
Nie będzie lekko. To na pewno. Znany, doceniany i będący nas rynku od lat największy konkurent hybrydowego Hyundaia - model Toyota Prius - łatwo pola nie odda. Tym trudniej Ioniqowi będzie podbić serca polskich kierowców, że jest on zupełną nowością, co do której nie ma punktu odniesienia w postaci poprzednika. Tymczasem wydaje się on solidnym samochodem, z bogatym wyposażeniem, a do tego dynamicznym i komfortowym. I oczywiście oszczędnym. Zwraca przy tym uwagę nienagannym wykończeniem wnętrza i designem, który wyróżnia go spośród tysięcy aut poruszających się po białostockich ulicach.
Kiedy lokalny dealer marki Hyundai - firma Nord Auto - zaproponował udostępnienie zatankowanego Ioniqa, miałem mieszane uczucia. Nowość, bez historii rynkowej, gdzie mu tam do śmigających od lat po europejskich drogach, dopracowanych hybryd. Czy Hyundai przypadkiem nie porwał się z motyką na słońce? Szkoda będzie opisać wrażenia z jazdy z miejsca - oczywiście oceniając subiektywnie - nie dając nowemu modelowi większych szans na sukces. Tym bardziej, że w pamięci nadal mam przyjemne w prowadzeniu hybrydowe Toyoty, a Ioniq ma przyciągnąć do salonu Hyundaia zainteresowanych zakupem hybrydy w klasie legendarengo Priusa, który jest najpopularniejszym samochodem hybrydowym na świecie. No ciekawe, pomyślałem. Szybko jednak przekonałem się, że moje wątpliwości były zupełnie niepotrzebne.
Swoją drogą, generalnie lubię hybrydy. Teraz już widać, że od tego typu pojazdów nie uciekniemy i będą one coraz częściej widoczne na naszych ulicach, wypierając samochody z tradycyjnym napędem. Do powszechności aut w stu procentach elektrycznych jeszcze daleko, więc sprawdzone technologie hybrydowe mają przed sobą świetlistą przyszłość - uważam, że dyskusja w tym temacie jest zbędna.
Dla niezorientowanych, w wielkim skrócie: samochody hybrydowe charakteryzują się wyposażeniem w silnik spalinowy i elektryczny. Zastosowanie tej drugiej formy napędu ma zazwyczaj na celu zmniejszenie zużycia paliwa, emisji CO2, a przy tym zwiększa też moc pojazdu. W zależności od technologii, silnik elektryczny ładowany jest podczas hamowania i/lub wtedy, gdy podczas jazdy do akcji włącza się jednostka spalinowa. I choć auta hybrydowe początkowo traktowane były w kategorii ciekawostek, niektóre modele nie zawojowały rynku i zniknęły z niego, to obecnie ich popularność stale rośnie. Przykładem modelu, którego wyniki sprzedażowe były o wiele niższe niż zakładano, jest Honda Insight, który okazał się dla lidera rynku - Toyoty Prius - konkurentem żadnym. Stąd też zdecydowano o zakończeniu produkcji.
Z Hyundaiem ma być inaczej. Koncern dużą uwagę skupił na odrabianiu pracy domowej, priorytetem było stworzenie samochodu dopracowanego zarówno pod względem technicznym, jak i wizualnym, oddziaływującym na emocje kupujących. I tak powstał Ioniq. W tym przypadku śmiem twierdzić, że Koreańczycy łatwo się nie poddadzą. Ba, może wreszcie przyczyni do rozruszania segmentu hybryd, bo mówienie właściwie tylko o jednej marce produkującej takie auta osobowe, nosi znamiona niczego innego jak stagnacji na rynku.
Hyundai Ioniq sprawia bardzo dobre wrażenie. Dość przestronna kabina, wygodne fotele, sporo miejsca dla kierowcy i pasażera oraz podróżnych siedzących z tyłu, a do tego płaska podłoga sprawiają, że dłuższa trasa nie będzie zbyt uciążliwa. Warto jednak zwrócić uwagę, że opadająca linia dachu ogranicza z tyłu przestrzeń nad głowami. Z tym że mówimy tu o osobach hojnie obdarzonych wzrostem.
Na tylnej kanapie wygodnie nie zasiądą raczej trzy dorosłe osoby, ale dwoje plus dziecko już jak najbardziej. Nie ma co czarować, że u konkurentów jest inaczej, czy też lepiej, choć foldery reklamowe pewnie powiedzą co innego.
Podoba mi się sylwetka Ioniqa Hybrid, tak jak i wykończenie wnętrza z zastosowaniem wysokiej jakości przyjemnych w dotyku materiałów. Do tego pozytywnie oceniam pozycję za kierownicą, możliwości regulacji fotela kierowcy i widoczność na drogę. Ta będzie kiepska, jeśli odwrócimy głowę i zechcemy cofać, ale tu z pomocą przychodzi kamera cofania. Kierownica dobrze leży w dłoniach, a kokpit nie przyprawia o ból głowy masą małych przycisków. Ergonomia wnętrza zasługuje w Hyundaiu Ioniq na piątkę i nie ma co w tym temacie zbyt dużo dyskutować - jest prosto, ale estetycznie. Nowocześnie zaprojektowano deskę rozdzielczą, do wskaźników prędkości czy obrotów trzeba się przyzwyczaić, ale mówiąc językiem potocznym - wyglądają fajnie. Kierowca widzi, w jakim trybie obecnie jedzie - ekonomicznym, czy też nie.
Hybrydowego Hyundaia prowadzi się przyjemnie. Nadwozie nie wychyla się specjalnie w zakrętach, samochód jest stabilny i zachowuje się przewidywalnie, jeśli mocniej dociśniemy pedał gazu. Przyzwoite wyciszenie kabiny i zawieszenie zestrojone tak, jak bym tego oczekiwał, sprawiają, że nic nie zakłóca szybkiej jazdy po dość nierównych nawierzchniach. Do tego bardzo bezpośrednie wspomaganie układu kierowniczego zapewnia natychmiastową reakcję na polecenia kierującego. Właściwości jezdne są poprawne, tu postawiono na wygodę podróżujących Hyundaiem Ioniq.
Model Ioniq Hybrid napędza nowo opracowany, czterocylindrowy silnik 1.6 GDI Kappa o mocy 105 KM (77 kW) oraz silnik elektryczny o mocy 43,5 KM (32 kW) zasilany zaawansowanymi akumulatorami litowo-jonowo-polimerowymi. Łączna moc obu silników to 141 KM (104 kW). Zużycie paliwa - 3,4 l / 100 km w mieście, 3,6 l w cyklu pozamiejskim i 3,4 l w mieszanym - czyli największy atut Ioniqa. Prędkość maksymalna wynosi 185 km/h, a przyspieszenie do setki 10,8 sek. Też nieźle.
Na szczególne podkreślenie zasługują wspomniane akumulatory litowo-jonowo-polimerowe, których gwarancja obejmuje okres ośmiu lat lub dystans 200 000 km. Co najważniejsze, wyróżniają się one brakiem efektu pamięci (oznacza to, że przez cały czas jest ich pełna, początkowa pojemność), co niewątpliwie jest mocnym atutem tego modelu. Akumulatory tego typu charakteryzuje największa gęstość energii zmagazynowanej, tzn. że spośród tej samej wielkości akumulatorów dostępnych na rynku, akumulatory litowo-jonowo-polimerowe magazynują największą ilość energii do wykorzystania przez silnik elektryczny.
Akumulatory są umiejscowione pod tylną kanapą pasażera, dzięki czemu środek ciężkości pojazdu jest położony nisko, centralnie, co poprawia właściwości jezdne pojazdu. Pozwala to również optymalnie wykorzystać całą pojemność bagażnika, wynoszącą 550 litrów, co jest konkurencyjnym wynikiem.
Ioniq Hybrid jest wyposażony standardowo w dwusprzęgłową skrzynię biegów 6DCT, dzięki czemu samochód jest dynamiczny już od pierwszego momentu naciśnięcia pedału gazu, a zmiana biegów odbywa się płynie, w sposób niezauważalny dla użytkownika. Dostępne są trzy tryby pracy: Sport, Comfort i Eco. W przeciwieństwie do hybrydowych Toyot, gdzie pracują przekładnie bezsprzęgłowe, nie ma efektu wyjącego dźwięku podczas dynamicznego przyspieszania.
Samochód dostępny jest w trzech specyfikacjach, które mogą być dodatkowo uzupełnione o specjalne pakiety dodatkowych elementów wyposażenia. Na długiej liście zaawansowanych rozwiązań technicznych, które są dostępne już w wersji podstawowej, znalazły się rozbudowane, bierne i czynne systemy bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów. Systemy elektroniczne, takie jak autonomiczny system hamowania awaryjnego (AEB), aktywny asystent utrzymywania pasa ruchu (LKAS), system ostrzegania o niezamierzonym opuszczeniu pasa ruchu (LDWS) oraz system wykrywania martwego pola (BSD) z ostrzeganiem przed pojazdami nadjeżdżającymi z tyłu (RCTA) pomagają uniknąć kolizji na drodze.
Siedem poduszek bezpieczeństwa - w tym kolanowa poduszka kierowcy, a także wzmocnienia strukturalne nadwozia, osiągnięte dzięki zastosowaniu w 53% elementów nadwozia zaawansowanej stali o wysokiej wytrzymałości, mają zapewniać sztywność, komfort prowadzenia i wysoki poziom bezpieczeństwa.
Dodatkowo, komfort jazdy poprawiają dwustrefowa klimatyzacja automatyczna z jonizatorem, tylna kamera, aktywny tempomat, czujnik deszczu - będące także w podstawowej wersji wyposażenia.
Na uwagę zasługuje możliwość wyposażenia Ioniqa w nawigację z ośmiocalowym dotykowym ekranem, cyfrowym radiem DAB i 10-letnim programem aktualizacji MapCare.
Ioniq Hybrid objęty jest pięcioletnią gwarancją bez limitów kilometrów oraz ośmioletnim programem Assistance, pod warunkiem wykonywanie przeglądów samochodu zgodnie z wymogami producenta.
Auto w podstawowej wersji Business kosztuje 99 900 zł. Hyundai przygotował także specjalne oferty finansowania w postaci kredytu, leasingu i programu Hyundai Abonament.
Podsumowując, Hyundai stworzył hybrydowego Ioniqa od zera, co było ryzykowne, ale może zdecydowanie zaprocentować. Toyota Prius zyskała godnego rywala, który nie ma kompleksu młodości, za to emanuje świeżością, tak potrzebną branży motoryzacyjnej.
Dziękuję dealerowi Hyundaia w Białymstoku - firmie Nord Auto - za udostępnienie samochodu.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie