Reklama

Poseł Cimoszewicz jest za delegalizacją ONR-u

Od kilku dni znów toczy się dyskusja odnośnie delegalizacji Obozu Narodowo – Radykalnego. Z takim wnioskiem jeszcze we wrześniu ubiegłego roku wystąpili posłowie Platformy Obywatelskiej. W miniony poniedziałek (1 maja) delegalizacji tej organizacji domagała się od prokuratora generalnego także Hanna Gronkiewicz – Waltz. Zaś pomysł z delegalizacją ONR-u przypadł też do gustu podlaskiemu posłowi – Tomaszowi Cimoszewiczowi.

Tomasz Cimoszewicz nie jest ani pierwszym parlamentarzystą, ani też posłem Platformy Obywatelskiej, który chciałby delegalizacji Obozu Narodowo – Radykalnego. Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku klub PO złożył wniosek o delegalizację tej organizacji do prokuratora generalnego i prezydenta Częstochowy, gdzie zarejestrowany jest Obóz. Pomysł ten poparło wówczas dwóch podlaskich posłów – Robert Tyszkiewicz i Tomasz Cimoszewicz.

Ten drugi poseł w miniony poniedziałek postanowił przypomnieć, że Platforma nie zrezygnowała z zamiarów delegalizacji ONR-u. Na swoim koncie na twitterze napisał, że wraz z innymi podejmuje działania w tym kierunku już od początku bieżacej kadencji Sejmu. Ma to związek z innym wpisem partyjnej koleżanki, a dokładniej mówiąc prezydent Warszawy. To ona bowiem zamieściła najpierw twitt, który był szeroko komentowany.

- Oczekuję od ministra Ziobro złożenia do sądu wniosku o delegalizację ONR jako ruchu neofaszystowskiego. Wtedy bez prawa do manifestacji – napisała Hanna Gronkiewicz – Waltz.

I już kilka godzin po zamieszczeniu na twitterze wpisu o tej treści, głos zabrał podlaski poseł Platformy – Tomasz Cimoszewicz. „W sprawie ONR podejmujemy działania od początku kadencji.Posłowie @pomaska i @CTomczyk wnioskowali w imieniu @Platforma_org o delegalizację”. Z jakich powodów teraz organizacja miałaby zostać zdelegalizowana, poseł nie wyjaśnia w żadnym z komentarzy.

Poprzednie poparcie dla usunięcia ONR-u z przestrzeni publicznej było spowodowane dwoma wydarzeniami. Po pierwsze udziałem działaczy tej organizacji jako straży podczas państwowego pogrzebu żołnierza podziemia antykomunistycznego Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Po drugie przemarszem członków ONR-u ulicami Białegostoku w 85. rocznicę istnienia organizacji. Wówczas wiele osób było przekonanych, że doszło do złamania prawa, że w trakcie marszu, a nawet i podczas mszy w białostockiej katedrze, głoszono hasła nienawiści. Prokuratura, która zajmowała się tą sprawą jednak niczego takiego się nie dopatrzyła. Nie było żadnych powodów do karania organizatorów marszu, ani uczestników.

- Dyskutowałem z wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Jarosławem Zielińskim na temat ONR i jego przemarszu w zeszłym tygodniu w Białymstoku. Pan minister stanął na stanowisku, jakoby nie miałoby to żadnego wielkiego znaczenia – mówił we wrześniu ubiegłego roku poseł Tomasz Cimoszewicz.

Ale być może teraz będzie rozmawiał jeszcze z innymi, skoro zgadza się z propozycją Hanny Gronkiewicz – Waltz, żeby Obóz Radykalno – Narodowy zdelegalizować. Niezależnie od pomysłów lub chęci posła czy też innych polityków Platformy Obywatelskiej, sprawa ewentualnej delegalizacji ONR jest w rękach Zbigniewa Ziobro, prokuratora generalnego lub Trybunału Konstytucyjnego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do