Reklama

Subiektywne wieści gminne

Nadejszła wiekopomna chwila. Po okresie latania z ulotkami, plakatami oraz konkursem na najwredniejszą mordę wśród kandydatów przetrzeźwieliśmy i wracamy do działań. Oto subiektywne wieści gminne zasłyszane pod płotem.

Jak se pościelisz...
Białostoczanie i podlasianie wybrali nowe władze. Więc jak se pościelili tak się wyśpią. W Białymstoku Pą Prezydę pozostał przy władzy w I turze pokonując Żelkowoza, Senatora Tadiego i resztę politycznego planktonu, o którego istnieniu wiemy dzięki mikroskopom. Pą Prezydę uznał to za potwierdzenie, że jest fantastyczny i w następnych wyborach zamierza zostać Santo Subito czyli ubóstwiony. Znamy stan umysłu Pą Prezydę więc już się boimy o wynik następnego konklawe.

Dynastiada
Znokautowani czyli sojusz Nowośmiesznych Platusów z TeTetkami oraz Ambitnymi Mniejszościami dzieli między siebie stołki i stołeczki w Urzędzie Miasta. Pą Prezydę dostał angaż na kolejne 5 latek i ma więcej czasu na przygotowanie delfina Krzysia na następcę czyli zmianę prezydentiaty na demokratyczną dynastiadę. Będzie to ustrój, w którym białostoczanie będą demokratycznie wybierali prezydenta pod warunkiem, że będzie nosił nazwisko Truskolaski lub miał namaszczenie Ojca Dynastii. Przeginamy? To obejrzyjcie wieczór wyborczy w Browarze z udziałem Truskawkowych... Ze szczególnym uwzględnieniem Krzysia-Pysia. 

Białystok gotów do audiencji
Pą Prezydę oświadczył, że PiS pierwszy przyszedł do Białegostoku i pierwszy jakby wychodzi.  Nie wyjaśniał o co kaman w tym grypsie, ale dodał, że w związku ze swoim triumfem gotów już jest udzielać audiencji ministrom i premierom. Jakby chcieli wpaść do miasta i dać coś to nawet przyjmie ich bez kolejki. Ale w gabinecie będą na stojaka, żebym im się nie przewróciło w głowach, bo majestat Pą Prezydę obowiązuje. Albo niech czeki zostawią w sekretariacie i nie zawracają mu dalej głowy. On ich zaprosi na wmurowanie czy otwarcie tego na co dali kasę. Chyba, że zaproszenie się gdzieś zapodzieje tak jak to było z Muzeum Sybiru. I teraz ogłaszamy konkurs: ile chętnych przyjdzie teraz do miasta z kasą? Nagrodą jest zdjęcie uśmiechniętego Pą Prezydę na ścianę. 

Halloween w Marszałkowie
Blady strach padł w Marszałkowie. PiS wziął urząd i wielu nominatów zrośniętych z uśmiechniętą mordką Platfuśną, Nowośmieszą i koniczyną Samych Swoich zaczyna odczuwać problemy ze zdrowiem. Ponoć trwa podpisywanie umów, przedłużanie kontraktów i podpisywanie wszystkiego co się da, byle tylko obronić ciepłe posadki przed nadciągającą kosą PiS. Niektórzy nagle przypomnieli sobie o chorobach i szykują się na L-4. Naszym zdaniem jedyne co im realnie dolega to zakute łby i hemoroidy od grzania zadków na stołkach i fotelikach. 

Szukanie winnych 
W komitecie pokonanych czyli PiS-iorów zaczęło się szukanie winnych wyborczej klapy czyli straty większości w Radzie Miasta i katastrofy w wyborach prezydenckich. Jedni nadają na na złe listy, inni na bogactwo materialne i ubóstwo intelektualne liderów. Wszyscy zgodnie nadają na Żalka i jego niewybieralność. Przegrani opowiadają, że lata członkostwo w PiS-ie i słuszność poglądów nie dało im wyższych miejsc na liście, które zajęli całkiem niesłuszni. I piszą donosy na Nowogrodzką o spisku mafii pełowskiej oraz latają z jęzorem do przekaziorów. W tej sytuacji jedno nie ulega wątpliwości: porażka jest sierotą. 

Żegnaj zieleni
Zrobiliśmy zdjęcia dokumentalne trawników i drzew w mieście. Pą Prezydę obiecał, że w tej kadencji zajmie się osiedlami. Czyli uznał, że betonowania obwodnic już starczy i teraz pora na betonik i asfalcik na osiedlach. Zaczynamy rozważać wyprowadzkę do Choroszczy. Będzie zieleniej i od razu specjaliści lekarscy wiadomej specjalizacji będą pod ręką... Oczywiście chodzi nam o ortopedów. 

Psu na budę?
Powoli znikają banery i radośnie uśmiechnięte ryje wygranych i pokonanych w kampanii. W tym świetle apel jednego z nich, aby przekazać ceratki z banerów dla schroniska wydaje się nam słuszne. Pod warunkiem, że ryje i pyszczki będą leżały na ziemi, a pieski będą leżały na białej ceratce, bo mogłyby dostać nerwicy. I tak prawdziwe staje się twierdzenie, że kampania była psu na budę. 

Koniec cudów dla kierowców...
Skończyły się wybory więc i cudów koniec. Znowu zaczęły się korki, objazdy i wróciła skrzecząca rzeczywistość. Z obawą patrzymy na ulice czy nie zwijają nam asfaltu. Jakbyście chcieli pojeździć Sienkiewicza i Piłsudskiego albo Ciołkowskiego czy Tysiąclecia to zapomnijcie. Pą Prezydę posiadził dupcię na fotelu i drogowcy znowu zaczęli dokuczać kierowcom. Następne pięć minut troski o nich nastąpi za kolejne 5 lat. 

Nasza cisza wybiórcza
A my ogłaszamy ciszę wyborczą, która potrwa do przyszłej środy. W tym czasie musimy wybrać czy wolimy Ducha Puszczy spod Knyszyna czy też Kopnięcie Łosia z okolic Czarnej Białostockiej. Czy też więcej głosów padnie na Czar Bagniska z okolic Biebrzy lub Tupnięcie Żubra z okolic Krynek. W związku z tym prosimy o niezakłócanie procesu wyborczego i uszanowanie świętości wyborczej ciszy. O! 

(Adam Remy/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do