Reklama

Prezydent straszy Młodzież Wszechpolską policją za akt zgonu politycznego. Kontrowersji ciąg dalszy

Symboliczne akty zgonu jedenastu prezydentów polskich miast, wystawione przez Młodzież Wszechpolską, to mowa nienawiści, która powinna być ścigana z urzędu - uważa prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Oświadcza, że wystąpi do organów ścigania, w tym do policji, o podjęcie stosownych działań w tej sprawie. To reakcja na opublikowanie w portalach społecznościowych przez wszechpolaków tzw. aktów zgonu politycznego parszywej jedenastki. Takie określenia dotyczące wspomnianych włodarzy krążą w sieci.

W dniach 29-30 czerwca Urząd Miejski w Gdańsku, Europejskie Centrum Solidarności i Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek zorganizowali konferencję, która skoncentrowała się na kwestiach dotyczących lokalnych działań na rzecz integracji cudzoziemców. Jednym z punktów programu spotkania było podpisanie deklaracji współpracy w tym zakresie przez prezydentów miast: Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia. Prezydent Katowic, choć jego nazwisko widnieje na dokumencie, nie podpisał go. Powołano również zespół roboczy ds. migracji i integracji, którego działania będą wspierane przez Międzynarodową Organizację ds. Migracji i Biuro Wysokiego Konsula ONZ ds. Uchodźców.

Prezydenci oświadczyli, że migracje to procesy dynamiczne, powszechne i - jak pokazuje historia świata - nieuniknione, a w kontekście sytuacji społeczno-demograficznej naszego kraju - wręcz korzystne. Polskie duże miasta od wielu lat są otwarte na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców. Zdaniem włodarzy przyjazna obsługa w urzędach, znalezienie mieszkania, możliwości zatrudnienia, dostęp do edukacji i służby zdrowia, nauka języka i kultury polskiej to podstawy integracji ludzi o różnym pochodzeniu. W celu przyjaznego przyjęcia imigrantów konieczne jest wspólne działanie organów władzy samorządowej i rządowej, służb publicznych, organizacji pozarządowych, kościołów, uczelni wyższych, instytucji kultury oraz organizacji biznesu i rynku pracy.

- W naszym wspólnym, szeroko rozumianym interesie jest odpowiedzialne i bezpieczne zarządzanie migracjami na poziomie lokalnym tak, aby tworzyć miasta społecznie spójne, minimalizując zagrożenia związane z gettoizacją, separacją, biedą i wykluczeniem nowych mieszkańców. Deklarujemy współdziałanie miast poprzez wymianę doświadczeń i dobrych praktyk, w celu zapewnienia wysokiej jakości życia wszystkim mieszkańcom, w duchu solidarności i odpowiedzialności za wspólnotę, którą tworzymy wraz z migrantami - czytamy w dokumencie. - Deklarujemy otwartość i wolę partnerskiej współpracy z administracją rządową, organizacjami pozarządowymi i związkami religijnymi w zakresie tworzenia i wdrażania polskiej polityki migracyjnej, opartej na zarządzaniu bezpiecznymi migracjami. Wspólnie jesteśmy w stanie wypracować odpowiednią kulturę przyjęcia migrantów, co pomoże rozwijać nasze miasta, czynić je bardziej innowacyjnymi i konkurencyjnymi.

Deklaracja ta (której całą treść załączamy pod tym artykułem) wywołała prawdziwą burzę na poziomie krajowym, ale i tak jak w Białymstoku - lokalnym. Działania prezydenta naszego miasta potępili m.in. radni Prawa i Sprawiedliwości. Nie brakuje głosów - wystarczy przejrzeć komentarze pod artykułami regionalnych portali internetowych - że Tadeusz Truskolaski nie miał prawa podpisać takiego dokumentu i nie otrzymał do tego działania zgody społeczeństwa - mieszkańców miasta. A to, że został wybrany w demokratycznych wyborach, nie uprawnia go do podejmowania tego typu kroków.

Młodzież Wszechpolska posunęła się do tego, że opublikowała w internecie "akty zgonu politycznego". Jeden z nich dotyczył prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. Jako przyczynę zgonu podano "liberalizm, multikulturalizm, głupotę". Dodano, że deklaracja prezydentów jest wstępem do przyjmowania tzw. uchodźców przez polskie samorządy. Akt zgonu politycznego ma natomiast charakter symboliczny i jest wyrazem sprzeciwu społeczeństwa wobec systemu relokacji siejących terroryzm imigrantów z Bliskiego Wschodu.

Prezydent nie pozostał dłużny i wydał oświadczenie. Napisał, że deklaracja 11 prezydentów o współdziałaniu miast w dziedzinie migracji wywołała kampanię nienawiści, kłamstw i manipulacji, a w deklaracji nie padło ani jedno słowo o zapraszaniu uchodźców przez Tadeusza Truskolaskiego do Białegostoku. To wyłączna kompetencja rządu, o czym politycy PiS i Młodzież Wszechpolska doskonale wiedzą. Dalej można przeczytać, że od początku 2016 roku do Białegostoku i województwa podlaskiego przyjechało ponad trzy tysiące uchodźców politycznych i imigrantów ekonomicznych. Decyzje w tej sprawie podejmowały wyłącznie organy administracji państwowej, którą kieruje premier Beata Szydło. Żadna z tych osób nie przybyła do naszego miasta na zaproszenie prezydenta Truskolaskiego.

Tadeusz Truskolaski argumentuje, że sygnatariuszom deklaracji chodzi wyłącznie o współpracę i wymianę doświadczeń w bezpiecznym zarządzaniu migracjami - zewnętrznymi i wewnętrznymi. O to, by przyjeżdżajacy do Polski uniknęli biedy i wykluczenia, aby w polskich metropoliach nie tworzyły się imigranckie getta.

- Jako prezydentowi Białegostoku zależy mi, by mieszkańcy naszego miasta, a także przybysze z innych krajów czuli się w nim bezpiecznie - kontynuuje Truskolaski.

Dodaje, że deklaracja podpisana w Gdańsku wyraża wolę współpracy z organizacjami pozarządowymi, związkami religijnymi i - przede wszystkim - z administracją rządową w zakresie tworzenia i wdrażania bezpiecznej polityki migracyjnej. Jest propozycją wsparcia rządu w formułowaniu przez niego polityki migracyjnej.

- Nie ma i nie będzie mojej zgody na szerzenie kłamstw i nienawiści w tej sprawie dla korzyści politycznych. Symboliczne akty zgonu jedenastu prezydentów polskich miast, wystawione przez Młodzież Wszechpolską, to mowa nienawiści, która powinna być ścigana z urzędu. Oświadczam, że wystąpię do organów ścigania - w tym do policji - o podjęcie stosownych działań w tej sprawie - podkreśla Tadeusz Truskolaski.

Skontaktowaliśmy się z Szymonem Popławskim, szefem podlaskich struktur Młodzieży Wszechpolskiej, z prośbą o komentarz dotyczący oświadczenia prezydenta Białegostoku.

- Oświadczenie prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego dosadnie pokazuje nam, że niektórzy politycy traktują nas, Polaków, jako stado ludzi, które nie potrafi myśleć samodzielnie i interpretować faktów - uważa Szymon Popławski. - Pan Truskolaski stara się wmówić opinii publicznej, że deklaracja podpisana przez jedenastu prezydentów miast jest jedynie nawiązaniem współpracy mającej na celu wymianę doświadczeń i wiedzy w temacie migracji. Jednak jak przeczytamy całą deklarację, na której swój podpis złożył również prezydent naszego miasta, widzimy, że uznaje ona zjawisko migracji jako swoisty lek na problemy demograficzne.

Zdaniem prezesa okręgu podlaskiego MW samo stwierdzenie, że przyjęcie jakichkolwiek imigrantów ma pomóc nam w zakresie demografii, jest już nie tyle kontrowersyjne, co zwyczajnie głupie, a wręcz niebezpieczne. Przekonuje, że prezydenci miast zadeklarowali chęć współpracy nie tylko w zakresie wymiany informacji, ale również zaoferowali pomoc przy wdrażaniu polityki migracyjnej, czyli takiej polityki, której nie akceptuje zdecydowana większość mieszkańców naszego miasta, jak i całej Polski.

Jeśli chodzi o zarzuty w kierunku Młodzieży Wszechpolskiej, jej członkowie wskazują na jawną manipulację faktami i próbę zdyskredytowania organizacji. Wyjaśniają, że MW nie wstawiła na swój profil aktu zgonu Tadeusza Truskolaskiego, wstawiła akt zgonu politycznego, co zmienia kontekst i wydźwięk całego happeningu internetowego.

- Nie można tu się doszukać żadnych gróźb czy też złorzeczenia, to jedynie trafne podsumowanie działań prezydentów, które z pewnością zaowocują ich polityczną śmiercią - podsumowuje Szymon Popławski.

(Piotr Walczak / Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do