Pierwsze cywilne ofiary zbrodni niemieckich okresu wojny zostały zidentyfikowane dzięki badaniom DNA, prowadzonym w ramach ogólnopolskiego projektu Instytutu Pamięci Narodowej i Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie: „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego 1944 – 1956”. W czwartek, 24 września, w Białymstoku prezes IPN dr Łukasz Kamiński i Rektor PUM prof. Andrzej Ciechanowicz wręczyli pierwsze noty identyfikacyjne rodzinom Wacława Sadokierskiego i Piotra Wądołowskiego, zamordowanych przez Niemców w 1943 r.
Notę dotyczącą Wacława Sadokierskiego odebrały córki Jadwiga Wachol i Halina Chochoł, zaś notę Piotra Wądołowskiego oraz znaleziony przy jego szczątkach szkaplerz – córka Eugenia Dybowska.
Prezes IPN powiedział, że uczestniczymy w uroczystości, która w sposób symboliczny ukazuje, że nawet w najtrudniejszej sytuacji, gdy mamy do czynienia z dołami śmierci o naprawdę masowym charakterze, gdy mamy do czynienia z jednym miejscem, które wykorzystywane było do grzebania ofiar przez oba systemy totalitarne, nawet w takiej sytuacji, po dziesięcioleciach możemy przełamać ten wyrok niepamięci.
Rektor PUM mówiąc o identyfikowanych ofiarach zbrodni totalitaryzmów zwracał uwagę na dwa znaczenia słowa „ofiara”: - Oni są ofiarami systemu, ale równocześnie ich śmierć była złożeniem ofiary dla Polski. I w tym znaczeniu każda osoba, niezależnie od miejsca, gdzie tę ofiarę złożyła, powinna być przywrócona do pamięci bliskich, do zbiorowej pamięci nas wszystkich. Nie da się wymazać człowieka, nie da się go wymazać z pamięci, jeśli przetrwa jego cząstka DNA. Dlatego wasi bliscy dziś do was wracają, żeście powierzyli nam to, co macie najcenniejsze – swój materiał DNA.
Dr Marcin Zwolski, którego badania naukowe prowadzone od z górą dziesięciu lat stały się podstawą rozpoczęcia ekshumacji przy białostockim areszcie podkreślał, że wynik ekshumacji był – w sensie naukowym – ogromnym zaskoczeniem, ponieważ spodziewano się odnalezienia w tym miejscu około trzystu szczątków ofiar zbrodni powojennych i niewielkiej liczby ofiar z okresu wojny. Tymczasem ostateczny wynik jest odwrotny: przeważają ofiary wojennych zbrodni niemieckich.
- Wszyscy wiemy o identyfikacjach, które przeprowadziła PBGOT w Warszawie czy Gdańsku – mówił dr Zwolski. - Dotyczyły one osób znanych, zapisanych w wielu miejscach na kartach naszej historii. Jeżeli identyfikacja takich osób była bardzo trudna, to co można powiedzieć o identyfikacjach osób właściwie anonimowych? Ofiar cywilnych okresu wojny? Z takimi, o które nikt się nie upominał przez ostatnie 70 lat? Których nikt poza rodzinami nie szukał? Wiele osób wątpiło, że takie ofiary można zidentyfikować. My wierzyliśmy, że jest to możliwe. I dziś wysyłamy mocny, czytelny sygnał: Chcemy, próbujemy i umiemy docierać do takich osób, ekshumować ich szczątki, identyfikować je i oddawać rodzinom. Wierzę i wiem, że ta uroczystość jest pierwsza, ale nie ostatnia. Wiem, że w najbliższych miesiącach, latach będziemy wielokrotnie spotykać się na takich uroczystościach i kolejne ofiary – te bardzo znane, mniej znane i te niemal zupełnie anonimowe - odzyskają imiona, nazwiska, twarze i godność.
Prace poszukiwawcze na terenie dawnego ogrodu więziennego, obecnie Aresztu Śledczego w Białymstoku rozpoczęły się w lipcu 2013 r.
Oto zidentyfikowane ofiary:
Wacław Sadokierski, urodzony w 1902 r., w Skórcu koło Siedlec, zamieszkały
w Hajnówce, został aresztowany przez Niemców w nocy z 23 na 24 czerwca 1943 r., osadzony w areszcie w Hajnówce, a następnie w więzieniu w Białymstoku. W drugiej połowie lipca 1943 r., wraz z grupą więźniów, został wywieziony na miejsce masowych egzekucji w Bacieczkach k. Białegostoku, skąd zbiegł. Następnego dnia rano ponownie został aresztowany i przewieziony do więzienia w Białymstoku, gdzie został rozstrzelany, a następnie pochowany w ogrodzie więziennym.
Piotr Wądołowski, urodzony w 1913 r. w Chlebiotkach Nowych k. Jeżewa, zamieszkały we wsi Chlebiotki, został aresztowany przez Niemców 15 lipca 1943 r. i osadzony w więzieniu w Białymstoku. W drugiej połowie lipca 1943 r. został rozstrzelany w ogrodzie więziennym i tam pochowany.
Komentarze opinie