Reklama

Świąteczny nastrój w galeriach

W zasadzie od razu po świątecznych dniach, w których wspominaliśmy bliskich zmarłych, w większości galerii handlowych pojawiły się Bożonarodzeniowe witryny i asortyment. Klienci nie są tym zdziwieni, są bardziej zniesmaczeni.

Część sklepów, zwłaszcza wielkopowierzchniowych i nieco dalej zlokalizowanych od naszego miasta, nie czekała do uprzątnięcia zniczy i chryzantem, ale o wiele wcześniej przygotowała wystawy i asortyment kojarzący się ze Świętami Bożego Narodzenia. W Białymstoku jednak chyba wszyscy czekali aż skończy się Dzień Wszystkich Świętych, ale w zasadzie już następnego dnia klienci galerii mogli już oglądać choinki, bombki, łańcuchy oraz inne atrybuty Bożego Narodzenia.

Handlowcy nie próżnują, bo wiedzą, że okres Bożego Narodzenia to złote żniwa dla każdego, kto cokolwiek sprzedaje. Kupujemy wówczas wiele produktów, nie tylko spożywczych, ale przede wszystkim prezenty, upominki, ozdoby i tak naprawdę wiele rzeczy niepotrzebnych. I choć lubimy kupować, wystawy świąteczne na grubo ponad miesiąc przed Świętami Bożego Narodzenia, nam się nie podobają. Pytaliśmy klientów galerii, co sądzą na temat wystaw świątecznych i wystawiania na sprzedaż świątecznych atrybutów.

- Jeszcze trochę, a już latem będą choinki wystawiać. Niesmaczne to i nie podoba mi się. Chociaż nie, to nie jest niesmaczne, to nachalne – mówi Grażyna.

- Za wcześnie, trochę za wcześnie. Nie trzeba tak się spieszyć. Zdążą wszystko sprzedać. Mi to nie przeszkadza, ale uważam to zwyczajnie za głupie – powiedziała Jolanta.

- Wszystko jedno. Każdy chce zarobić. Chcą wystawiać produkty, niech wystawiają. Kto chce to kupi, kto nie, to nie kupi. Mnie to nie interesuje. Przychodzę z listą zakupów i kupuję tylko tyle, co mi trzeba – podzielił się z nami Maciej.

- W sumie śnieg już leży, muzyczka świąteczna gra, więc wszystko się zgadza. Na pewno ktoś się skusi już teraz na takie coś. Mi nie przeszkadzają te wystawy, ale uważam, że trochę za wcześnie. Poczekaliby gdzieś tak chociaż do Andrzejek – mówi Monika.

- Trochę za wcześnie takie wystawy są moim zdaniem, ale to rozumiem. Przecież tu przyjeżdżają nie tylko tacy jak my, pełno Białorusinów jest. Wiadomo, że oni co tydzień jeździć nie będą. Widziałam, że już kupują i wywożą całymi wózkami te świąteczne rzeczy, więc z punktu widzenia sklepów, ma to sens – komentuje Iwona.

- Szczerze, to mnie to śmieszy. Ale nikt mi kupować nie każe, więc jak na razie, omijam te półki – powiedział Wojciech.

My natomiast zwracamy uwagę, aby zwłaszcza w galeriach sprawdzać na czytnikach ceny produktów. Klienci bardzo często biorą coś i później odkładają w inne miejsce, przy produktach z zupełnie inną ceną. Można nieźle przepłacić.

Zwracamy także uwagę na tak zwane oferty promocyjne, które po okresie promocji mają identyczną cenę. Przed wrzuceniem czegoś do koszyka warto sprawdzić cenę jeszcze w innym sklepie lub poczekać na wyprzedaże, kiedy będzie już bardzo blisko świąt. Wówczas metki wskazują zazwyczaj znacznie niższe kwoty niż w okresie tak zwanej ceny promocyjnej. Ale przede wszystkim polecamy umiar w robieniu zakupów i zabieranie do domu faktycznie przydatnych przedmiotów.

(Cezarion/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-11-10 17:00:32

    gdy widzę w listopadzie już te wszystkie ozdoby w sklepach nachalny klimat świąteczny od razu odechciewa się świąt

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do