
Jeśli mam na profilu choć jednego czytelnika, który dopuszcza do siebie choćby cień możliwości, że bilbord fanatycznej organizacji propagandowej resortowego dzieciaka Owsiaka, znanej jako WOŚP, zupełnie przez przypadek tuż przed wyborami głosi: ,,Polacy, pokonajmy to zło! WYGRAMY" - zwłaszcza że zbiega się to w czasie gdy Owsiak występuje na wiecu u boku Donalda Tuska - niech będzie łaskawy zrobić mi tę przyjemność i usunie się z grona moich czytelników bo do zabetonowanych głupków nadawać nie lubię.
W książce ,,TRESURA - kulisy lewicowej indoktrynacji", pisałem tak: ,,Rzecznik prasowy WOŚP, Dobies: „
Portal „Wirtualne Media” cytuje Katarzynę Kamińską, wiceprezes agencji H+K Strategies: „Na jeden dzień wszyscy jesteśmy wobec siebie równi, czego symbolem jest czerwone serduszko WOŚP. Jakikolwiek atak na WOŚP traktowany jest jako atak osobisty przez wielomilionową społeczność, która tworzy tę historię pełną emocji i kolejnych rekordów”.
Lepiej bym tego nie ujął, pani Kasiu – cieszę się, że nie tylko ja dostrzegam, iż każdy „atak” na WOŚP, nawet najsłuszniejszy, najsprawiedliwszy, najbardziej merytoryczny (a może nawet – właśnie taki NAJBARDZIEJ) jest zaszczekiwany i zapluwany jadem przez tłum fanatyków, wśród których wielu zdaje się mieć nalepkę z serduszkiem nie tylko na kurtce, ale i między uszami."
,,Ogólnie mówiąc, na powiązania WOŚP ze światem PR-u mógłbym poświęcić cały bardzo długi rozdział, ale na koniec wątku, żeby pokazać chociaż fragment skali, jeszcze krótki cytat ze strony pewnej agencji: „Już od lat agencja Solski Communications prowadzi dla swoich klientów działania komunikacyjne z okazji finału WOŚP. W tym roku pracowaliśmy przy WOŚP dla firm Mastercard i Lavazza. Konsultanci SC już po raz siódmy odpowiadali za stworzenie i prowadzenie kompleksowej strategii komunikacji związanej z zaangażowaniem Mastercard w działania na rzecz WOŚP”.
Charytatywność instytucjonalna, niemal wymuszona branżową presją. Ale czemu wszystkie firmy czują się zobowiązane wobec jednej, konkretnej organizacji charytatywnej, zazwyczaj olewając wszystkie inne...? Ten wątek zakończę znakiem zapytania."
,,Tutaj dochodzimy do najważniejszego mojego zarzutu pod adresem WOŚP, w pełni pokrywającego się z powyższym zarzutem. WOŚP podaje się za organizację „apolityczną”, ale jest w tych deklaracjach żałośnie śmieszna i zwyczajnie zakłamana. Największe natężenie upolitycznienia stworzonego przez Owsiaka „Woodstocku”, trwale związanego z WOŚP, rozpoczęło się 16 lat
temu, w 2006 r., kiedy wystartowano z nowym przedsięwzięciem indoktrynacji ideologicznej, pod nazwą „Akademia Sztuk Przepięknych”. Paradoksalnie wobec nazwy, owo stałe od tamtej pory wydarzenie stworzył publicysta Zbigniew Hołdys – człowiek zachwaszczający debatę publiczną całą serią niewiarygodnie prostackich opinii."
,,Tak, przez kilkanaście lat działania na festiwalu Owsiaka tego ośrodka indoktrynacji pod nazwą „Akademia Sztuk Przepięknych”, nie pojawił się tam w zasadzie... ANI JEDEN gość, przeciwko któremu środowisko TVN, „GW”, PO, SLD albo PZPR mogłoby mieć jakieś poważniejsze „ale”. Wręcz przeciwnie – nie licząc garstki gości neutralnych, w tym paru żeglarzy, himalaistów i tym podobnych, zapraszanych tam chyba tylko dla pozorów albo dla niepoznaki, cała reszta to ludzie z jednego „podwórka”, z jednego ideologicznego miotu – cały tabun członków komitetu poparcia Komorowskiego, ludzie ze środowiska TVN i „GW”, broniący własną piersią (a w każdym razie własną twarzą i nazwiskiem) nie „demokracji i konstytucji”, lecz okrągłostołowego układu, na mocy którego komunistyczny generał dogadywał się przede wszystkim ze swoimi agentami lub z karierowiczami, którzy dla zyskania statusu i prestiżu w nowo tworzonym systemie, za dostęp do narzędzi propagandowych lub za wymazanie ich haniebnej przeszłości, byli gotowi wymazać cały swój system wartości."
Cały wątek - w książce.
Wrzucenie do jedynej słusznej puszki daje ci poczucie moralnej wyższości? Twoje standardy moralne, twoja sprawa. Dla mnie pogarda dla tej organizacji taplającej się w brudnej propagandzie politycznej i ideologicznej, jest wyznacznikiem żywotności mojego umysłu. Zakrywanie parasolem dobroczynności zła i nikczemności to metoda stara jak świat. Charytatywność to nie immunitet.
Przykład z zupełnie innej kategorii. Brytyjska gwiazda mediów, Jimmy Savile, pomagał dzieciom. Pomagał im tak bardzo, że doczekał się papieskiej nagrody, i wielu innych wyróżnień. Zanim wydało się, że molestował i gwałcił nawet kilkaset z nich. Dawał pieniądze na dzieci w szpitalach - po czym odwiedzał je i gwałcił je w tych samych szpitalach, a nawet w... hospicjum.
Czy jego dobroczynność powinna stanowić immunitet dla jego pozostałej działalności? Czy fakt, że gwałcił i molestował bezbronne dzieci, powinien pójść w niepamięć w obliczu faktu, że wielu dzieciom pomagał finansowo...?
Powtórzę, to ZUPEŁNIE inny kaliber oskarżeń. Ale zasada absolutnie ta sama, niezmienna i nietykalna: charytatywność to piękna sprawa. Ale nie może stanowić gumki do wymazywania pozostałych grzechów i brudu, czegokolwiek by nie dotyczyły.
(Źródło i foto: https://www.minds.com/RazProzaRazRymemWalczymyZAntypolskimRezimem, https://www.facebook.com/razproza/, https://twitter.com/Projekt_RazRaz, a także http://www.razproza.pl/)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie