Reklama

Sprzedawcy internetowi zacierają ręce

W czasie epidemii koronawirusa rośnie liczba zakupów przez internet. Wzrosty rzędu kilkuset procent notuje na przykład podlaska marka Matecznik - Tradycja z Natury. Można się spodziewać, że po powrocie do względnej normalności w przemieszczaniu się i ruszeniu handlu w tradycyjnej formie bez ograniczeń, znaczna część klientów pozostanie przy zakupach online. Dla tych, którzy dziś oferują taką formę, jest to okres do umacniania się na rynku, by w przyszłości nie pozostać w tyle.

Sprzedaż internetowa w naszym przypadku to głównie rodzimy, polski rynek. W tym kanale zauważyliśmy wzrost sprzedaży o blisko 400 procent w ostatnich trzech tygodniach, w porównaniu z tym samym okresem przed wprowadzeniem ograniczeń - zauważa Bogumił Klimiuk (na zdjęciu), zarządzający marką Matecznik.

Prowadzona przez niego manufaktura wytwarza produkty z bogactwa Puszczy Białowieskiej. W jej ofercie dostępne są m.in. miody, konfitury czy grzyby. Wytwarzane są one w sposób tradycyjny. Wcześniej głównym kanałem sprzedaży były sklepy wolnocłowe na lotniskach, jak i sklepy ze zdrową żywnością.

Moim zdaniem zdecydowana większość Polaków będzie skłaniała się ku zakupom w sieci. Na przykładzie naszej manufaktury widać, że masowe zakupy produktów spożywczych stają się rzeczywistością w tej kryzysowej sytuacji - zauważa Bogumił Klimiuk.

Marka Matecznik została stworzona w 1990, w tym roku będzie obchodzić 30-lecie. Nie współpracuje z żadną siecią dyskontową czy tez hurtownią. Firma wychodzi z założenia, że konsument ma zapłacić za sam produkt, a nie marże kolejnych pośredników w łańcuchu sprzedaży. W bieżącym sezonie do oferty zostało wprowadzonych kilka rodzajów miodów białowieskich, jak również seria, na razie trzech rodzajów, naturalnych 100-procentowych syropów owocowych. W najbliższych miesiącach celem jest wprowadzenie nowej grupy asortymentowej - produktów suchych, zarówno suszonych grzybów, jak i owoców. Każdy produkt przed wejściem na rynek przez minimum rok przechodzi testy i badania.

Konfitury dostępne są na 28 rynkach zagranicznych, na niektórych na razie sprzedaż jest śladowa. Zagraniczni partnerzy pochodzą z tak egzotycznych krajów, jak Nowa Zelandia, Japonia czy Peru, zaś wiodącym rynkiem pod względem wartości sprzedaży jest rynek brytyjski.

2020 ma być przełomowym rokiem, jeśli chodzi o eksport.

Plany obejmują audyt naszych odbiorców, którzy mają umowy wyłączności w danym kraju. W planach jest również wdrożenie nowej polityki cenowej dla naszych zagranicznych partnerów jak, też wprowadzenie nowego, innowacyjnego systemu komputerowego, który ma za zadanie usprawnić proces sprzedaży od poziomu zamówień, poprzez ich kompletacji, na logistyce i systemie rozliczeń kończąc - zapowiada Klimiuk.

Działania te mają sprawić, że mimo wysokiego wzrostu kosztów produkcji, produkty marki Matecznik zostaną w sezonie 2020 przy cenach z 2019 r.

(Piotr Walczak / Foto: mat. pras.)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do