Reklama

Subiektywne wieści gminne

Wyjątkowo w czwartek, ale jak zawsze absurdalnie, subiektywnie, bez sensu i złośliwe. Jak się widzi miasto nasze przez dno pustej butelki? I czy da się go jeszcze na trzeźwo obserwować i komentować? Koniecznie przeczytaj jeśli chcesz znać odpowiedź.

Secesja w mieście
Pisaliśmy już o stanie oblężenia w Starosielcach, Leśnej Dolinie, Zielonych Wzgórzach, Słonecznym Stoku i Nowym Mieście? Nie szkodzi - napiszemy jeszcze. Genialność El Presidente i jego urzędników sprawiła, że budowa Trasy Nieomylności (zwanej też Niepodległości) doprowadziła do praktycznej secesji wymienionych dzielnic. Oddzielone od reszty miasta permanentną budową drógi. Na miejscu mieszkańców wyżej wymienionych dzielic zażądalibyśmy od magistratu eksterytorialnego korytarza w przypadku odmowy grożąc - jak Katalonia - ogłoszeniem niepodległości. To akurat zapewne nie wzruszyłoby genialnej nieomylności El Presidente. Wzburzyłoby go następne posunięcie po niepodległości: wybory własnego prezydenta. Biorąc pod uwagę, że wielkie ego Wielkiego Tadeusza może nie zmieścić się w pozostałej części miasta, życzliwie radzimy mieszkańcom wymienionych dzielnic: pogroźcie secesją. Zobaczycie, że natychmiast znajdą się rozwiązania nierozwiązywalnych problemów z komunikacją.

Samozapłon na Bojarach
Mamy podejrzenia graniczące z pewnością, że na Bojarach muszą być jakieś złoża lub hałdy węgla. Względnie składowane są tam jakieś paliwa. Ewentualnie może składuje się jakieś paliwa gromadzone w starych domostwach. Skąd podejrzenie? Nastąpił kolejny samozapłon starego drewnianego domu. Stawiamy dolary przeciw orzechom, że niebawem w jego miejsce przypadkowy deweloper wzniesie nieprzydakowy blok. Deweloper będzie przypadkowo dobrze nastawiony do osób zamieszkujących pewien wysoki budynek na Słonimskiej. Przewidujemy, że samozapłony na Bojarach niebawem się skończą, bo kończą się tam stare domy. Zjawisko samozapłonów przeniesie się do innej części miasta, bo natura w Białymstoku nie znosi próżni. Zapał w mieście płonąć musi!

Parking i psacer
Piorun dupnął w szczypiorek - to najkrótszy komentarz uchwały NSA w sprawie parkowania. Sędziowie orzekli, że miasto nie może nakładać mandatów za parkowanie w płatnej strefie jeśli samochód nie stoi w miejscu oznaczonym jako płatny parking. Miasto na to, że uchwały NSA nie są dla niego wiążące. Ale, że w magistracie Wielkiego Tadeusza siedzą ludzkie paniska (na czele z Największym Paniskiem) to się do uchwały zastosują. W tym celuz zamierzają poblokować wszystkie miejsca, których się nie da oznaczyć jako parkingi, żeby żaden białostoczanin nie parkował tam za darmo. No całkiem jak pies ogrodnika... Panie radny Koronkiewicz - jak pójdzie Pan na psacer to nie idź Pan do schroniska. W magistracie też chyba jest kogo wyprowadzić.

Strategiczny kabaret
Stadion Miejski przechodzi sam siebie. Spółka zatrudnia 30 osób, które pracowicie piją kawę, parzą herbatę, przekładają papiery, zachwycają się prezydentem Tadeuszem i prezesem Adamem i wystawiają faktury dla komunalnych firm, które wynajmują od nich powierzchnie. Jakby ktoś nie wiedział - to się nazywa praca w pocie czoła i komercyjne działanie. Poza tym stadion organizuje koncerty i różne eventy, z tym, że nikt nie kojarzy żeby się na nich zarabiało. Ostatnio był tam koncert piwa czy jakoś takie coś czyli mieliśmy takie chwilowe Bierhalle w budynku za 300 baniek. Czemu o tym piszemy? Bo w nawale pracy pracownicy spółki nie znaleźli czasu na opracowanie strategii działania Stadionu Miejskiego i zlecili ją za 50 tysięcy złociszy stowarzyszeniu Amicus czyli firmie specjalizującej się w wygrywaniu konkursów i wydawaniu unijnych euro. Czy w Amicusie się znają na sporcie? Nie wiemy, ale prezes Adam i jego pracownicy też nie. Przeczuwamy, że w tym roku Kabareton na Słonecznej będzie wcześniej. Szkoda tylko, że bilety są takie drogie.

Krzysio skarżypyta
Poseł Truskolaski, znany z tego, że jest synem swojego ojca poskarżył się na hejt. Dotknął go on - wraz z groźbami (ponoć karalnymi) za to, że w Europarlamencie zagłosował za tym, że Polska nie jest krajem praworządnym. Ponieważ w żyłach posła płynie truskolaska krew to każdy brak zachwytu uważa on automatycznie za złamanie kodeksu karnego. Poseł Truskolaski zagłosował w Europarlamencie, bo "nigdy nie zgodzi się, aby niszczono trójpodział władzy". Ech... na szczęście brak zgody posła Truskolaskiego w tej sprawie ma takie same znaczenie jak jego sprzeciw wobec topnienia lodowców. Posła informujemy, że ciągle jeszcze nie ma w polskim prawie obowiązku kochania wybrańców narodu. Wierzymy, że niebawem wniesie poprawkę do stosownych ustaw, żeby taki obowiązek pojawił się wobec osób z inicjałami KT. Inna rzecz, że poseł Krzyś lubi latać ze skargami do prokuratury. W tym roku to już chyba 10 raz.

Głosujcie dla wnuków
Zakończyło się głosowanie w Budżecie podobno Obywatelskim. Jakby ktoś się ucieszył, że jego projekt wygrał to od razu informujemy, że część zwycięskich projektów sprzed roku nie wyjrzała jeszcze z urzędniczych szuflad. Strzelnica (najwięcej głosów przed rokiem) nawet jeszcze tam nie trafiło, bo niechęć urzędników przesuwa ten projekt z biurka na biurko. A całkiem niedawno zakończyła się inwestycja sprzed lat trzech - Tor Wschodzący Białystok. Proponujemy twórczą zmianę nazwy Budżetu na Budżet Naszych Dzieci. My głosujemy teraz, a zbuduje się gdy dzieci (wnuki) dorosną.

Drodzy stażyści
Protestują rezydenci czyli lekarze stażyści. W Warszawie głodują oni od kilku dni domagając się m. in. więcej pieniędzy na leczenie (popieramy) i 9 tysięcy poborów. Czyli niewiele mniej niż zarabiają ministrowie i ciut więcej niż dostają ich nauczyciele z Uniwerstytetu Medycznego. Strasznie nas interesuje ile będą oczekiwali po tym jak przestaną być na stażu (rezydenturze) i zostaną specjalistami? PKB może tego nie wytrzymać.

Miasto praworządności
Magistrat ciągle odmawia odbudowy parkingu na Jaroszówce. Kilka lat temu prawem kaduka i wbrew prawom logiki rozebrał go przy klubie Promenada. Dlaczego rozebrał? Bo ktoś w magistracie chciał to zrobić i zrobić. Wszystkie sądy w tej sprawie już wypowiedziały wskazując kompletne kretyństwo tej decyzji i jej bezprawność. Czy mimo jesteśmy miastem praworządności? Ależ tak! Dlaczego? No cóż... Pan Prezydent tak powiedział, a on się nie myli? A, że fakty temu przeczą? A od kiedy to mieszkaniec ma bardziej wierzyć faktom, a nie słowom El Presidente?

Zaczynamy się jąkać
Ojejku, jejku! Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych nas straszy! Sądem grozi, że pisaliśmy że psychiatrzy będą badali kondycję psychiczną ich eks-szefa. Pan Rafał (nazwiska nie podajemy, bo nie wiemy czy podać całe czy tylko jedną literkę) postraszył nas, że zawiadomi kogo trzeba o zniesławieniu go i że będzie pozew... No nie możemy się doczekać. A na razie głośno myślimy czy pan Rafał nie jest przypadkiem spokrewniony z posłem Krzysztofem. To samo wrażliwe ego. Ale jesteśmy tak przestraszeni, że aż zaczęliśmy się jąkać

Kandydat w czerwcu, delegacja do Papui
PiS zaczął się konsultować z mieszkańcami miasta. Pyta ich co myślą o budżecie, prezydencie i w ogóle "co słychać". Na razie minister Jurgiel zapowiedział, że PiS przedstawi kandydata na prezydenta dopiero w czerwcu przyszłego roku. Zmartwiło to niektórych, którzy uwierzyli we wcześniejsze zapowiedzi, że kandydat będzie znany w listopadzie i będzie to poseł Jacek Żalek. Poza tym mieszkańcom rozdano ankiety, w których pisali co myślą o wysokości podaktów i opłat, oświacie, budowie dróg oraz komunikacji i strażnikach miejskich. Można też było zgłosić wniosek do budżetu. No to my zgłaszamy: bilet w jedną stronę do Papui Nowej Gwinei dla prezydenta. Powrotny będzie opłacony jak już znajdzie tam inwestora. Dlaczego Nowa Gwinea? A czemu był Dubaj?

Niewybuch odjechał, niewypały zostały
Na Ciołkowskiego odkryto kolejny niewybuch. I nie, nie był to żaden z urzędników ani wiceprezydentów. Niewybuch po cichu wywieziono. Niewypały czyli urzędników i wiceprezydentów nie. Zostali i dalej grożą katastrofą.

Dzień nosiciela garniturów
Ze świątecznego kalendarza czyli za co piliśmy w minionym tygodniu: w piątek obchodziliśmy święto urzędoli, prezydentów i ich wice oraz innych biurokratów. Był to bowiem Międzynarodowy Dzień Noszenia Garnituru. I żeby nie było że jesteśmy złośliwi: o niektórych z wymienionych możemy powiedzieć, że właśnie to noszenie wychodzi im najlepiej. W porównaniu do reszty obowiązków.

Bezjajeczni
W piątek świętowaliśmy też Światowy Dzień Jaja. Czyli nie było toastów za prezydenta, marszałka i inne produkty bezjajeczne. Piliśmy za siebie, jajecznicę, ajerkoniak i makaron czterojajeczny. No i za jajeczną Siewierę co ma więcej jaj niż cały magistrat.

Klęski na smutno
W sobotę był Międzynarodowy Dzień Zmniejszania Skutków Klęsk Żywiołowych. Nie widząc szans na ograniczenie kataklizmu zwanego System Zarządzania Ruchem i budowa Trasy Niepodległości oraz innych wykwitów genialności Sami Wiecie Kogo upiliśmy się na smutno.

Boisko z białą laską
Za to w niedzielę było święto sędziów piłki nożnej czyli Światowy Dzień Białej Laski. Zdaniem niektórych kibiców to najważniejsze święto w kalendarzu sędziów piłkarskich. Zdaniem fanów to właśnie brak psa przewodnika na boisku (i białej laski) spowodował, że Jagiellonia nie zdobyła mistrzostwa Polski.

Szefów trzech
W poniedziałek był Dzień Szefa. Pisanych dużej litery znamy w naszym mieście tylko trzech: pan Tadeusz, pan Robert i pan Krzysztof. To patroni od wiodących sił politycznych w naszym mieście. Kiedyś był jeszcze Niezawodny Mieczysław, ale przerżnął wybory i teraz rządzi ludowy komitet. I sami zgadnijcie komu piliśmy na zdrowie a komu na pohybel.

Ubodzy na przelew
We wtorek był Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem. Czekaliśmy w napięciu tego dnia na jakiś komunikat ze Słonimskiej (wygrany przetarg ubogiego dewelopera, któremu zabrakło na kawior) lub Wyszyńskiego (jakiś tajemniczy przelewik na nieznane konto na budowę dróg). Ale nie doczekaliśmy się. No to sami poszliśmy zrobić przelew. Do monopolowego.

Kto ma andropauzę?
Wczoraj - czyli w środę - świętowaliśmy Dzień Menopauzy i Adropauzy. Ponieważ nie jesteśmy seksistowcy więc tym razem paniom radnym miłosiernie odpuścimy. Co do andropauzy to podejrzani są wszyscy: od przewodniczącego Gromki poczynając na Z Tadeuszów Największy kończąc. Z podejrzeń wyłączamy posła Krzysztofa: ktoś kto pija mleko do andropauzy ma jeszcze daleko.

Jadziem do Klepaczów
Jakby kto nie wiedział dziś jest światowy Dzień Normalizacji. Czyli tworzenia norm w kontaktach międzyludzkich. Pamiętając kto rządzi miastem i okolicą udajemy się na wewnętrzną emigrację do Klepacz. Skąd ten wybór? Bo to piękna okolica i gdyby nie stodoły to byłaby stolica. Województwa!

(Adam Remy/ Foto: BI-Foto)

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do