Reklama

Subiektywne wieści gminne

Jak co tydzień dzielimy się z Wami naszym spaczonym poczuciem humoru oraz subiektywnymi poglądami na świat. Trzymamy się ich bo to są nasze poglądy i my nimi pokazujemy światu "to nasze i to nie jest nasze ostatnie słowo". O!

Dyskryminowany Białystok
Białystok to dziwne miejsce, w którym ciągle ktoś kogoś dyskryminuje. A to Polacy dyskryminują mniejszości etniczne pod okiem redaktora z Wyborczej, który następnie dyskryminuje białostoczan swoją książką. Radni PiS dyskryminują prezydenta, który dowodzi swojej krzywdy przed sądem pracy. Radny Wasilewski ucieka przed dyskryminacją PO z truskawkowego klubu, podobnie jak radny Szczudło. Ostatnim akordem dyskryminacji jest profesor filozofii z UwB, który wywalił za drzwi rozrabiającego studenta z zespołem Aspargera. Potem profesor dyskryminował niezrównoważonych psychicznie artykułem w Rzeczpospolitej. Obecnie został poddany dyskryminacji przez rektora przez upomnienie. Jesteśmy bardzo zdziwieni, że większość ofiar dyskryminacji nie została jeszcze okrzyknięta męczennikami, a w Białystok nie został objęty sankcjami jak kiedyś RPA za apartheid.

Minister pod sąd
Ofiara prześladowań politycznych i dyskryminacji, męczennik Tadeusz z Truskolaskich poddał krytycznej ocenie uchwały radnych w sprawie budżetu. I jak to on - zastępując RIO i inne organy - orzekł, ze niektóre z nich są nieważne. W związku z tym doniósł do Ministerstwa Sportu, że nie da kasy na remont boisk MOSP. Minister sportu wykazał się klasą i dotację przyznał. Odważny człowiek. Teraz powienien się spodziewać pozwu o dyskryminację. Poddawać w wątpliwość nieomylność Tadeusza to nie tylko dyskryminacja. To zbrodnia obrazy majestatu.

Zaszczyt w autobusie
Jagiellonia zdobyła wicemistrzostwo Polski i od razu ogłosiła się ofiarą dyskryminacji przez sędziów piłkarskich. Zdaniem specjalistów panowie z gwizdkiem gwiznęli Jagiellonii kilka punktów, które zaważyły o braku mistrzostwa. Nie byliśmy zatem zdziwieni, kiedy do autobusu podczas parady zwycięzców wsiadła najsłynniejsza ofiara dyskryminacji czyli prezydent Tadeusz. Zapominając, że wcześniej dyskryminował jagiellończyków nie dając im nagrody, bo tą zaproponował ten wredny PiS.

Kosztowny wicemistrz
A propos nagród - trwa licytacja na to kto bardziej nagrodzi piłkarzy. Radni uchwalili 500 tysięcy, więc prezydent przelicytował radnych proponując 750 tysięcy. Ci w odpowiedzi powiedzieli 900 tysięcy, co prezydent skomentował, że to próba przelicytowania go. Nie wiemy czym się ta licytacja skończy, ale przypominamy, że budżet miejski to 2 miliard złotych.

Betonowy imperatyw
W związku z kolejnymi inwestycjami drogowymi poruszanie się po mieście przypomina poszukiwanie sensu w socjalistycznej ekonomii politycznej. Czyli jest jak poszukiwanie czarnego kota w ciemnym pokoju z założeniem, że go tam nie ma. Po Zielonych Wzgórzch, Leśnej Dolinie, Starosielcach, Nowym Mieście, Białostoczku zaczęły się blokady na osiedlu Wygoda. Rozumiemy potrzebę inwestycji, ale robienie ich wszystkich w tym samym czasie przypomina remont domu, w którym malowane są wszystkie pokoje a mieszkańcy muszą wyprowadzić się do ogrodu. Panie prezydencie, my rozumiemy, że potrzeba lania betonu jest imperatywem, ale może nie wszędzie naraz?!

Lodzia milicjantka zamiast SZR
Wiceprezydent Adam Poliński nadal uważa, że System Zarządzania Ruchem działa dobrze i nie ma potrzeby go ulepszać sekundnikami. Jego zdaniem wstawienie sekundników na skrzyżowaniach pogorszy jazdę w mieście i zwiększy korki. Spadliśmy z krzesła! To jest możliwe, żeby było jeszcze gorzej niż przy pokrętnej inteligencji SZR? Panie wiceprezydencie - nawet Lodzia milicjantka radziłaby sobie lepiej niż ten bubel za 28 baniek.

Kto ma serce
Miasto postanowiło kupić defibrylatory. To takie urządzenia, które w przypadku zatrzymania akcji serca potrafią je ponownie pobudzić impulsem elektrycznym. Zdecydowanie pochwalamy postawę. I prosimy o notowanie osób, którym one pomogły - zwłaszcza z grona polityków. Fakt, że mają serce będzie cenną - aczkolwiek zdumiewającą - informacją.

Prezydenckie otwarcie
Otwarto Miasteczku Ruchu Drogowego. To miejsce, gdzie młodzież (i nie tylko ona) będzie mogła uczyć się znaków drogowych i poruszania po mieście na rowerze. Przejazd zainicjował Tadeusz Truskolaski, który osobiście przejechał rowerem... Nie możemy się doczekać otwarcia nowej oczyszczalni ścieków i testu z udziałem prezydenta. Gotowi jesteśmy się nawet dołożyć na kamień węgielny tej inwestycji.
Inna rzecz, że obecność prezydenta w ostatnim czasie osiągnęła taką skalę, że boimy się otworzyć lodówkę.

Obywatelski prezydent
Zaczęły się prace nad kolejną edycją Budżetu Obywatelskiego. Zgłoszono ponad 100 projektów, które znowu będą oceniały komisje złożone z urzędników i społeczników. Niezależnie od wyników i pracy i głosowania prezydent polansował się przy tej okazji ogłaszając ponownie własną zajebistość...A potem białostoczanie pogłosują i znowu prezydent ogłosi kolejny sukces. No cóż - ten typ tak ma.

Grabówka rulez!!!
Gmina Grabówka jednak powstanie - tak orzekł Trybunał Konstytucyjny. PiS PiS-owi zgotował ten los - tak skomentował decyzję w tej sprawie znajomy polityk PO. Ogólnie nas cieszy powstanie nowej gminy - ludzie są tam jajcarscy i jak "W samych swoich" nie odpuszczają. Żałoba zapanowała ponoć w PiS-owskiej frakcji wiceJarosława, który poczuł się osobiście dotknięty wyrokiem i podziałem Supraśla.

Spóźnienie więc bez lansu
Tym razem prezydent nie lansował się. No, ale ogłoszenie opóźnienia budowy hali, która jeszcze nie jest nawet w planach to nie jest dobra forma promocji najbardziej zajebistego gospodarza zadbanego Białegostoku. Na razie urzędnicy odkryli, że tam gdzie ma być hala jest jakieś podwodne jezioro lub coś w tym stylu i trzeba toto osuszyć. A potem się będzie robiło plan. A kiedy powstanie hala? No cóż - obyśmy zdążyli tam z wnukami.

Dzień Bara-bara
W środę był Międzynarodowy Dzień Seksu. Świętowaliśmy go kameralnie i bez parady. W przeciwieństwie do tych wszystkich, którzy bez parady seksu sobie nie wyobrażają. Poza tym są obiekty kompletnie aseksualne (domyślności Czytelników zostawiamy, które one), których sama obecność w dalszej okolicy pozbawia ochoty na bara-bara. I to wyjaśnia demografię w Białymstoku

Świat na trzeźwo
1 czerwca redakcja "Wieści" obchodziła dwa święta: Święto Bułki i Dzień Bez Alkoholu. Niestety te dwie uroczystości są słabo skorelowane, bo bułka jest całkiem dobrą zakąską do alkoholu. Tak czy inaczej świętowaliśmy na trzeźwo i stwierdzamy, że nawet bułka nie jest w stanie poprawić humoru. Ten świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia.

Podwójne święto
4 czerwca kibice Jagiellonii wraz z drużyną oraz polscy sędziowie piłkarscy mieli okazję do radośći. Ci pierwsi świętowali wicemistrzostwo Polski. A Ci drudzy? No cóż odpowiadamy, że tego dnia był Dzień Drukarza.

(Adam Remy/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do