
Nowy Rok może być sądnym dniem dla wielu mieszkańców Suwałk i Zambrowa. Może też być ciężkim okresem dla władz samorządowych województwa podlaskiego. Od 1 stycznia 2017 załogi PKS Suwałk i PKS Zambrów zapowiadają strajk. Związki zawodowe w obu PKS protestują przeciw planom marszałków, które doprowadzą do inkorporacji PKS-ów z Zambrowa, Suwałk, Siemiatycz i Łomży do największego PKS Białystok.
Fuzja PKS-ów (wszystkie należą do samorządu województwa) budzi kontrowersje. Zarząd województwa podjął decyzję o połączeniu spółek twierdząc, że większość z nich notuje deficyt a jedynym sposobem na przetrwanie jest połączenie sił. Pytania radnych opozycyjnych o binzesplan, przewidywane koszty i skutki finansowe takiej operacji nie znalazły odpowiedzi. Marszałkowie przyznali, że część odpowiedzi nawet dla nich jest nieznana, ale utrzymanie dalszej sytuacji deficytowych spółek PKS jest nie do utrzymania. Spory budzi również sposób łączenia spółek poprzez inkorporację mniejszych do największej z nich - PKS Białystok. Ta ostatnia miała do niedawna problemy z płynnością finansową i dopiero sprzedaż nieruchomości przy ulicy Jurowieckiej polepszyła jej sytuację. Dodatkowo PKS Białystok inwestuje w nowy dworzec autobusowy co stwarza pytania o to, czy stać go na taką inwestycję. Opór przeciw fuzji jest przede wszystkim w PKS-ach, które mają stosunkowo dobry wynik finansowy. Najlepiej na rynku radziły sobie właśnie PKS Suwałki i PKS Zambrów, które najgłosniej mówią o strajku.
Najbardziej zdecydowanie sprzeciwiają związkowcy z Suwałk. Oni jako pierwsi zagrozili strajkiem w przypadku i na sesji Sejmiku mocno kwestionowali sens połączenia. A ponieważ marszałek województwa nie wycofał się ze swoich zamiarów zaczęli zbierać podpisy popierających ich protest. W Suwałkach jest ich już ponad 4 tysiące, w Zambrowie prawie 2,5 tysiąca. Zdaniem protestujących załóg z Suwałk i Zambrowa konsolidacja PKS-ów ma uratować bankrutujące PKS w Białymstoku oraz zadłużony PKS Łomża. Wśród licznych wątpliwości są też pytania o zwolnienia: kierowców, administracji PKS-ów oraz mechaników a także o ewentualną likwidację warsztatów. Inna kwestia to poziom wynagrodzeń w jednolitej spółce, który - zdaniem suwalskich i zambrowskich kierowców - ulegnie obniżeniu.
Argumenty marszałków są niezmienne: konsolidacja przyniesie oszczędności, które umożliwią pokrycie strat i zapewnią lepszy bilans jednego przedsiębiorstwa. Zlikwiduje też niepotrzebną konkurencję między PKS-ami, która prowadzi do niepotrzebnych strat i wojny cenowej.
Podlasie przeżyło już jeden strajk kierowców w PKS Białystok. Miał on miejsce we wrześniu 2011 roku. Po 11 dniach marszałkowie spełnili żądania załogi dymisjonując dyrektorów przedsiębiorstwa. Czy w styczniu dojdzie do paraliżu komunikacyjnego w województwie? PKS Zambrów i PKS Suwałki obsługiwały nie tylko lokalne połączenia w swoich powiatach ale także część tras między różnymi miastami województwa podlaskiego.
(PS/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Do Redaktora - Największą spółką PKS spośród 5 podlaskich spółek jest PKS w Suwałkach S.A.