Reklama

To co wczoraj w handlu było nieetyczne dziś staje się praktyką

Boże Narodzenie traktowane może być w kilku kategoriach: dla chrześcijan jako przeżycie duchowe i chwile refleksji, świętowanie narodzin Zbawiciela; jako czas rodzinny; wolne od pracy czy szkoły; konsumpcyjny, zakupowy szał; handlowe żniwa dla sklepów o rozmaitym asortymencie. I w tym ostatnim przypadku okres rozpoczęcia zachęcania do zakupów w związku ze zbliżającą się "pierwszą gwiazdką", coraz bardziej przesuwa się w kalendarzu. Na wzór zachodni. Tak zrobił Lidl, który już od pierwszej połowy października rozpowszechnia katalogi sklepu online, zatytułowane jako "niezbędnik prezentowy". O opinie dotyczącą takich działań poprosiliśmy znanego białostockiego eksperta zajmującego się marketingiem.

W krajach Europy Zachodniej i za "wielką wodą" choinki, świąteczne dekoracje i mikołaje pojawiają się już masowo od początku października. W Polsce do tej pory barierą handlowej przyzwoitości był dzień 1 listopada. Już nie jest.

Jak wskazywał w rozmowie z naszą redakcją w ubiegłym roku Andrzej Kondej (na zdjęciu), doktor nauk ekonomicznych, konsultant biznesowy w zakresie zarządzania, marketingu i organizacji sprzedaży, właściciel firmy Kondej Marketing, na Zachodzie poczucie handlowej przyzwoitości, powiązane z modną obecnie "poprawnością", powoduje zmianę nazwy tego okresu na Festive Season czy nawet Holiday Season, czyli "okres świąteczny" czy "wakacyjny".

Można żywić tylko nadzieję, że chrześcijanie w Polsce nie zapomną, że jest to okres radosnego oczekiwania na przyjście na świat Zbawiciela, a osoby niewierzące, że to czas głębszych relacji rodzinnych - podkreślał.

Tymczasem, co opisywaliśmy w naszym portalu kilka dni temu, w nasze ręce trafiła kolorowa gazetka - katalog sklepu online Lidl, zatytułowana jako niezbędnik prezentowy. Wewnątrz propozycje m.in. propozycje zabawek, dekoracji, odzieży ze świątecznymi motywami. Poprosiliśmy o komentarz biuro prasowe Lidla. Aleksandra Robaszkiewicz, szefowa komunikacji korporacyjnej Lidl Polska, tłumaczyła, że oferta dostosowywana jest do różnych okazji - np. Świąt  Bożego Narodzenia - tak, by klienci mogli dobrze przygotować się do celebrowania w rodzinnym gronie. Stwierdziła, że wprowadzając świąteczną ofertę w październiku, firma chce wesprzeć klientów w rozkładaniu w czasie wydatków związanych z celebrowaniem świąt Bożego Narodzenia.

Wierzymy, że wcześniej wprowadzona świąteczna oferta, pomoże lepiej zarządzić budżetem domowym naszym klientom - dodała.

Andrzej Kondej, szef Kondej Marketing, komentuje dziś, że okres świąteczno - noworoczny jest sezonem żniw handlowych. W tym czasie konsumenci znajdują się w szczególnym pozytywnym stanie emocjonalnym, kupują więcej, bez opamiętania i bez liczenia się z własnym groszem. Natomiast kwestie racjonalne, jak np. staranny wybór nabywanych produktów, schodzą na dalszy plan.

W interesie handlowców leży zatem maksymalne wydłużanie tego okresu, by "świąteczny amok" działał dłużej. W krajach Europy Zachodniej już od kilku lat dekoracje, muzyka i oferty świąteczne pojawiają się w październiku. W Polsce linią graniczną był dzień pierwszego listopada, a handlowcy w zgodnym odczuciu uważali, że "nie wypada" epatować radosnymi ofertami przed Wszystkich Świętych - mówi Kondej. - W handlu, podobnie jak w mediach, polityce czy w sferze społecznej, normy etyczne stale się liberalizują. To co wczoraj uchodziło za nieprzyzwoite czy nieetyczne, dzisiaj w sferze komercyjnej staje się  codzienną praktyką. Co oczywiste, trudno doszukiwać się świątecznych dekoracjach religijnej głębi, natomiast warto mieć do tego intelektualny i emocjonalny dystans. Jest to bowiem ewidentna manipulacja psychologiczna, a najlepszą obroną na manipulację jest świadomość wywierania na nas wpływu.

Ekspert zachęca, by oddzielić sferę dokonywania zakupów od wartości religijnych i świątecznych i w tych ostatnich doszukać się większej głębi niż skłonność do zakupu kolejnych prezentów.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do