
To my - wracamy na pierwotny termin środowego wieczora. Oto garść wieści niepotwierdzonych, subiektywnych do bólu, którym zainteresowani zaprzeczają do utraty tchu. No i nasze wnioski. Uprzedzamy - będzie bolało.
Wyszło na nasze
Przepowiedzieliśmy! Pą Prezydę za nasze pieniądze (czyli podatników) zrobił sobie dobrze. Zamówił sondaż na temat nastrojów białostoczan (załóżmy, że jako Pą Prezydę powinien to wiedzieć, choć za cholerę nie rozumiemy czemu nie spytał ich co chcą, żeby on robił). Przy okazji Pą Prezydę zapytał jednak o preferencje wyborcze i jak bardzo jest zajebisty. I wyszło mu jak zwykle, że jest zajefajny i jego banda też. Czyli wyszło jak w bajce, w której magiczne lustra (pytane zazwyczaj przez księżniczki kto jest najpiękniejszy w świecie) dzielą się na uprzejme i rozbite. To z sondażowniami jest podobnie. Dzielą się na uprzejmie i nieopłacone.
Wynik bez nas
Kontynuując wyniki sondażu: Pą Prezydę wygrywa z wszystkimi (poza radnym Koronkiewiczem) a najbardziej z tymi, którzy jeszcze nie ogłosili, że startuję. Protestujemy: nas w sondażu nie było więc stąd ten przekłamany wynik. Jakbyśmy byli to wyszłoby inaczej. Najbardziej zaś nas rozśmieszył, że wybory do Rady Miasta wygrywa koalicja "Banda i Wanda" czyli "Huzia na Józia". Nawet przy założeniu, że to towarzystwo jakoś się zmieści na jednej liście i nie pokłóci przy ustalaniu kolejności to już widzimy kwasy przy wyborach i potem po. Jak PiS będzie mądry to poczeka aż się banda poobraża, pokłóci i zafoszy i jednego po drugim wyjmie z saka po cichutku przejmując władzę.
Kasa na Krywlany
Ludowcy i Pełowcy dogadali się jak podzielą łupy. Jednemu dali na łyżeczkę (PKS Nova i kredyt), drugiemu na talerzyk (drogi powiatowe) a trzeciemu dali w miseczkę (na Krywlany). Czekamy aż się objawi ten co nic nie dostał i już się zastanawiamy dlaczego się nazywa Piorunek. Inna rzecz, że 16 baniek na te Krywlany ma tyle samo sensu co urząd dyrektora Sulimy przelewający kasę w nieznane na podstawie maila.
Pą Prezydę i go-go
Z radosnych wieści: Pą Prezydę zachęca dzieciarnię w restauracjach i piwiarniach. Stanął tam jego standup, w którym wygląda bardziej piłkarsko niż sam Lewandowski. A nam się wydawało, że pod tym kątem największy obciach stwarzał Tusk. Czekamy teraz aż Pą Prezydę - syty sławy w piwiarniach i szkołach zażąda ustawienia swojej zajebistej sylwetki z tymi patałachami z Bayernu w klubach nocnych i sklepach monopolowych masowo odwiedzanych przez dzieciarnię, którą zachęcał będzie do gry w gałę.
Szczery Wasilewski
Odbyła się sesja Rady Miasta, co śmieszyło nas do łez. Z co ciekawszych wypowiedzi radny Dariusz Wasilewski oznajmił zdumionemu światu, że co do rozbudowy szpitala miejskiego to wyczerpał wszystkie swoje możliwości intelektualne. I jest tak samo mądry jak i wprżódy. Cenimy szczerość - to i tak więcej niż my. My od tłumaczenia Pą Prezydę, jego zastępców i urzędoli głupiejemy.
Nowośmieszny stan umysłu
Wzruszyliśmy się Nowośmieszną i jej obietnicami. Jak się okazuje to nie jest tylko Petru-Swetru. Nowośmieszna to stan umysłu. Przesadzamy? No to oceńcie: pisząc o polityce senioralnej obiecali DEPOPULACJĘ (sprawdźcie definicję w Wikipedii). Potem dostrzegła rasizm w happeningu z paleniem (zamiast topienia) marzanny z twarzą Rycha. Rasizm i groźby w tym zakresie odkrył nasz niezawodny towarzysz Puchatka czyli Krzyś, syn Pą Prezydę. I największy hit Nowośmiesznej: Krzyś jest ich posłem! Jak mawia młodzież: żenua.
Białostocki Kim
Niechybnie idą wybory, bo Pą Prezydę - mimo północnokoreańskich wyników sondaży - zdecydował się zbudować parkingi w mieście. Podziwiamy bystry umysł i refleks: po 3,5 roku lansu odkryć, że w mieśćie jest coraz więcej samochód i one gdzieś muszą stać... Wniosek warto Nobla (lub jak kto woli Jobla). Inna sprawa, że widać Pą Prezdę nie wierzy w swoją zajebistość i to, że jest białostockim Kim Dzong Unem skoro zabiega o łaski wyborców. Czyż potrzebny jest lepszy test na prawdziwość tego sondażu?
Manhattan zmalał
Oj, oj jaka szkoda. NIe będzie w Białymstoku Manhattanu. Pan inwestor co to zbudował Galerię i wieżowce wzdłuż Białki chciał zbudować jeszcze większe bloki po drugiej stronie ulicy. I choć grunta kupił nie jako budowlane (a już na pewno nie miejsca pod wieżowce) to płomienną mową ogłosił się ofiarą prześladowań, bo mu dadzą budować czego on chce i jak chce. A to jego grunta przecież! Pą Prezydę musi się wzruszyć: pan inwestor jest mu mentalnie tak pokrewny.
Sypnęłą się kaska na Porosły
Radni zaakceptowali, że potrzeba większej kasiorki na budowę wezłą Porosły i ronda przy wlocie na Trasę Nieomylnośći. Radni PiS umyli ręće, bo ich zdaniem Pą Prezydę kiepsko planuje te inwestycje i słabieńko je wycenia. Jak ogłasza budżet to są one tanie jak barszcza ale wskaźniki świadczą o tym, że u Pą Prezydę kasiorka mnoży się niczym króliki. Po zebraniu pochwał i lansie w przekaziorach wychodzi, że król jest nagi (czytaj dupa blada) i nikt nie chce budować za tyle, żeby Tadeuszowi (przyklęk) Truskolaskiemu (pad na twarz) wskaźniki wychodziły. I tak profesor od ekonomii poznaje ekonomię w praktyce. A radni PiS pomarudzili i wstrzymali się od głosu.
- Nie będziemy jak Pą Prezydę, co robi jak pies ogrodnika. Mamy racje, ale ta droga nie jest dla nas a dla białostoczan - tłumaczyli.
No niech będzie. Ale kasy utopionej w produkt lotniskopodobny na Krywlanach im nie wybaczymy!
Eiffage i biegi
Pą Prezydę pochwalił się, że zakończył spór z Eiffage. I zgromił radnych PiS, że nie zachwycają się jego sukcesem i jak nie chcieli zajmować stanowiska jesieni tak teraz klęknąć powinni i adorować Z Tadeuszów Największego. A radni marudzili, że mało, że koszty za adwokatów za duże itp. Pą Prezydę wyszedł z Rady Miasta w tym nastroju co zwykle: Niezrozumianego Geniusza. Mamy przeczucie, że jakby radni dowiedzieli się, że tych 80 baniek 5 trzeba oddać adwokatom to by wybiegał, bo wdzięczni radni goniliby go. Oczywiście w celu podziękowania.
Prześwięty Józio i drogi
Najświększy Dyrektor PZDW Józef Sulima (przez złych złośliwców zwany Chudy Sołtys) tak genialnie pracował nad projektem drogi Sokółka - Dąbrowa Białostocka, że Unibep przestał rozumieć co buduje i opuścił budowę. Ogłosił, że nie widzi szans budowy bez dokumentacji, w nic się nie zgadza. Marszałkowie z Jerzym Leszczyńskim byli - jak zawsze - zaskoczeni, że ktoś nie docenia geniuszu i cudowności, które jest przecież tak ludowe jak świerzop i dzięcielina pała.
(Adam Remy/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie