
Kilka dni temu obiegła lokalny internet informacja jakoby Zenek Martyniuk miał być ambasadorem tegorocznej Podlaskiej Marki Roku. Powiem szczerze, że kiedy poczytałam te rewelacje, zrobiło mi się miło. W końcu ktoś docenił Zenka i być może choć w niewielkim procencie przysłuży się formalnie temu, czemu służy już od dawna – promocji regionu. Ale jak poczytałam komentarze…
Co roku publikuję te wszystkie doniosłości o podlaskich markach, jak to nam tu będzie wszystkim miło, a marszałek ze swoją najlepszą w kosmosie kapitułą, to same najlepsze rzeczy wybierają do promocji regionu. Raz nawet, bo w ubiegłym roku, ktoś zgłosił mój portal Dzień Dobry Białystok do tego wyróżnienia. Niestety, kapituła miała w nosie, że portal realizuje ważną misję społeczną i do chwili obecnej jak na złość nie skorzystał z ani jednego grosza publicznej kasy. Choć akurat z takich pieniędzy korzystają niemal wszystkie inne media, zarejestrowane w sądach.
I to nie tak, że się żalę. Po prostu w tym roku zobaczyłam – ponoć w zacnym gronie – produkty i inwestycje oraz projekty, które aspirują do miana Podlaskiej Marki Roku. Poza nielicznymi, nie ma nic ciekawego, ani odkrywczego, ani nic, co faktycznie mogłoby jakoś sensownie promować województwo podlaskie. Nie chce tu się odnosić do prywatnych inicjatyw, bo to akurat wkład każdego z przedsiębiorców, aby biznes się rozwijał. Aczkolwiek nie sądzę, żeby na przykład SaMASZ potrzebował promocji, bo akurat w tym przypadku to bardziej władze województwa potrzebują promocji SaMASZ-u niżeli odwrotnie. A te 10 tysięcy złotych, które można wygrać, to raczej wystarczy takiemu przedsiębiorstwu na paczkę reklamówek, bo na waciki dla pracowników zabraknie na pewno.
Wiem doskonale, że w tym konkursie chodzi też o to, żeby się pochwalić tym co mamy. Ale bądźmy uczciwi, budynek dworca PKS jest w każdym normalnym mieście. Bo tym, którzy jeszcze nie wiedzą – taki budynek został też zgłoszony i można na niego głosować w kategorii Inwestycja. Ręce opadają jak czytam takie coś. Też mi mecyje wielkie… dworzec. No kto by pomyślał, że budynek dworca miałby promować region. Akurat ten budynek już swoje zrobił. Bekę miała cała Polska, kiedy tygodniami nie można było się doprosić, aby pojawił się na nim napis „Białystok”. Dodam, że zegara na budynku, nie ma do dziś. Ot i taka to inwestycja. Ale skoro spółką kieruje znajomek z partyjnego rozdania, to ja bym proponowała, żeby go od razu koronować. Zuch chłopak będzie. A do tego rozgłos murowany na cały kraj.
Nie to jednak najbardziej wzbudziło moje zainteresowanie. Krótko po ogłoszeniu rewelacyjnych kandydatów do tytułu Podlaskiej Marki Roku (o dworcu nie wspomnę) padła w sieci informacja, że tegorocznym ambasadorem tego konkursu ma zostać Zenek Martyniuk. Nie wiem, czy istnieje ktokolwiek w Polsce, kto nie zna tego nazwiska i wiecznie młodej twarzy Zenka.
Serio, ucieszyłam się. W końcu człowiek, który pracował latami na własne nazwisko i markę, został doceniony w regionie. Ale czytam komentarze… I gdzie tam! Obciach. Komedia. Potwarz. Żart. I inne takie. Nie wiem czy Zenek miał okazję zapoznać się z takimi komentarzami. Ale ja na jego miejscu podziękowałabym środkowym palcem za takie traktowanie. Z litości nie wspomnę nazwisk tych osób, które tak oburzały się na fakt możliwości pojawienia się Zenka w roli ambasadora, albo zwyczajnie wyśmiewały artystę i sam pomysł zaproszenia go do roli ambasadora. Po prostu się do nich zwrócę – co wyście osiągnęli w swoim życiu? Co zrobiliście pracą własnych rąk i głów, że śmiecie zabierać głos wobec człowieka, którego zna cała Polska, uwielbiają go miliony ludzi i ten człowiek nigdy nie wyprowadził się z tego regionu i nadal mówi o nim dobrze?
Zenek to chodzący przykład wszystkiego co pozytywne. Zawsze jest uśmiechnięty. Na wszystkich zdjęciach bije od niego pozytywny przekaz… i ten uniesiony zawsze kciuk do góry. Gdzie i kiedy Zenek publicznie zachował się jak cham? Kogo obraził? Jakie miał sprawy sądowe o pomówienia? A może ktoś umie wskazać działanie na szkodę województwa podlaskiego? Przypomnę tylko, że choćby w tym roku, na samym jego początku, przyćmił swoją osobą i występem niekwestionowaną gwiazdę estrady ubiegłego roku i to na skalę światową – Luisa Fonsi.
Zenek Martyniuk to marka sama w sobie. Jeśli zgodziłby się zostać ambasadorem konkursu, to dla wszystkich laureatów, powinien być to zaszczyt. Dziwne, że jeszcze nikomu nie przyszło do głowy dogadanie się z Zenkiem na promocję regionu, bo to by w końcu było coś, co faktycznie miałoby rację bytu. Artysta jak żaden inny odzwierciedla województwo podlaskie i to, czym żyje Podlasie. Bo może i lubimy disco polo, ale mamy też swoje ambicje i tak jak Zenek pniemy się na szczyty sławy. Można z nim, można bez niego. Ja wolałabym razem z nim, bo to świetna postać, doskonale radząca sobie w Polsce, a nawet i za granicą.
Wiem, że niektórym marzy się tu Bóg wie co, jakieś betonowe metropolie. Ale to wszystko jest sztuczne i nadęte jak ten cały konkurs. Zastanawiam się, ilu mieszkańców z naszego regionu wolałoby uścisnąć rękę Zenkowi, a ile na przykład prezesowi PKS Nova, o marszałku z litości przemilczę. Ja miałam okazję poznać Zenka, porozmawiać z nim i wiem, że to jest tak pogodny i niekonfliktowy człowiek, że drugiego takiego ze świeczką szukać. A, że gra i śpiewa disco polo? To chcę powiedzieć, że disco polo śpiewa prawie cała Polska, a po trzech pięćdziesiątkach, to nagle okazuje się, że zna nawet wszystkie zwrotki.
Tak, że przestańcie robić mecyje drodzy krytykanci, bo większość z was nie dorasta Zenkowi do pięt. Jeśli ma być ambasadorem Podlaskiej Marki Roku, tym lepiej dla marki. Do tego poza gośćmi gali – głównie tych samych twarzy co zawsze, Zenek jest lepiej rozpoznawalny niż wszystkie zgłoszone produkty, inwestycje i wydarzenia lub projekty razem wzięte. To dzięki Zenkowi jest duża szansa, że więcej osób o nich usłyszy. Na pewno prędzej usłyszy niż gdyby reklamę miałby robić samorząd województwa z marszałkiem i wicemarszałkami na czele oraz ze wszystkimi urzędnikami włącznie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Trzecie OKO)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie