Prawica w najlepsze pomawia, sugeruje i insynuuje. A ja pytam o jedno: dlaczego chamską insynuacją ma się bawić tylko jedna strona?
13 grudnia
Dyskurs publiczny spsiał niemożliwie – wiadoma sprawa. Zdawało się, że większą moralną porażką, niż Kura wywlekający dziadka z Wehrmachtu, być już nie można. Ale tu w sukurs przychodzi Gowin i reszta przyjemniaczków, których hodowano chyba w szklarni na Ignatkach, że niemal identyczne skarlenie moralne sobą reprezentują. Pisałem kiedyś, że gentlemański zwyczaj środowisk centrowych, czy lewicowych, by nie zniżać się do poziomu prawicowych szczekaczy, może być przyzwyczajeniem szkodliwym, bo chama należy bić po pysku rękawicą, a nie cytatami z cywilizowanych wartości. Bo cham takowych nie rozumie. Postuluję więc, żeby w obliczu insynuacyjnego języka prawaków pisać w sposób konkretny i jaskrawy. O domniemanej nieheteronormatywności JarKacza, o jego oderwaniu od rzeczywistości, nieumiejętności liczenia (o tym przekonują kolejne projekty reform). Bo jak miał się rachunków, albo szerzej – życia - nauczyć ktoś, komu do swojej śmierci praktycznie dupkę (metafora) podcierała mamusia? Jak może być symbolem antykomunizmu ktoś, kogo tatuś był idealną realizacją członka partii [tu - edycja na godzinę przed publikacją - insynuację zdaje się zweryfikuje wywleczona dosłownie chwilę temu z archiwów IPN teczka Rajmunda Kaczyńskiego], a jego samego komunistyczne służby, jako tchórza i nieudacznika, olewały ciepłą strużką? Jaką misyjność i jakie wartości ma w TVP wprowadzać winny wielu wykroczeń drogowych rozwodnik, wspomniany już Kura aka Jacek Kurski? Rozwiązłość i porzucanie rodziny będzie taką telewizyjną misją? To będą promować teraz w telenowelach? Czy może zwalnianie ludzi z pracy bez merytorycznej przyczyny?
I nie chodzi mi o powyższe - podane na grubo dla wzmocnienia przekazu - przykłady, które przecież dawno już są znane. Prędzej o to, że jakkolwiek życzeniowo nie myślałyby nasi lewicowi aktywiści, jak Żakowski, czy Sierakowski (kolega z wydziału; obu bardzo szanuję), tak trafianie do kilkuprocentowej elity nie da nam na powrót normalnego kraju. Niestety, inteligent musi się dziś językowo zniżyć do poziomu chama i odbić go z PiSowskich okopów. Innego wyjścia nie ma.
15 grudnia
A żeby trochę rozładować napięcie... Black Sabbath, o czym już pisałem, pożegnalną trasą kończą karierę. Wypada przyznać, że Ozzy niewiele się przez ostatnich trzydzieści lat postarzał, nie sądzicie?
16 grudnia
PiS w swojej nienawistnej i rewanżystowskiej polityce odwołał lubianą przez praktycznie całą polonię w USA, Konsul Generalną w Nowym Jorku. Bo jest kojarzona ze środowiskiem Radka Sikorskiego, na którego punkcie Waszczykowski ma żenująco wręcz wielki kompleks. Ot i dobra zmiana. Kadrowa. Chcieliście szmulaków, to macie.
****
Szczególnie, że to faux pas schodzi się z kolejnym. Pseudopremier Szydło raczyła była bowiem, na krytyczny wobec Polski list trzech amerykańskich senatorów (w tym wielce przecież szanowanego i wpływowego Johna McCaina), odpowiedzieć w tonie burackim, godnym kłótni pod budką z piwem, a nie pełnej meandrów i subtelności, sztuki dyplomacji. Odpowiedź była oczywiście na potrzeby krajowych pro-PiS-owskich szwadronów ("nie będzie jankes pluł nam w twarz, ni dzieci nam burgeryzował"), jednak to kolejna cegiełka do burzenia naszego wizerunku za granicą, kolejny raz kiedy cywilizacja Zachodu się z nas zasłużenie śmieje i gigantyczna wpadka w kontekście stałej obecności NATO w naszych granicach oraz mającego się u nas odbyć szczytu.
To więc kolejny dowód, że PiS jest przede wszystkim, trawestując klasyka, ukrytą opcją putinowską. Na Kremlu od października muszą smarować dłonie wazeliną, bo od zacierania z radości mieliby inaczej już dawno starte do kości. Putin niedługo będzie sobie Kaczyńskim chleb smarował.
17 grudnia
Pojechał – sądząc po stroju – wozem, Waszczykowski do USA. Co widzimy na ich spotkaniu? Kerry ubrany idealnie, linia rękawów dopasowana do linii ramienia, zapięty tylko górny guzik. Waszczykowski za to? Waszczykowski za to w namiocie. Jak szpieg z krainy Deszczowców. Podżynam właśnie gardło kogutowi, na rozstaju dróg i wznoszę wszelkie możliwe sataniczne modły do JarKacza, żeby gościa odwołał. Bo o ile taki Duda, żeby się skompromitować, musi się jeszcze odezwać, Waszczykowski robi to doskonale i bez tego. Jaki daje swoim sznytem komunikat? Że dobrze, że nadal obowiązują nas wizy, bo nic się od osiemdziesiątych lat nie zmieniliśmy. A jeśli nawet, to z pewnością nie wizualnie.
****
Zmarł Andrzej Żuławski. Filmowiec u nas najpierw budzący zainteresowanie, potem niezrozumienie. Rzadko chwalony, częściej odsądzany od czci i wiary, a przez Weronikę Rosati najpierw ob-ciągany, a później ciągany po sądach. Dla mnie jeden z wybitniejszych wizjonerów kina. W wolnej chwili sprawdźcie sobie "Trzecią część nocy", "Diabła", "Opętanie", czy "Szamankę". I tak. Ten ostatni tytuł to nie pomyłka. Będę tego filmu bronił, bo jest po prostu niesamowicie interesujący. Jeśli jego dorobku nie znacie, sprawdźcie koniecznie. Warto.
****
A skoro, już przy filmach, to czy znacie tę telenowelę?
https://www.youtube.com/watch?v=gwzF3noGHqk
****
Tymczasem miałem okazję obejrzeć dwa filmy, dotykające pewnego interesującego tematu. Chodzi o "Regresję" z Ethanem Hawke i Emmą Watson oraz "Mroczne miejsca" z Charlize Theron. W obu pojawia się wątek satanizmu i mordów rytualnych. Filmy są od siebie kompletnie inne, co akurat dobrze robi prędzej "Regresji". Oba są niewybitne. Natomiast przypominają o jednym. Że w USA, w głebokich latach osiemdziesiątych wybuchło coś, co dziś nazyway "satanic panic". Było to nakręcane medialnie zjawisko, które urosło do wymiaru ogólnonarodowej psychozy. Podczas, gdy nie zanotowano absolutnie żadnego kryminalnego wydarzenia (poza absolutnymi blotkami w stylu: naćpany gówniarz z bafometem na koszulce pociął kogoś nożem), które dałoby się powiązać z okultystycznymi grupami mordującymi ludzi, cała Ameryka wrzała. Media non stop donosiły o tym, jakim zagrożeniem są sataniczne sekty, jak muzyka metalowa popycha dzieciaki do zbrodni i o tym podobnych kwiatkach. Groteskowa postać, jaką z perspektywy czasu okazała się Tipper Gore rozpętała nawet nagonkę, wskutek której muzycy m. in. z zespołu Twisted Sister, a więc również raczej groteskowej kapeli hard rockowej, musieli w sądzie spowiadać się, że w puszczonych od tyłu tekstach nie ukrywają podprogowych przekazów popychających do samo-, lub innego -bójstwa. Jeden wielki balon napompowany przez purytańską część protestanckiego społeczeństwa. Wcześniej znany chyba tylko przy okazji Salem i procesów wiedźm. I tu wezmę nawet w obronę katolików, którzy akurat wiedźm spalili najwyżej kilka. Wiedźmy palii głównie protestanci. Katolicy wiedźm nie mordowali, bo do mordowania zawsze mieli w Europie pod dostatkiem Żydów. Warto pamiętać. Protestanci – palili czarownice. Katolicy – robili pogromy Żydów. Ale nie o to idzie...
Idzie o to, że w dobrych warunkach, a więc przy braku wiedzy, w obecności ludzi lekkomyślnych, przy odpowiedniej nomenklaturze (a że słowa potrafią zaklinać rzeczywistość, a przynajmniej regulować jej odbiór, wiemy wszyscy), intensywnym przekazie medialnym (tu miejsce na wyświechtany cytat z Goebbelsa), da się wytworzyć sztucznie jakikolwiek fakt. Do wszystkiego przekonać. I to do poziomu dalece bardziej intensywnego niż jakiś sąd estetyczny, czy rzucona mimochodem opinia. Da się w ten sposób wykreować satanic panic, nazistowskie Niemcy, czy wreszcie ideę #dobrejzmiany i w jej efekcie wygraną PiS.
Sęk w tym, jak się to jednak w praktyce weryfikuje.
18 grudnia
Piątka pisarzy nie życzy sobie odznaczenia Gloria Artis z rąk wicepremiera Glińskiego. Nie dziwię się, sam bym od niego nawet ziemniaka nie przyjął, bo wypominanoby mi to dożywotnio. Cieszy za to, jak aktywnie środowiska artystyczne, zazwyczaj dosyć politycznie obojętne, przeciw Glińskiemu protestują. To niby zrozumiałe, bo tak niekompetentnego ministra jeszcze w resorcie nie było, natomiast to kolejny przypadek, kiedy PiS daje dowód, że nie rozumie starego powiedzenia. Tego, że jeśli kilka osób na imprezie mówi nam, że jesteśmy pijani i trzeba się położyć, to warto jednak odstawić butelkę.
Komentarze opinie