świat potrafi być piękny!
A potem idziemy do środka i Stach pokazuje swoje obrazy.
- Stachu namalujesz coś dla mnie? – pytam.
(Wojciech Koronkiewicz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie