Reklama

Tuchliński został zastępcą prezydenta. Z partii odeszli członkowie zarządu

Trzy osoby, które do tej pory zasiadały w zarządzie Nowoczesnej w naszym regionie opuściły zarząd i partię jednocześnie. Pawła Krutula, Janusza Malinowskiego oraz Huberta Ścisło – bo o nich tu mowa – przyjęła za to w swe szeregi Platforma Obywatelska.

Trzej byli już działacze Nowoczesnej zarzekają się, że ich odejście z partii nie ma nic wspólnego z topniejącymi słupkami poparcia. Podkreślają, że założenia programowe oraz działania prowadzone przez polityków Platformy Obywatelskiej, są im bliskie. Ponadto wskazują, że ideowo obydwie partie, czyli Nowoczesna i PO, niewiele się różnią, ale to Platforma Obywatelska okazała się dawać większe możliwości działania oddolnego.

- To jest tak naprawdę bardzo przemyślana decyzja, która zapadła dużo wcześniej a nie jeden, dwa dni temu. To, czego potrzebuje Nowoczesna, moim zdaniem, to pewnej redefinicji tożsamości. Platforma Obywatelska nie jest absolutnie naszym wrogiem. Sama idea powstania Nowoczesnej, to był bardziej ruch oddolny. I tu, jeśli chodzi o Platformę, dostałem propozycję działania w tego typu sferze – mówił Hubert Ścisło.

Politycy przyzwyczaili nas, że mówią to, co może im przynieść korzyści. Zazwyczaj nigdy nie mówią tego, o czym wstyd im powiedzieć, lub do czego nie chcą się przyznać. I podobnie jest w tym przypadku. Bo trójka byłych Nowoczesnych mówi o możliwościach działania w PO nie przez przypadek. W Nowoczesnej faktycznie oddolnie praktycznie nic się nie działo. Jak ustaliliśmy, członkowie, a zawłaszcza zarząd partii, nie wiedział na przykład o przyjęciu Przemysława Tuchlińskiego w swoje szeregi. A już kompletnym zaskoczeniem było powołanie go na zastępcę prezydenta Białegostoku, jako członka Nowoczesnej. Podobnie było blisko dwa lata temu, kiedy działacze partii dowiedzieli się z mediów, że listę w wyborach do Sejmu z naszego regionu otworzy syn prezydenta Białegostoku.

- Z Nowoczesnej odeszli nawet i ci, co stali w Pałacyku Gościnnym na zaprzysiężeniu Przemka Tuchlińskiego. Widać ich już tylko na pamiątkowych zdjęciach na stronie urzędu miejskiego. W partii został już praktycznie Krzysiek Truskolaski i jego kolega Przemek Tuchliński. Ludzie nie zamierzają dawać się wodzić za nos i być tylko tłem do podobnych uroczystości, jak to z końcówki kwietnia – mówi naszej redakcji jedna z osób, która także rezygnuje z Nowoczesnej.

- Naszym celem jest współpraca, zbudowanie współpracy różnych środowisk i ludzi pochodzących z różnych środowisk. To, jak mówił pan Hubert Ścisło, są to decyzje indywidualne, wcale nie łatwe. Ale to, co mnie najbardziej w decyzji kolegów ujęło, to nastawienie na działanie, nie na konfitury, nie na beneficja, ale na działanie – mówił poseł Robert Tyszkiewicz, który chwalił się w biurze Platformy nowym nabytkiem w szeregach swojej formacji.

Politycy, którzy byli do niedawna członkami Nowoczesnej niechętnie mówili o prawdziwych powodach przejścia do Platformy Obywatelskiej. Dziennikarzom trudno też było ustalić kto wyszedł z pomysłem i kto pierwszy zaproponował zmianę szyldu partyjnego. Do tematu wkrótce wrócimy szerzej.

Jedno jest pewne w tej sytuacji. Na razie Robert Tyszkiewicz prowadzi z Tadeuszem Truskolaskim. Choć ten drugi zaskoczył wszystkich powołaniem swojego zastępcy z Nowoczesnej. To po odejściu trzech członków zarządu tej partii, za chwilę może się okazać, że zastępca będzie też jedynym członkiem tej partii. Z naszych informacji bowiem wynika, że z chęcią do Platformy przeszedłby nawet Krzysztof Truskolaski.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: białystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do