Bardzo wysokiej kary żąda prokurator dla dyrektora Teatru TrzyRzecze. Domaga się aż 6 lat pozbawienia wolności oraz zakazu prowadzenia instytucji, które mogą otrzymywać dotacje publiczne. Łagodniej ma być potraktowana żona Rafała Gawła oraz znajoma, która miała pomagać w oszustwach.
O oszustwa i wyłudzenia oskarżony jest Rafał Gaweł. Prokurator zliczył je i wszystkiego wyszło ponad 780 tys. zł. To między innymi kredyty, pożyczki oraz dotacje, jak ta na kwotę 100 tys. złotych od Fundacji Batorego. Została wydana niezgodnie z przeznaczeniem, ale Teatr TrzyRzecze, kierowany przez oskarżonego mimo, że był obowiązany do zwrotu, do tej pory nie zwrócił pieniędzy. Prokurator Adam Białas podkreślał, że zarówno Gaweł jak i jego żona podejmowali ryzykowne i nietrafione decyzje finansowe oraz gospodarcze, które skutkowały kolejnymi długami.
Rafał Gaweł od początku do teraz utrzymywał i utrzymuje, że jest niewinny, w związku z czym nie przyznawał się do winy. Ponadto sam chciał procesu sądowego, by oczyścić się z zarzutów i zawalczyć o swoje dobre imię. Podkreślał, że działania prokuratury są wymierzone przeciwko niemu za to, że ujawnił patologię w oskarżycielskim organie sprawiedliwości. Chodziło przede wszystkim o nagłośnienie jednej ze spraw, w której prokuratura uznała namalowaną swastykę za hinduski symbol szczęścia. Gaweł był Prezesem Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, w co zresztą zaangażowany jest do chwili obecnej i to właśnie ten ośrodek kilkukrotnie wskazywał na różne błędy i niedociągnięcia po stronie białostockiej prokuratury.
Obrońca Gawła przekonywał z kolei sąd, że długi nie powstały w wyniku oszustw planowanych z premedytacją, ale z powodu podejmowanych błędnych decyzji i złego zarządzania. Mówił, że zła passa zaczęła się jeszcze pod koniec lat 90-tych i w zasadzie trwa do dziś, choć z różnym skutkiem.
Prokurator natomiast był bezwzględny w ocenie zdarzeń i działań dokonywanych przez trójkę oskarżonych. Postawił aż 14 zarzutów o oszustwa i domaga się 6 lat pozbawienia wolności dla Rafała Gawła, dla jego żony 3,5 roku więzienia, zaś dla oskarżonej znajomej Doroty K., na którą była zarejestrowana jedna z działalności gospodarczych – 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata. Ponadto wnioskował o 5-letni zakaz prowadzenia instytucji, które mogą otrzymywać dotacje publiczne i tak samo zakaz prowadzenia przez 5 lat działalności gospodarczej. Wyrok w tej sprawie ma zostać ogłoszony w najbliższy czwartek 14 lipca.
Komentarze opinie