
Rosjanie, którzy w popłochu uciekają z obwodu charkowskiego na północno – wschodniej części Ukrainy kolejny raz pokazują swoje terrorystyczne oblicze. Zanim wycofają się z okupowanych miejscowości, niszczą infrastrukturę gazową, elektryczną, ciepłowniczą i kanalizacyjną, aby ludzie nie mieli jak funkcjonować. Być może dlatego nie mają czasu na zabranie sprzętu bojowego, który trafia w ręce wojsk ukraińskich.
Jeszcze w minioną niedzielę wieczorem szefowie obwodów w północno – wschodniej części Ukrainy informowali o brakach w dostawach prądu, wody czy gazu. Problemy takie zgłaszane były między innymi w obwodzie sumskim, charkowskim i dniepropietrowskim. Szefowie tych obwodów przekazali jednocześnie, że to Rosjanie zniszczyli infrastrukturę, prawdopodobnie w odwecie za to, że musieli się wycofać przed nacierającym wojskiem sił zbrojnych Ukrainy.
„Całkowity blackout w obwodach charkowskim i donieckim, częściowy w obwodach zaporoskim, dniepropietrowskim i sumskim. Terroryści RF pozostają terrorystami i atakują infrastrukturę krytyczną. Brak obiektów wojskowych, celem jest pozbawienie ludzi światła i ciepła. #RussiaIsATerroristState” – skwitował na Twitterze sytuację prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.
A total blackout in the Kharkiv & Donetsk regions, a partial one in the Zaporizhzhia, Dnipropetrovsk & Sumy regions. RF terrorists remain terrorists & attack critical infrastructure. No military facilities, the goal is to deprive people of light & heat. #RussiaIsATerroristState
— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) September 11, 2022
To jednak nie wszystko, ponieważ jak przekazał w minioną niedzielę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w wieczornym raporcie, Rosjanie pod naporem ukraińskiej ofensywy gorączkowo wycofują się wraz z łupami zarówno w okolicach Charkowa, jak i Chersonia. Tymi łupami są jak zwykle przedmioty skradzione z domów i sklepów ukraińskich. Czyli jest dokładnie tak samo, jak wszędzie gdzie pojawiali się Rosjanie od początku napaści na Ukrainę. Jednocześnie zajęci tym działaniem żołdacy Putina nie mają czasu na zabranie swojego sprzętu bojowego.
Dziesiątki czołgów, dział i wozów bojowych zostało pozostawionych tam, gdzie stało. Niektóre z nich były w idealnym stanie, że Ukraińcy od razu wzięli je na pole walki. Inne wymagały napraw większych lub mniejszych. Jeden z dziennikarzy ukraińskich dokonał nawet analizy „podarowanego” przez Rosjan Ukraińcom sprzętu wojskowego i wynika z niej, że Rosjanie pozostawili po sobie 20 sprawnych czołgów T-80 i 20 wymagających naprawy, 40 jednostek lekkich maszyn pancernych, 10 systemów artyleryjskich, w tym cztery samobieżne haubicoarmaty 2S19 Msta-S, około 100 sztuk zwykłych pojazdów oraz wyposażenie bojowe i drony.
„Wycofujący się z obwodu charkowskiego rosyjscy żołnierze podarowali Siłom Zbrojnym Ukrainy sprzęt o wartości 130 milionów dolarów, można nim wyposażyć cały batalion" – podsumował w mediach społecznościowych ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.
To pokazuje prawdziwe nastawienie Rosjan do wojny na Ukrainie i ich intencje, z którymi przybyli. Nie przyjechali by walczyć z armią ukraińską, tylko z ludnością cywilną, którą grabią, mordują, torturują, gwałcą i znęcają się niszcząc infrastrukturę, kiedy już nic innego nie mogą zrobić. Nie szanują nawet własnego uzbrojenia, ani kolegów na polu walki. Zostawiają bowiem od początku wojny tysiące ciał swoich żołnierzy, którzy zginęli na polu walki.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie