W czwartek ranek nad Białystok i Podlasie nadciągnął potężny front burzowy, który wcześniej przeszedł nad centralną Polską. Według portalu Łowcy Burz w czasie doby w Polsce zanotowano ponad 40 tysięcy wyładowań atmosferycznych. Burza na szczęście nie srożyła się zbytnio nad Białymstokiem, choć chmury nadciągające nad miasto wyglądały malowniczo i bardzo, bardzo groźnie. Szkody dotknęły jednak inne podlaskie miejscowości.
Największe zniszczenia przytrafiły się sieci energetycznej, którą w wielu miejscach zerwały drzewa lub poprzewracane słupy. PGE Dystrybucja w Białymstoku szacuje, że nawet ponad 20 tysięcy gospodarstw było pozbawionych prądu tylko na Podlasiu. W Białymstoku takie sytuacje miały charakter sporadyczny, ale w powiatach sokólskim, bielskim, wysokomazowieckim i zambrowskim były bardzo częste. Późnym wieczorem w czwartek energetycy usuwali jeszcze efekty uszkodzeń i ponad tysiąć odbiorców nie miało dostępu do sieci energetycznej. Naprawy mogą potrwać do weekendu.
Pełne ręce roboty mieli także i strażacy, którzy interweniowali prawie 100 razy usuwając połamane drzewa oraz ratując przywalone samochody. Największe zagrożenie miało miejsce w Nowogrodzie, gdzie powalony pień drzewa uszkodził dwa samochody. Zablokowana była też droga Zambrów - Czyżew oraz Zambrów - Łomża, gdzie konary zablokowały jezdnię.
Burza opóźniła też pociągi. Ponad 90 minut później do Białegostoku dotarł pociąg Słonimski jadący z Łodzi do stolicy Podlasia, który przeczekiwał skutki nawałnicy i usunięcia przeszkód z torów. Opóźniony o prawie godzinę był także pociąg z Wrocławia, który dotarł do Białegostoku grubo po godzinie 15.00 (oczekiwany był o 14.20) oraz skład Orzeszkowa na trasie Białystok - Jelenia Góra.
Na razie brak informacji o zagrożeniach dla Białegostoku w piątek i sobotę, chociaż nad Polskę nadciągnął z południa kolejny ogromny front burzowy, który szaleje nad Dolnym Śląskiem, Opolszczyzną, Śląskiem i południową częścią Wielkopolski. Portal "Łowcy Burz" nie prognozuje zagrożeń dla wschodniej Polski, ale "sytuacja nadal jest niepewna jeśli chodzi o miejsca zafalowania, ponieważ nocne burze mogą trochę pozmieniać warunki. Jeśli chodzi o temperaturę to w wielu miejscach kraju termometry wskażą około 30 ⁰C, a miejscami osiągną być może 35 – 37 ⁰C. Nadal zalegać będzie wilgotna masa powietrza, która w połączeniu z warunkami kinematycznymi może dać silne burze w wielu miejscach w kraju."
(PS/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie