Wybory coraz bliżej, a notowania PiS-u - zwłaszcza we wschodniej części Polski wpędzają polityków koalicji rządzących województwami w coraz większą psychozę. PSL zdecydował się iść do wyborów pod własnym szyldem licząc na tradycyjną mobilizację elektoratu na wsiach i towarzyszące im akcje. Na Podlasiu Nowoczesna i Platforma Obywatelska doszły do wniosku, że o mandaty w Sejmiku powalczą pod przemalowanym szyldem. Jakim? To jeszcze jest ustalane.
Zgodnie z ustaleniami szefów krajowych struktur obu partii: Grzegorza Schetyny z PO i Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej, w poszczególnych regionach podpisywane są lokalne sojusze przedwyborcze. Podlaska PO i Nowoczesna wydelegowały swoich przedstawicieli do negocjacji w sprawie wspólnych samorządowych list wyborczych. Na początek porozumienie ma dotyczyć list do sejmiku. O ile PO - mimo spadających notowań - na Podlasiu ma znanych działaczy, struktury i elektorat, który w porywach sięga dwucyfrowej wartości to Nowoczesna uchodzi za kanapę opartą na kręgu krewnych i znajomych rodziny Truskolaskich oraz radnych z Komitetu Tadeusza Truskolaskiego.
Nie inaczej sytuacja wygląda w czteroosobowym zespole, który wypracować ma wspólne listy: z PO jest znana wicemarszałek Anna Naszkiewicz i sekretarz partii Łukasz Prokorym. Z Nowoczesnej natomiast Karol Augustyn (mąż radnej) oraz Wioletta Wilczewska, której nazwisko znane jest chyba głównie członkom Nowoczesnej i wyjątkowo uważnym obserwatorom planktonu na podlaskiej scenie politycznej. Na razie zespół dopiero rozpoczął pracę, ale pierwsza decyzja już zapadła.
- Do sejmiku wojewódzkiego nie będą szli ani pod naszym logiem, ani Nowoczesnej. Będzie to nazwa trzecia - stwierdziła Anna Naszkiewicz.
W pierwszej kolejności zespół skupi się na zasadach przygotowań list do sejmiku wojewódzkiego. Dopiero potem będzie dyskusja o nazwiskach. Wspólne listy będą znane przed wakacjami. Nie jest wykluczone, że koalicje będą też zawarte przy wyborach do rad miejskich (np. w Suwałkach) oraz poprzeć wspólnych kandydatów na prezydentów.
- Nie podjęliśmy takich decyzji. Najpierw ustalimy sprawy Sejmiku, a otem będziemy podejmować decyzję, czy kogoś poprzemy, czy wystawimy wspólnego kandydata. Na razie jesteśmy na etapie rozmów - podsumowała Naszkiewicz.
Nie jest wykluczone, że do koalicji mogą być zaproszone malutkie lokalne komitety, które dołączą do wspólnych list w powiatach lub gminach. Z pewnością nie dołączy do nich PSL, który zdecydowanie odcina się od inicjatywy i deklaruje przywiązanie do własnej nazwy i logo. Zapowiada natomiast ewentualne sojusze wyborcze przy wyborach prezydentów i burmistrzów.
(PS/ Foto: wrotapodlasia.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie