
W ciągu najdalej 40 sekund pociski wystrzelone z terytorium Federacji Rosyjskiej mogą dosięgnąć Charkowa. Dlatego władze całego obwodu apelują do mieszkańców, aby wychodzili z domów tylko w sytuacjach konieczności i stosowali się do komunikatów ostrzegawczych podawanych za pomocą sygnałów dźwiękowych. Ostrzał rakietowy ma bowiem na celu najprawdopodobniej zajęcie Charkowa i całego obwodu.
Najnowszy raport amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną wskazuje, że Rosjanie będą chcieli zająć Charków, a być może nawet cały obwód charkowski. Okupacyjne władze w tym obwodzie pokazały ostatnio sztandar przedstawiający dwugłowego orła oraz symbole i herb Charkowa z XVIII wieku, co ma być niczym innym, jak symbolem historycznych korzeni obwodu charkowskiego jako nierozłącznej części ziemi rosyjskiej. I choć ta grafika została ostro skrytykowana przez doradcę prezydenta Ukrainy Mychaiło Podolaka, Rosjanie nie zamierzają rezygnować ze swoich planów.
„W Moskwie nic nie wiedzą o mieszkańcach Charkowa, jeśli sądzą, że można tu kogoś zhakować. Na Ukrainie jest tylko jeden herb – trójząb. Nigdy nie będzie tu rosyjskiego „oskubanego kurczaka"...” – skwitował na swoim profilu na Twitterze Mychaiło Podolak.
Wraz z takimi prowokacjami ze strony rosyjskiej, trwa niestety ostrzał rakietowy na Charków oraz inne miejscowości obwodu charkowskiego. Dlatego gubernator tego obwodu Ołeh Syniehubow zaapelował do mieszkańców, aby stosowali się do sygnałów dźwiękowych ostrzegających przed atakiem rakietowym i kierowali się do schronów. Prosił, aby nie wychodzić na zewnątrz, a jeśli ktoś musi, powinien wrócić do bezpiecznego miejsca jak najszybciej. Wszystko dlatego, że rakiety są wystrzeliwane z terytorium Federacji Rosyjskiej i dolatują do Charkowa w 30 do 40 sekund. To zbyt krótki czas, aby udało się znaleźć bezpieczne schronienie.
- Znajdujemy się za blisko granicy z Federacją Rosyjską. Tylko około 40 km. I czas przylotu rakiety wynosi od 30 do 40 sekund. Więc czasu na ukrycie się jest za mało. Nie należy lekceważyć syren alarmowych, trzeba od razu udawać się do schronów – zaapelował szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow.
W tej chwili Rosjanie nie są w stanie przełamać obrony ukraińskiej w obwodzie charkowskim, a większość rakiet zostaje zneutralizowana przez system obrony powietrznej armii ukraińskiej. Jednak w przypadku większego natarcia wojsk okupanta, ta sytuacja może ulec zmianie. Od wielu tygodni to się nie udało, tylko że przecież na kilku kierunkach obwodu charkowskiego trwają ciężkie walki.
Cały obwód charkowski jest dla Rosji istotnym celem i z zajęcia go okupanci raczej nie zrezygnują. A przynajmniej na to się nie zanosi w najbliższym czasie. Amerykański Instytut Badań nad Wojną wskazuje w najnowszym raporcie, że Rosjanie będą usiłowali w wprowadzić „cywilną administrację” i wprowadzić stan wojenny – na wzór i podobieństwo w tych częściach obwodu, gdzie już taka sytuacja ma miejsce. Jednocześnie to oznacza, że Rosja chce zająć o wiele większą część Ukrainy niż tylko obwód doniecki i ługański.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Defence of Ukraine)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie