Reklama

Tadeusz Truskolaski zatroskany o pensję Andrzeja Dudy



Kto by pomyślał, że prezydent Białegostoku będzie troszczył się o wynagrodzenie Andrzeja Dudy? Uspokajamy jednak, że to zainteresowanie nie wynika z troski o słabe zarobki kandydata PiS na prezydenta Polski. Tadeusz Truskolaski po prostu jest ciekawy, czy eurodeputowany Duda w trakcie kampanii wyborczej otrzymywał pensję z PE i w jakiej wysokości.

Kampania wyborcza przed drugą turą wyborów prezydenckich już ruszyła od poniedziałku rano. Najpierw Andrzej Duda z samego rana rozdawał kawę i rozmawiał z mieszkańcami Warszawy. Kilka godzin później Bronisław Komorowski zapowiedział, ze zechce oddać głos Polakom w sprawie między innymi jednomandatowych okręgów wyborczych. Chce referendum w tej sprawie. Ale do kampanii włączyli się także lokalni politycy. Na przykład Tadeusz Truskolaski chciałby wiedzieć „czy eurodeputowany A. Duda w trakcie kampanii wyborczej otrzymywał pensję z PE i w jakiej wysokości?

Takie właśnie pytanie skierował do Andrzeja Dudy Prezydent Białegostoku na twitterze. Jak na razie odpowiedzi się nie doczekał. Za to postępowanie i dociekliwość prezydenta Białegostoku skomentowało kilka innych osób. Między innymi padło pytanie o to, czy w trakcie kampanii prezydent sam brał urlop, aby prowadzić działania agitacyjne i czy w tym czasie pobierał wynagrodzenie, skoro przebywał na urlopie. To samo pytanie zostało zadane przez internautów w kierunku Bronisława Komorowskiego, który także prowadzi działania polityczne, ale nie wiadomo czy wziął urlop i czy w tym czasie również pobiera wynagrodzenie.

Co ciekawe sam Tadeusz Truskolaski odpowiedział internautom, że w czasie swojej kampanii wyborczej brał urlop, aby móc prowadzić agitację wyborczą. Jednak ani słowem nie odniósł się do tego, czy pobierał w tym czasie wynagrodzenie, czy nie. My uznaliśmy, że może warto przy tej okazji przypomnieć jak wyglądało to urzędowanie w czasie jego kampanii politycznej z jesieni minionego roku. A było tego niemało. Najbardziej jaskrawym obowiązkiem służbowym było naszym zdaniem wspólne śpiewanie piosenek na Rynku Kościuszki z gwiazdą disco polo – Tomaszem Niecikiem. Wówczas to jeden z naszych czytelników zwracał się z pytaniem czy Prezydent i jego rzeczniczka byli na urlopie w tym dniu, czy jednak w godzinach pracy zajmowali się kampanią wyborczą.

Skontaktowaliśmy się wtedy w tej sprawie z biurem prasowym prezydenta, które poinformowało nas, że ani prezydent, ani rzecznik prasowa Prezydenta Truskolaskiego, nie przebywali na urlopie, zaś faktycznie byli na Rynku Kościuszki, ale wykonywali właśnie obowiązki służbowe.

- Pan Prezydent jest Prezydentem nie tylko w godzinach pracy. Prezydentem Miasta jest się przez 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Na Rynku Kościuszki nie był jako osoba prywatna, ale jako Tadeusz Truskolaski Prezydent Miasta Białegostoku – tłumaczyła w październiku Urszula Mirończuk, rzecznik prasowa.

Czyli , skoro jest prezydentem 24 godziny na dobę, urlopu raczej nie mógł wziąć.  Na dodatek rzeczniczka poinformowała, że w tym dniu kręcone były zdjęcia do umówionego wcześniej programu telewizyjnego. Ujęcia miały posłużyć promocji Białegostoku. Nam wystarczyło niewiele, aby dowiedzieć się, że było zupełnie inaczej. Mianowicie Tomasz Niecik brał udział w programie reality show i aby wykonać zlecone mu przez producentów zadanie, musiał ściągnąć na Rynek Kościuszki Prezydenta Białegostoku, który miał z nim zaśpiewać piosenkę. I stało się tak, że prezydent Tadeusz Truskolaski w godzinach urzędowania przyszedł i śpiewał tylko po to, aby gwiazda disco polo mogła otrzymać własną gażę za wykonanie zadania. Nigdy nie otrzymaliśmy informacji czy prezydent zrezygnował z części wynagrodzenia z uwagi na to, że zamiast pracować – śpiewał piosenki z gwiazdą disco polo. Za to na twitterze do internautów pisał wczoraj tak:

„W dniach, gdy prowadzilem kampanię w godzinach urzędowania, brałem urlop”.

To zupełnie się nie zgadza z tym, co obserwowaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Dla ciekawskich polecamy sięgnąć do starych materiałów, które opisują zaistniałą sytuację i skomplikowane obowiązki służbowe gospodarza naszego miasta (TUTAJ) i (TUTAJ).

Inna sprawa, że w czasie minionej kampanii samorządowej to przede wszystkim członkowie PiS narzekali, że Tadeusz Truskolaski w godzinach pracy zajmuje się kampanią wyborczą, a nie pracą na rzecz białostoczan. Widać to chociażby po zdjęciu powyżej. Na dodatek prezydentowi naszego miasta pomagali w agitacji wyborczej także urzędnicy zatrudnieni przez niego w magistracie. Jego pracownicy także brali urlopy, by rozdawać materiały wyborcze i pomagać koledze, choć byli jego podwładnymi, jak dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku – Zdzisława Sawicka. Ona także tłumaczyła, że wzięła urlop, ale nie słychać było ani słowem, aby był to urlop bezpłatny.

Wracając do Andrzeja Dudy, w trakcie spotkań z mieszkańcami miast i miasteczek w Polsce, nie dało się zauważyć, aby Andrzej Duda wykorzystywał do pracy w kampanii politycznej pracowników swojego biura eurodeputowanego. Kiedy gościł w Białymstoku, był to dzień wolny od pracy i na spotkania mógł przyjść każdy. Podobnie w wolnym od pracy dniu każdy mógł brać udział w organizacji jego wizyty. Niemniej dziś trudno by było nam ustalić, czy w innych miastach w Polsce, było podobnie i czy przypadkiem nie towarzyszyli Andrzejowi Dudzie podlegli mu pracownicy.

Oczywiście jest to brudna kampania na wzór i podobieństwo tej, jaka była prowadzona przez Komitet Truskolaskiego w wyborach samorządowych. Od tamtej pory  Truskolaski słynie z insynuacji i przekazu negatywnego w stosunku do swoich oponentów politycznych. Dobrym przykładem będzie wydanie papierowych paszkwili, które zawierały nieprawdziwe informacje - komentuje nam radny PiS, Piotr Jankowski.

Jeszcze dziś zwrócimy się z pytaniami do przedstawicieli obydwu sztabów kandydatów na Prezydenta Polski z pytaniem o to, czy panowie w godzinach prowadzenia działań agitacyjnych przebywają na urlopie i czy w tym czasie wynagrodzenie pobiera zarówno Andrzej Duda, jak i Bronisław Komorowski. Z takim samym pytaniem zwrócimy się również do Tadeusza Truskolaskiego. Aby wiedzieć na pewno, że w czasie urlopu nie pobierał żadnego wynagrodzenia.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: SŁ.)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2015-05-12 14:11:55

    A co kogo obchodzi, co kto robi podczas urlopu? Po to jest urlop, żeby robić co się chce - niezależnie czy jest to urlop płatny czy bezpłatny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Białostoczanin - niezalogowany 2015-05-12 12:42:16

    Strach sitwie zajrzał w oczy. Także sitwie białostockiej z ekonomem z Kapic na czele

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2015-05-12 12:29:03

    Poparl Komorowskiego to teraz będzie lajnem walil. Ma kapicowy buuullll

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Osiecznica - niezalogowany 2015-05-12 12:16:57

    Bardzo dobry tekst. Panie prezydencie mego miasta - słowo wypowiedziane kamieniem wraca wołem!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Darek - niezalogowany 2015-05-12 09:50:54

    Truskolaski bije rekordy. Oby tak dalej Panie Prezydencie. Za 3 lata mamy kolejne wybory no chyba że wyląduje Pan w Senacie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do