Reklama

Sieci handlowe walczą o pracowników. Ile zarobisz w Lidlu, a ile w Biedronce?

Na portalach ogłoszeniowych roi się od ogłoszeń dotyczących zatrudnienia na stanowisko kasjera w Białymstoku. Rekrutują i małe, pojedyncze sklepy, i duże sieci handlowe do swoich placówek. Walka o kandydatów trwa w najlepsze, a poszczególne firmy prześcigają się w kuszeniu rozmaitymi benefitami dla przyszłych pracowników. Co proponują?

Chęć otrzymywania lepszego wynagrodzenia jest jedną z głównych przyczyn zmiany pracy. Jak podaje portal pracuj.pl, powołując się na raport eRecruiter "Candidate Experience w Polsce 2019", dwoma głównymi czynnikami decydującymi o tym, czy kandydat odpowie na ofertę pracy, są jej atrakcyjność (uwagę na to zwraca 92 proc. osób) oraz wysokość oferowanego wynagrodzenia (71 proc.).

Od lat mówi się, że praca w handlu staje się coraz bardziej atrakcyjna, a na kasie już na początku można zarobić więcej niż w urzędach. Nie trzeba przy tym posiadać choćby wyższego wykształcenia, a wymagania wstępne nie są specjalnie wygórowane.

Umowa o pracę od pierwszego dnia bez okresu próbnego, premie miesięczne i podwyżki stażowe, nagrody pieniężne za polecanie nowych pracowników, szkolenia, nauka obsługi maszyn i urządzeń, a do tego karty lub bony zakupowe przed świętami, zapomogi oraz niskooprocentowane pożyczki, paczki świąteczne, regularne badania profilaktyczne, karty sportowe, wyprawki dla noworodków i pierwszoklasistów, dofinansowanie do kolonii dzieci, ubezpieczenia na życie - tak kuszą w handlu.

A że braki kadrowe w tej branży odczuwają wszyscy gracze na rynku, wyścig o pracownika nabiera rozpędu.

Lidl Polska docenia zaangażowanie pracowników, oferując im wysokie zarobki, znacznie wyższe od średnich wynagrodzeń w handlu - mówi Aleksandra Robaszkiewicz, szefowa komunikacji korporacyjnej sieci Lidl.

Odpowiadając na nasze pytanie dotyczące zarobków pracowników sklepów tłumaczy, że z początkiem marca 2020 r. będą oni zarabiać od 3 400 zł do 4 150 zł brutto już na początku zatrudnienia.

Sprawdzamy: daje to odpowiednio od około 2 384 do 3 014 zł na rękę.

Lidl po roku pracy gwarantować ma wzrost płacy do poziomu od 3 500 zł brutto (ok. 2 555 zł netto) do 4 350 zł brutto (ok. 3 155 zł netto), a po dwóch latach stażu pracy od 3 700 zł brutto (ok. 2 700 zł netto) do 4 600 zł brutto (ok. 3 330 zł netto).

Aleksandra Robaszkiewicz zwraca przy tym uwagę, że poziom wynagrodzenia różni się w zależności od lokalizacji sklepu oraz związanych z nią kosztów życia. Oznacza to tyle, że z dość dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, iż w Białymstoku pensja będzie niższa niż w Warszawie czy we Wrocławiu.

Z kolei pracownicy magazynów Lidla, pracujący w centrach dystrybucyjnych, od marca 2020 r. otrzymają początkowe wynagrodzenie w wysokości od 3 600 do 4 300 zł brutto. Po pierwszym roku pracy ich płaca - według zapewnień naszej rozmówczyni - wzrośnie do poziomu od 3 900 do 4 500 zł brutto. Po upływie dwóch lat ich zarobki wyniosą od 4 100 do 4 900 zł brutto. Natomiast po trzech latach od zatrudnienia wzrosną do poziomu od 4 300 do 5 100 zł brutto.

Oprócz najwyższych wynagrodzeń w branży oferujemy pakiet benefitów pozapłacowych, m.in. stabilne zatrudnienie dzięki umowie o pracę na minimum 12 miesięcy, prywatną opiekę medyczną w placówkach Medicover, ubezpieczenie grupowe Allianz, kartę Multisport, szkolenia oraz wyprawkę dla maluszka czy pierwszoklasisty. Jedną z zalet pracy w Lidl Polska jest również szansa na rozwój zawodowy, firma promuje równość płacową kobiet i mężczyzn oraz awanse wewnętrzne - zachwala Robaszkiewicz.

Biedronka nie pozostaje dłużna.

Jesteśmy największym prywatnym pracodawcą w Polsce, zatrudniającym ponad 70 tysięcy osób na umowy o pracę i cały czas poszukujemy kandydatów do pracy. W 2019 roku zwiększyliśmy zatrudnienie netto o ponad 3 500 osób - informuje nas Marta Śliwińska, starsza menedżer ds. budowania wizerunku pracodawcy w sieci Biedronka.

I wskazuje, że Biedronka jako pierwsza sieć ogłosiła plan podwyżek na 2020 rok jeszcze w grudniu 2019.

Wynagrodzenia pracowników podnieśliśmy od stycznia bieżącego roku o 100 - 350 zł brutto miesięcznie w sklepach należących do naszej sieci oraz o 150 -5 00 zł w naszych centrach dystrybucyjnych. Styczniowe podwyżki otrzymało niemal 57 tysięcy osób, przede wszystkim ze stażem pracy do pięciu lat, spośród wszystkich zatrudnionych - wyjaśnia.

Marta Śliwińska na prośbę Dzień Dobry Białystok odszukuje też dane dotyczące samego Białegostoku i okolic. Według jej informacji od stycznia 2020 r. osoby początkujące, zatrudnione w Biedronce na pełny etat na najpopularniejszym stanowisku sprzedawcy - kasjera, mogą zarobić 3 050 zł brutto, wliczając w to nagrodę za obecność.

Kalkulator płacowy Sedlak & Sedlak pokazuje, że w takim przypadku na konta pracowników trafia co miesiąc blisko 2 240 zł.

Pracownicy sklepów Biedronki standardowo mogą też liczyć na podwyżki stażowe po pierwszym oraz trzecim roku pracy. I tak: w przypadku doświadczonych sprzedawców - kasjerów ze stażem trzech lat pracy w Biedronce, wysokość miesięcznych zarobków wynosi 3 200 zł brutto, czyli ponad 2 343 zł na rękę.

Biedronka zatem ma niższe stawki niż Lidl, ale w miarę rozwoju sytuacji na rynku pracy można spodziewać się, że nie złoży broni. Wygra pewnie ten, co da najwięcej, a przy tym zaoferuje jeszcze coś ekstra.

Naszym pracownikom oferujemy także pakiet 19 programów socjalnych. Szczególnie cenią sobie oni programy adresowane do całej rodziny, np. wyprawki dla noworodków (ok. 4,2 tys. rozdanych w 2019 r.) oraz dla pierwszaków, dzieci naszych pracowników (ponad 3,9 tys. paczek przygotowanych w tym roku), wsparcie finansowe przed rozpoczęciem roku szkolnego - w 2019r. przyznaliśmy je dla 6,8 tys. pracowników będących rodzicami, bezpłatne kolonie nad morzem i w górach, z których w ubiegłym roku skorzystało 1 060 dzieci, darmowe obozy językowe dla młodzieży - dla grupy 200 osób, paczki na święta dla dzieci pracowników (ponad 68 tys.) oraz samych pracowników (ponad 70 tys.) czy wsparcie finansowe i rehabilitacyjne dla rodziców dzieci niepełnosprawnych - podsumowuje Marta Śliwińska.

Obecnie w Białymstoku funkcjonuje około 30 sklepów sieci Biedronka i siedem Lidla. By utrzymać poziom ekspansji, pewnie nie raz do roku sieci będą musiały weryfikować swoje stanowiska odnośnie rosnącej presji płacowej.

(Piotr Walczak / Foto: Biedronka)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do