Reklama

Srebrne gody WOŚP

Minęło już 25 lat odkąd w Polsce gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W tym roku, tak jak i w poprzednich latach, atrakcji nie brakowało. Tradycyjnie na Rynku Kościuszki stanęła scena, zaś wolontariusze pojawiali się niemal w każdym zakątku naszego miasta. Za kilka dni będzie wiadomo, ile pieniędzy udało się u nas zebrać podczas 25. Finału WOŚP.

Niedziela upłynęła pod znakiem charakterystycznych, czerwonych serduszek, które były widoczne w każdej części Białegostoku. Tysiące z nich przyozdobiło ubrania, czapki, a nawet zwierzęce obroże czy wózki dziecięce. Białostoczanie dzielili się dobrym sercem już po raz 25. W tym roku zebrane środki trafią na dziecięce oddziały pediatryczne oraz wesprą opiekę medyczną dla seniorów. Zresztą zbiórka na seniorów trwa nieustannie od kilku lat. Oddziały geriatrii są od dawna dość mocno zaniedbane, więc każda pomoc się przyda.

- Kochani, serdecznie dziękuję wam, że jesteśmy tu dziś razem. To wielkie wydarzenie i warto podziękować sztabowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gorące brawa dla nich, bo to ogrom pracy rokrocznie zrobić taki finał – mówił wicemarszałek województwa podlaskiego Maciej Żywno.

Na Rynku Kościuszki od południa odbywały się koncerty. W sumie pojawiło się kilkanaście zespołów i wielu artystów, tak lokalnych, jak i przyjezdnych. Tegoroczną gwiazdą był zespół, w zasadzie legenda punka – KSU. Ale świetnie pokazał się nasz rodzimy Ostrov oraz Klemzafour, choć tu skład jest mieszany.

- Pogoda dopisała. Nie było mrozu, padał śnieg i naprawdę nie odczuwało się, że to styczeń. Co roku wspieramy całą rodziną Wielką Orkiestrę i będziemy to robić tak długo, jak damy radę – powiedziała naszej redakcji Sylwia.

- Przykro, że wiele osób nie rozumie tego co robi Orkiestra. Od kilku lat jest jakaś histeria zbiorowa. Mogę tylko powiedzieć, że nie ma przymusu wrzucania do puszek, tak samo jak nie ma przymusu bycia wolontariuszem. Mój syn sam chciał się włączyć, a ja nie miałem prawa mu tego odmawiać – mówił Tomasz.

To samo z e sceny powiedział również wicemarszałek województwa podlaskiego, który podziękował wszystkim obecnym, ale i odniósł się do tych osób, które krytykują działania fundacji Jurka Owsiaka.

- Jak ktoś nie chce pomagać, niech po prostu nie przeszkadza. A my dziś jesteśmy razem i za rok też będziemy wspierać Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy – skwitował Maciej Żywno.

- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy obchodzi srebrne wesele. To już 25 lat gra dla tych, którzy potrzebują pomocy. Dziś mamy serca po obydwu stronach, czyli niezgodnie z tym, co mówią medycy. Dlatego, że trzeba mieć wielkie otwarte serca, aby pomagać, aby dzielić się tym, co mamy – to już słowa prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.

Tegorocznemu finałowi WOŚP w Białymstoku towarzyszyło wiele atrakcji. Między innymi można było się przejechać pociągiem z Czeremchy do Cisówki, można było oddać krew, lub postrzelać do celu, potańczyć z różnymi szkołami tańca oraz spędzić czas na różnych akcjach, tak sportowych, jak i wielu innych.

Na ulicach Białegostoku kwestowało w tym roku 400 wolontariuszy. Ile pieniędzy razem udało się zebrać dowiemy się pewnie za kilka dni, kiedy wszystkie pieniądze zostaną dokładnie policzone. Przypominamy również, że na allegro trwają jeszcze licytacje różnych przedmiotów przekazanych na aukcje. Zebrane pieniądze trafią do Fundacji, która przeznaczy je na tegoroczną pomoc dla maluchów i osób starszych.

Więcej zdjęć z białostockiego 25. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a właściwie obszerna fotogaleria, znajduje się na naszym redakcyjnym fanpage na portalu społecznościowym Facebook.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do