
Dariusz Piontkowski (na zdjęciu z prawej), minister edukacji narodowej, poseł na Sejm RP, szef podlaskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, uważa, że senator Jan Dobrzyński, wybrany w 2015 roku do izby wyższej polskiego parlamentu z ramienia PiS, rozbija prawicę. Piontkowski tłumaczy, że w województwie podlaskim i w kilku innych regionach są politycy, którzy założyli własne komitety wyborcze, próbując podszywać się pod Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli chodzi o Podlasie, miał na myśli właśnie Jana Dobrzyńskiego.
Dobrzyński to obecny senator. Cztery lata temu został nim otrzymując 92 252 głosy. 11 kwietnia 2018 zawieszono go w prawach członka PiS, następnie opuścił klub tego ugrupowania i został senatorem niezrzeszonym. 3 września tego roku wykluczono go z szeregów Prawa i Sprawiedliwości - tuż po tym, jak zarejestrował Komitet Wyborczy Wyborców Zjednoczona Prawica i postanowił ubiegać się o senatorski fotel indywidualnie w okręgu nr 60, obejmującym obszary powiatów: białostockiego, sokólskiego oraz miasta na prawach powiatu, jakim jest Białystok (co ciekawe, na stronie Państwowej Komisji Wyborczej nadal widnieje jako członek PiS). Jednym z jego kontrkandydatów jest Mariusz Gromko (na zdjęciu z lewej), wystawiony przez Prawo i Sprawiedliwość.
W naszym województwie tak się zdarzyło i to nie jest jedyny przypadek, bo podobna sytuacja jest w dwóch czy trzech innych województwach, że pojawiają się politycy, którzy zakładając własne komitety wyborcze próbują podszywać się pod Prawo i Sprawiedliwość. Robią to w ten sposób, że tworzą komitety o nazwach w jakiś sposób kojarzonych z Prawem i Sprawiedliwością. W naszym wypadku jeden z kandydatów używa określenia "Zjednoczona Prawica", chociaż ta działalność powinna być nazwana próbą rozbicia prawicy, bo przecież jego działania będą służyły tylko i wyłącznie naszym przeciwnikom politycznym i jego start oczywiście osłabia start naszych kandydatów. Bo tylko naszym kandydatom ten kandydat, jego komitet może odebrać głos. Ten pan został wykluczony z Prawa i Sprawiedliwości, między innymi za tworzenie odrębnego komitetu wyborczego. Każda partia w takiej sytuacji zachowuje się podobnie - mówi Dariusz Piontkowski. - Przypomnę, że on już kilkanaście miesięcy wcześniej został zawieszony w Prawie i Sprawiedliwości za mało obyczajne zachowania w miejscach publicznych, a także inne działania, które - delikatnie mówiąc - nie służyły dobru naszej partii. Stąd jego wykluczenie było naturalną konsekwencją wcześniejszych działań.
Piontkowski podkreśla, że działając z upoważnienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, 3 września, gdy tylko komitet Jana Dobrzyńskiego został ostatecznie zarejestrowany, podjął decyzję o wykluczeniu go z partii.
Próbujemy dostarczyć panu Dobrzyńskiemu tę informację, on uporczywie nie odbiera. Wiem, że w kontaktach z dziennikarzami twierdził, że on żadnej informacji na ten temat, że został wykluczony, nie posiada, więc za pośrednictwem mediów chcemy mu to zakomunikować i oczywiście, jeżeli będzie potrzeba, wyślemy mu po raz kolejny tę decyzję - dodaje szef podlaskich struktur PiS. - Trzeba wyraźnie powiedzieć, że pan Dobrzyński nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości, nie jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Dziś jest kandydatem, który reprezentuje swoje osobiste ambicje polityczne i w ten sposób szkodzi Prawu i Sprawiedliwości i wszystkim wyborcom, którzy by chcieli, aby zarówno w Sejmie, jak i w Senacie Prawo i Sprawiedliwość posiadało większość.
Dariusz Piontkowski chwali przy tym kandydata PiS na senatora, ze wspomnianego okręgu nr 60, którym jest Mariusz Gromko - radny miejski w Białymstoku, wcześniej również przewodniczący rady miasta.
Przypomnijmy, że Jan Dobrzyński został zawieszony w prawach członka PiS w ubiegłym roku, po incydencie na Dworcu Centralnym w Warszawie. Podkreślał niejednokrotnie, że wiele rzeczy opisywanych przez tabloidy w tej sprawie było przekłamanych.
Niedawno tłumaczył, że zdecydował się na samodzielny start ze swoim komitetem wyborczym o nazwie Zjednoczona Prawica, bo nie chce zawieść ponad 90 tysięcy wyborców, którzy na niego oddali głos cztery lata temu.
Co Dobrzyński ma do powiedzenia w reakcji na słowa Dariusza Piontkowskiego?
Proszę wybaczyć, ale nie będę komentował wypowiedzi pana ministra Piontkowskiego. Zawsze uważałem, ze nasze wewnątrzpartyjne sprawy powinniśmy załatwiać we własnym gronie PiS. To bardziej eleganckie i dżentelmeńskie. Na ręce pana ministra raz jeszcze dziękuję za wszelką pomoc i wsparcie, jakie otrzymuję od członków PiS - mówi w rozmowie z naszą redakcją Jan Dobrzyński.
Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę, 13 października. Białostoczanie będą mogli oddawać głosy na następujących kandydatów, ubiegających się o fotel senatora: Jana Dobrzyńskiego, Mariusza Gromkę, Wandę Jankowską, Zbigniewa Nikitorowicza.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie chce mi sie czytac nawet od kiedy to komunisci nazywaja sie prawica?
Kandydat PiS to tuman do kwadratu, a w dodatku syn komucha - taki młody Piotrowicz